Wczoraj podczas obchodów świąt Wielkanocnych na Sri Lance doszło do serii zamachów terrorystycznych na kościoły i hotele. Na ten moment zginęło 290 osób w tym 35 cudzoziemców a ponad 500 osób zostało rannych choć bilans zapewne się zwiększy. Prawie wszystkie zamachy dokonali zamachowcy-samobójcy wysadzając się, najkrwawsze ataki zostały przeprowadzone w stolicy kraju Kolombo. Ostatecznie doszło do ośmiu eksplozji, wczoraj wieczorem udaremniona została próba ataku na lotnisko, a dziś rano na przystanek autobusowy. W nocy obowiązuje godzina policyjna w stolicy Kolombo a o północy w całym kraju ma zostać wprowadzony stan wyjątkowy.
Rząd Sri Lanki niedawno poinformował że ataku dokonała lokalna grupa islamska NTJ (National Thowheeth Jama'ath) choć może być powiązana z międzynarodowymi terrorystami; ciężko sobie wyobrazić żeby atak mogli przeprowadzić np. buddyści. NTJ do tej pory nie przeprowadzała ataków terrorystycznych, raczej skupiała się chociażby na niszczeniu buddyjskich pomników, wczoraj się to jednak zmieniło. Sam fakt tak spektakularnego zamachu, dobrze przeprowadzonego z wielką ilością ofiar i symboliczne święto dla chrześcijan (Wielkanoc) na pewno jest dla islamistów sukcesem. Zastanawiające jest to że rząd Sri Lanki otrzymywał informacje że w czasie świąt Wielkanocy może być szykowany atak (dostał nawet informacje z potencjalnymi terrorystami) a jednak nic nawet nie próbował zrobić aby temu zapobiec. Zastanawiające jest też to że o sprawcach zamachu dowiadujemy się dopiero teraz, tak późno choć np. po zamachu na meczety w Nowej Zelandii już po chwili wiedzieliśmy wszystko o zamachowcu.
Zastanawiające jest również dlaczego akurat celem terroryzmu była Sri Lanka, kraj do tej pory nie był obiektem zainteresowania przez terrorystów, kraj ten nie bierze i nigdy nie brał udziału w wojnie z terroryzmem. I według struktury wyznaniowej 70% stanowią wyznawcy buddyzmu, 12% hinduizmu, 9% islamu a 7% chrześcijanie (w większości katolicy). Do tej pory pomimo że muzułmanie stanowią dość znaczną mniejszość nie było z nimi problemu, wczorajsze wydarzenia wskazują że muzułmanie mogą być bombą z opóźnionym zapłonem.
Warto podkreślić że do zamachów na kościoły nie dochodziło nawet podczas wojny domowej która skończyła się na Sri Lance ponad 10 lat temu gdy organizacja Tamilskie Tygrysy walczyła o ustanowienie własnego państwa na północy Sri Lanki.
Aktualizacja: na Sri Lance podczas rozbrajania kolejnej bomby doszło do eksplozji. Na razie nie ma więcej informacji. Świadczyć to może o tym że to jeszcze nie koniec ataków.
Inne tematy w dziale Polityka
