FOTA DNIA: Ognista z natury izraelska minister kultury Miri Regev (dawna rzeczniczka Cahalu)...dała wczoraj ognia na starcie 70. festiwalu w Cannes – występując na czerwonym dywanie w sukni z panoramką Jerozolimy... Izraelski internet zrywa boki, ale w sumie jest to baba z cojones – pies na lewactwo w kinie i teatrze co nie jest łatwe, jak wiadomo; tnie im kasę ostro i ochrzania w mediach.
@
TELAWIW OnLine: Izrael zapewnił oficjalnie, że nic nie jest w stanie naruszyć dotychczasowej ścisłej i owocnej współpracy wzajemnej w dziedzinie bezpieczeństwa z USA - dystansując się tym samym od kolejnej próby zdyskredytowania prezydentury Donalda Trumpa za Oceanem.
Komunikat Jerozolimy jest bezpośrednią reakcją na wczorajszego newsa ABC, jakoby przypisywany Trumpowi przeciek wywiadowczy na użytek Rosji mógł spowodować spalenie agenta izraelskiego w szeregach IS. Według czekających tylko na okazję, żeby spowodować impeachment Trumpa jego przeciwników w Stanach – ten właśnie agent miał ostrzec przed możliwością dokonania zamachów na samoloty przy użyciu bomb ukrytych w laptopach. W ślad za tym Amerykanie zakazali pod koniec marca korzystania z laptopów podczas lotu do USA pasażerom z 8 krajów arabskich oraz z Turcji. W Izraelu ocenia się dziś, że aferę z przeciekiem Trumpa rozdmuchały służby USA w odwecie za zwolnienie szefa FBI. Z kolei kraje arabskie suponują, że numer z laptopami wymyślił Izrael, żeby zakłócić ich harmonijne kontakty z Ameryką.
@
WŁAŚCIWY CZŁOWIEK.
TELAWIW OnLine: W związku z najnowszą wersją spiskową, że Donald Trump podzielił się z Rosjanami tajnymi informacjami na temat IS zdobytymi przez izraelski Mossad – przypominam swój tekst sprzed 10 lat dotyczący dawniejszych, też dosyć ciekawych aspektów działalności tej centrali. W Jerozolimie w wieku 82 lat zmarł wtedy Wiktor Grajewski - człowiek, dzięki któremu słynny referat Chruszczowa o zbrodniach stalinizmu trafił na Zachód.
Urodzony w Krakowie Grajewski lata wojny spędził w ZSRR, gdzie - jak wspominał - "kształtowała się jego świadomość polityczna". - Uwierzyłem w komunizm, bo ocalił świat przed faszyzmem, na czele komunistów stał wtedy Stalin, słońce narodów, a ja ślepo w to wierzyłem - powiedział mi w 1994 r.
"Ślepo wierzyć" Grajewski przestał latem 1955 r., gdy z ramienia PAP pojechał do Moskwy w nagrodę za udział w organizacji warszawskiego Festiwalu Młodzieży. Spotkał tam ludzi, od których pierwszy raz dowiedział się o zbrodniach stalinowskich. Po powrocie nawiązał kontakt z pierwszym sekretarzem ambasady Izraela Jaakowem Barmonem. Bliską przyjaciółką Grajewskiego była w tym czasie Łucja Baranowska, sekretarka I sekretarza PZPR Edwarda Ochaba, urzędująca tuż obok PAP po drugiej stronie ulicy.
W lutym 1956 r. chórek pionierów zainaugurował XX zjazd KPZR w kremlowskim Pałacu Zjazdów. Pierwszych dziesięć dni minęło w atmosferze niczym niezmąconej euforii. 24 lutego Chruszczow niespodziewane wyprosił z sali zagranicznych delegatów. Z mównicy posypały się straszliwe fakty: gułagi, zsyłki, ludobójstwo. Chruszczow zażądał zachowania pełnej tajemnicy, ale siedem kopii referatu rozesłał do bratnich demoludów.
W połowie marca, gdy w Warszawie mówiono już o referacie, Grajewski wpadł do Łucji, by ją zabrać na kawę. Na biurku dostrzegł skoroszyt przewiązany czerwoną tasiemką z napisem w paru językach "Ściśle tajne".
Spytał, czy może to sobie spokojnie przejrzeć w domu, Łucja poprosiła jedynie, by odniósł dokument przed końcem pracy. Grajewski dopiero w domu zrozumiał, że trzyma w ręku wstrząsający dokument, który nie został jeszcze wtedy nawet przetłumaczony z rosyjskiego.
Grajewski zaniósł dokument do ambasady izraelskiej. - Wcisnąłem skoroszyt Barmonowi, który - jak wspominał Grajewski - zesztywniał i zzieleniał. - Pan mi to da na chwilkę - wyjąkał i wyszedł do drugiego pokoju. - Chwilka trwała z godzinę, zanim to sfotografował - mówił Grajewski. Izraelczycy przekazali dokument Amerykanom. W czerwcu 1956 r. referat Chruszczowa opublikował na pierwszej stronie "The New York Times".
Pół roku później Wiktor Grajewski wyjechał do Izraela, gdzie kierował m.in. polską sekcją izraelskiego radia publicznego. - Nie byłem agentem ani żadnym bohaterem - mówił wiele lat później. - Byłem zwykłym facetem, który we właściwym momencie znalazł się na właściwym miejscu. telawiwonline.com
STARAM SIĘ GADAĆ DO RZECZY.
Opublikowałem powieści „ GRUPY NA WOLNYM POWIETRZU ” (Świat Literacki, W-wa 1995 i 1999) i „ STREFA EJLAT ” (Sic!, W-wa 2005); tom opowiadań ” TEN ZA NIM ” (Świat Literacki, W-wa 1996); ” WZGÓRZA KRZYKU” (Świat Literacki, W-wa 1998) - zbiór reportaży i wywiadów zamieszczanych w latach 90. w GW i tygodniku Wprost; „WŁAŚNIE IZRAEL” (Sic!, W-wa 2006) - wywiad-rzeka o Izraelczykach. “ TSUNAMI ZA FRAJER. Izrael - Polska - Media” (wyd. Sic!, W-wa 2008) - zbiór felietonów blogowych, zamieszczanych w portalach: wirtualnemedia.pl i salon24.pl.; פולין דווקא (Właśnie Polska)- reportażowa opowieść o Polsce z rozmowami o kulturze - Jedijot Sfarim, Tel Awiw 2009; WARSZAWSKI BEDUIN (Aspra-Jr, W-wa 2012)- biografia Romana Kesslera. @ ZDZICHU: WITH A LITTLE HELP OF HUMAN SHIELDS. Spiro Agnew: The bastards changed the rules and didn’t tell me. I LOVE THE SMELL OF NAPALM IN THE MORNING (Apokalipsa teraz). "Trzeba, żeby pokój, w którym się siedzi, miał coś z kawiarenki" (Proust). MacArthur: Old soldiers never die; they just fade away. Colombo: Just give me the facts. "Fuck the Cola, Fuck the Pizza, all we need is Slivovica". Viola Wein: Lokomotywa na Dworcu Gdańskim nie miała nic wspólnego z wierszem Juliana Tuwima.
FUCK IT! AND RELAX (John C. Parkin)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka