Prawniczy Blog Prawniczy Blog
38
BLOG

Maciej Kawulski wraz z Netflixem naruszyli dobra osobiste wdowy po Nikosiu

Prawniczy Blog Prawniczy Blog Społeczeństwo Obserwuj notkę 0
dalsza część niezwykle ciekawego prawnie i faktycznie wątku odnośnie filmu ,,Jak pokochałam gangstera" w reżyserii M. Kawulskiego

Edyta Skotarczak kontra twórcy filmu „Jak pokochałam gangstera”: naruszenie dóbr osobistych w imię wizji artystycznej?
Edyta Skotarczak, wdowa po Nikodemie „Nikosiu” Skotarczaku, złożyła pozew przeciwko reżyserowi Maciejowi Kawulskiemu, producentowi Open Mind Production oraz platformie Netflix, domagając się ochrony dóbr osobistych. Sprawa dotyczy filmu „Jak pokochałam gangstera”, który – choć promowany jako inspirowany życiem Skotarczaka – według wdowy przedstawia jej męża w sposób nieprawdziwy i obraźliwy, naruszając jego dobre imię, godność oraz prawo do prywatności i kultu pamięci zmarłego. Skotarczak żąda miliona złotych zadośćuczynienia, przeprosin w mediach oraz usunięcia filmu z platformy Netflix.

Jednym z kluczowych argumentów prawnych jest brak konsultacji z Edytą Skotarczak na etapie tworzenia filmu. Wdowa podkreśla, że nie autoryzowała produkcji, a reżyser odmówił jej informacji o treści, zasłaniając się poufnością. W rozmowie z ShowNews.pl ujawniła, że w 2021 roku kontaktowała się z Kawulskim, pytając, dlaczego nie uwzględniono jej perspektywy. Otrzymała odpowiedź, że „może zapraszać do projektu, kogo chce”, co Skotarczak uznała za lekceważące, zwłaszcza że pozostaje wdową po Nikosiu. Brak zgody najbliższej rodziny na wykorzystanie wizerunku i historii Skotarczaka wzmacnia zarzut naruszenia prawa do prywatności. Film, choć opatrzony adnotacją o rzekomej fikcji literackiej, to jest promowany jako opowieść oparta na życiu Skotarczaka, co wprowadza widzów w błąd. Mecenas Bartosz Lewandowski, reprezentujący wdowę, podkreśla, że taka mieszanka faktów i fikcji kreuje fałszywy obraz Nikosia, przedstawiając go jako seksoholika i osobę uzależnioną, co nie znajduje potwierdzenia w rzeczywistości. Ekspert, mec. Dariusz Pluta, dodaje, że wolność artystyczna nie pozwala na dowolne manipulowanie wizerunkiem znanych postaci, zwłaszcza gdy żyją osoby kultywujące ich pamięć.

Edyta Skotarczak argumentuje, że film nie tylko zniesławia jej męża, ale także narusza jej dobra osobiste, utożsamiając ją z fikcyjną postacią „Nikity”, która rzekomo sprowadziła Nikosia na złą drogę. To szczególnie dotkliwe, zważywszy na brak jej udziału w produkcji i wcześniejsze zniesławianie przez osoby trzecie, o czym wspominała już w 2022 roku. Netflix, choć nie odniósł się oficjalnie, oraz Open Mind Production, które zaprzecza naruszeniom, mogą mieć trudności z obroną, skoro film wywołuje realne szkody emocjonalne i wizerunkowe.

Pozew Skotarczak to nie tylko walka o pamięć po mężu, ale także precedens w kwestii granic wolności artystycznej. Wdowa podkreśla, że chce „chronić prawdziwą pamięć po Nikosiu”, co znajduje poparcie wśród osób znających jego historię. Sprawa, rozpatrywana przez Sąd Okręgowy w Warszawie, może wyznaczyć nowe standardy w ochronie dóbr osobistych w polskim przemyśle filmowym, bo wolność artystyczna choć istnieje, nie jest nieograniczona i kończy się tam gdzie zaczynają się prawa innych osób.

Główne przepisy prawne, na których znajduje podstawę roszczenie wdowy po Nikosiu o zaprzestanie naruszeń, usunięcie ich skutków i zadośćuczynienie z powodu krzywdy jakie wywołuje film ,,Jak pokochałam gangstera" to art. 23, 24 i art. 448 Kodeksu cywilnego, jak również art. 47 Konstytucji przewidujący ocrhonę prawną życia prywatnego, rodzinnego i dobrego imienia oraz art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka stypulujący prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego. Kawulski zwyczajnie podeptał te wartości w imię swojej wizji artystycznej, która nie może być całkowicie dowolna, a jest ograniczona przez prawa osób trzecich, w tym dobra osobiste osób najbliższych Nikodemowi Skotarczakowi. Nie może być tak, że umieszczając tzw. disclaimer pod tytułem, że to film jedynie inspirowany (podczas gdy używa wielu faktycznych zdarzeń i danych głównego bohatera i niektórych innych postaci) wyłącza odpowiedzialność. Nie może być tak, że można dowolnie obrażać, tworzyć alternatywną rzeczywistość wciskając to w ramki rzekomego życia Nikosia i jego rodziny.

