Wczoraj doszło do wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Polsce. Podczas jego spotkania z Donaldem Tuskiem została podpisana umowa polsko-ukraińska. Umowa ta była przez długi czas ukrywana przed społeczeństwem. A to dlatego że dla Polski nie jest korzystna.
Co jest w tej umowie ? Otóż dopuszcza możliwość stacjonowania wojsk polskich na Ukrainie. Dopuszcza możliwość zestrzeliwania rakiet nad zachodnią Ukrainą np. w okolicach Lwowa. Obie te możliwości według prawa międzynarodowego oznaczają że Polska stałaby się stroną wojny. Owszem trzeba pomagać Ukrainie ale nie w ten sposób, samo dostarczanie broni czy szkolenie już istniejących oddziałów na terenie Polski jeszcze nie jest wejściem do wojny i te działania można organizować nie martwiąc się o bezpieczeństwo ale te dwa powyższe punkty już przekraczają tą czerwoną linię; a co będzie jeśli Rosja w odwecie dokona ostrzału terytorium Polski, a NATO nam nie pomoże, ponieważ sami włączyliśmy się w wojnę więc nie będzie podstaw do uruchomienia artykułu 5 ?
Dziwne i niezrozumiałe jest tworzenie ochotniczego legionu armii ukraińskiej - tworzenie oddziałów armii innego kraju również może być według prawa międzynarodowego udziałem w wojnie (czym innym jest szkolić oddziały ukraińskie już istniejące a czym innym tworzyć nowe i w dodatku rekrutować poborowych), przecież mężczyźni z Ukrainy którzy chcą wstąpić do armii mogą przecież wyjechać na Ukrainę ale jak widać nie chcą i trudno sobie wyobrazić tłumy ochotników którzy chcą przystąpić do nowego legionu na na terenie Polski. A zresztą rekrutowanie do obcej armii na terenie Polski jest zabronione przez Konstytucję.
Tusk zobowiązał się że będzie wysyłany prąd z polskiego węgla na Ukrainę, w tym celu Unia Europejska zgodziła się aby wydobycie węgla dla Ukrainy nie miało opłat ETS. Szkoda że Tusk nie próbował nawet wynegocjować brak ETS dla wydobycia węgla dla polskiej energetyki, bo skoro Tusk ma rzekomo takie wpływy w Brukseli to może powinien przede wszystkim zrobić coś dla Polaków.
Od dłuższego czasu spółka PKP Cargo ma kłopoty finansowe, zwalniani są ludzie, tymczasem na przewóz towarowy licencję dostały ukraińskie Railways Cargo.
Owszem trzeba Ukrainie pomagać tak żeby nie przegrała wojny ale w pierwszej kolejności powinien być ważny interes Polski. A wiele tych działań ze strony Tuska ociera o zdradę stanu.
Inne tematy w dziale Polityka