Twórcy filmu i Netflix mogą powoływać się na wolność artystyczną, argumentując, że dzieło ma charakter fikcyjny. Jednak granice tej wolności są ograniczone, gdy dochodzi do naruszenia praw osób trzecich, zwłaszcza jeśli film czerpie z rzeczywistych wydarzeń bez zgody zainteresowanych. Brak reakcji Netfliksa na prośby wdowy oraz lekceważąca postawa Kawulskiego, o której wspomina Skotarczak, mogą zostać uznane za przejaw złej wiary, co dodatkowo obciąża stronę pozwaną.

Pozew wdowy po Nikosiu ma duże szanse na uwzględnienie przynajmniej części żądań, zwłaszcza w zakresie zadośćuczynienia i przeprosin, choć usunięcie filmu z Netfliksa może być trudniejsze do wyegzekwowania, aczkolwiek w pełni uzasadnionym jest w mojej ocenie przynajmniej usunięcie tych licznych scen, które w sposób jaskrawy naruszają jej dobra osobiste (jak np. przedstawiające Nikosia w skrajnie negatywnym i nieprawdziwym świetle, czy też kręconych na grobem prawdziwego Nikosia). Edyta Skotarczak ma słuszne podstawy do pozwu, gdyż twórcy filmu „Jak pokochałam gangstera” naruszyli jej dobra osobiste, przedstawiając fałszywy obraz jej zmarłego męża bez konsultacji z nią jako najbliższą rodziną, co więcej wbrew jej  zastrzeżeniom co do filmu i takiego postępowania przez reżysera. Brak autoryzacji i utożsamianie wdowy z fikcyjną postacią „Nikity”, ponieważ została wstawiona jako ostatnia partnerka ,,Nikosia" w filmie, godzi w jej prawo do prywatności i kultu pamięci Nikodema, jak również jej dobre imie i godność, co podkreślono w artykule w Rzeczpospolitej Lekceważąca postawa twórców oraz komercyjne wykorzystanie historii bez zgody uzasadniają jej żądania zadośćuczynienia i przeprosin.

Sprawa Edyty Skotarczak przeciwko twórcom filmu „Jak pokochałam gangstera” skłania do szerszej refleksji nad granicami wolności artystycznej i odpowiedzialnością twórców za wpływ ich dzieł na życie prywatne osób, których historie wykorzystują. W dobie popularności filmów „opartych na faktach” oraz platform streamingowych, które docierają do milionów odbiorców, pojawia się pytanie o etykę komercyjnego korzystania z cudzego życia bez zgody zainteresowanych, szczególnie gdy dotyczy to osób zmarłych i ich bliskich. Naruszenie dóbr osobistych, takich jak prawo do pamięci czy prywatności, nie może być usprawiedliwiane jedynie artystyczną wizją, zwłaszcza gdy prowadzi do realnych szkód emocjonalnych i wizerunkowych. Sprawa ta uwypukla również problem nierównowagi sił między jednostkami a potężnymi podmiotami, takimi jak producenci filmowi czy globalne platformy, co rodzi potrzebę silniejszej ochrony prawnej dla osób prywatnych. Ostatecznie, przypadek Skotarczak może stać się impulsem do wypracowania nowych standardów w przemyśle rozrywkowym, które pogodzą wolność twórczą z szacunkiem dla godności i pamięci jednostek, poszanowaniem rodzin i prawdy, względnie ograniczenie ,,całkowitej dowolności twórczej" w racjonalnych granicach, tak by tworząc film nie naruszać pamięci osób zmarłych i ich bliskich.

Z punktu widzenia prawnego, moim zdaniem racja leży w 100% po stronie żony Nikosia, a Netflix który rozpowszechnia film, producent Open Mind i reżyser Kawulski muszą liczyć się z odpowiedzialnością za naruszenie dóbr osobistych przez film Jak pokochałam gangstera, który, co nie może budzić wątpliwości, narusza dobra osobiste przez, z jednej strony nieprawdziwe i negatywne ukazanie głównego bohatera, przedstawienie ostatniej partnerki wyjątkowo nieprawdziwie i negatywnie, jak i sceny kręcone nad prawdziwym grobem Nikosia, co stanowi naruszenie przestrzeni sacrum jak i prawnie kultu pamięci wdowy.


Pisząc ten artykuł opierałem się między innymi na artykule Rzeczpospolitej z 4 kwietnia 2025 oraz następujących artykułach:

a) https://shownews.pl/netflix-odpowiada-edycie-skotarczak-film-jak-pokochalam-gangstera-zniknie-z-platformy-tylko-u-nas/ar/c13p2-27477025 

b) https://shownews.pl/edyta-skotarczak-pozywa-kawulskiego-i-wspomina-o-jego-mocnych-plecach-tylko-u-nas-wstrzasajace-szczegoly/ar/c13p2-27456611




Prawnik specjalizujący się w prawie cywilnym. Pasjonuje mnie również teoria i filozofia prawa. Oprócz praktyki prawniczej prowadzę działalność naukową w zakresie nauk prawnych.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo