W poprzednim odcinku: Trybunał Norymberski dopiero rozpoczynał obrady. Nazwa była nieprzypadkowa: miała nawiązywać do trybunału sądzącego niemieckich zbrodniarzy po II wojnie światowej. Nieprzypadkowa była również lokalizacja: Tarnów, pierwsze niepodległe miasto, nadawał się do tego znakomicie. Lista zarzutów była długa, podobnie jak i liczba oskarżonych. Jako pierwszy przed Trybunałem stanął były Minister Zdrowia Łukasz Szumowski, sławny aferą maseczkową i nie tylko... (UWAGA, niniejszy tekst jest fikcją literacką i czytasz go na własną odpowiedzialność. W razie wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą).
-Oskarżony wiedział, że w pierwszym kwartale 2020, a potem w pierwszym półroczu, liczba zgonów ogółem, była nawet mniejsza, niż w tym samym okresie roku poprzedniego – i to pomimo zapaści w służbie zdrowia, do której doprowadził oskarżony, działając w porozumieniu z innymi członkami zorganizowanej grupy przestępczej. A mimo to, oskarżony dalej siał panikę, dławił gospodarkę, wprowadzał niczym nie uzasadnione restrykcje naruszające prawa obywatelskie, jednocześnie samemu się do tych restrykcji nie stosując, jak to widzieliśmy na przykładzie maseczek. A do maseczkowych afer jeszcze dojdziemy. Oskarżony pozbawił setki tysięcy i miliony ludzi realnego dostępu do opieki medycznej, narażając Polaków na utratę zdrowia i życia! Doprowadziliście do zamknięcia szpitali i przychodni, medycynę sprowadziliście do jakiegoś tele-znachorstwa. A starsi, schorowani ludzie, bali się pójść do lekarza, nawet jeśli mogli! Chciałoby się retorycznie zapytać – jeśli zmarło mniej ludzi, to gdzie ta pandemia? Wiedzieliście o tym, pan to wiedział, a mimo to dalej nakręcaliście spiralę szaleństwa!
-Pan Prokurator sam powiedział, że w pierwszym półroczu śmiertelność spadła – bronił się Szumowski. -Ludzie przestali chodzić do lekarzy, to i przestali umierać! Stało się to dzięki mnie! Mnie!!! – były minister zdrowia opadł na podstawione krzesło przyjmując znów wyraz twarzy uciemiężonego, zmęczonego walką o życie Polaków człowieka.
Prokurator nie dawał jednak za wygraną. -Sięgnijmy jednak po dalszą perspektywę czasową. Są z nami na sali rodziny osób, które zmarły, gdyż wskutek nieproporcjonalnych do zagrożenia działań oskarżonych, nie otrzymały w porę odpowiedniej pomocy medycznej, bo służbę zdrowia doprowadziliście do stanu zapaści. A co najmniej od połowy roku 2020 oskarżony doskonale wiedział, że śmiertelność na Covid jest na poziomie zbliżonym do grypy! Wy jednak zamiast zachować się racjonalnie, podsycaliście panikę! Fałszowaliście statystyki! Gdy pacjent miał choroby współistniejące, jako przyczynę zgonu wpisywaliście Covid!
-Ja protestuję! - eks minister poderwał się z miejsca -Gdyby nie my, rządziłaby Platforma, a jak rządziłaby Platforma, to byście wszyscy nawet nie wiedzieli, że mamy jakąś pandemię! A Kopaczowa w roli ministra znów kazałaby szpitalom jako przyczynę zgonu wpisywać jakieś choroby współistniejące zamiast grypy! -wypalił.
-Zgadza się – odparł prokurator. -Tak jak teraz wy kazaliście wpisywać Covid zamiast chorób współistniejących – podsumował i kontynuował dalej. -Stworzyliście patologiczny system, w którym wymuszano na pacjentach podpisywanie deklaracji, że są podejrzani o zarażenie, bo to się placówkom medycznym opłacało! W przekazach medialnych stawialiście znak równości między zakażeniem, a zachorowalnością, wiedząc przy tym, że dziewięćdziesiąt kilka procent osób przechodzi koronawirusa bezobjawowo lub z lekkimi objawami! I niech mi oskarżony wytłumaczy, jakiż to cud medyczny nastąpił, że ludzie nagle przestali w statystykach chorować na grypę! Dlaczego nie robiliście takiej paranoi tam, gdzie śmiertelność jest znacznie wyższa! Więcej ludzi statystycznie umiera na inne choroby! Ale nie – upodobaliście sobie Covid. Z głupoty, bo większość krajów tak robiła, bo takich niekompetentnych macie ekspertów - czy dla osobistych korzyści, w imię jakichś zamaskowanych przed społeczeństwem celów? Bo co, bo nadarzyła się okazja zwiększenia kontroli nad ludźmi i manipulowania nimi na nowym poziomie?! Tam gdzie chcieliście wprowadzić czerwoną strefę albo zamknąć zakład, robiliście po prostu więcej testów i tak budowaliście atmosferę zagrożenia! Tak zamknęliście kopalnie! Tak mogliście zamknąć dowolny zakład pracy! W tym samym czasie jednak nie słyszeliśmy o zamykaniu ogromnych pracodawców takich jak hipermarkety czy spółki skarbu państwa! Te Covid dziwnie omijał. Praktycznie wyrzuciliście ludzi z kościołów. Wprowadzaliście absurdalne i sprzeczne ograniczenia. Jesień 2020, co to miało być, koronawirus dzieci w podstawówce będzie omijał, ale w liceach już nie, więc trzeba było je zamknąć? A wcześniej? Na czas wyborów prezydenckich koronawirus się schował? Przecież sytuacja epidemiologiczna się tak naprawdę nie zmieniła – a zatem albo naraziliście przez to zdrowie i życie milionów Polaków, albo przez cały czas poważniejszego zagrożenia nie było i kłamaliście z premedytacją! Można mnożyć takie przykłady. Zgnoiliście tysiące przedsiębiorstw, a potem próbując to naprawić, zadłużyliście nas i przyszłe pokolenia swoimi programami z plusem do poziomu, jakiego jeszcze w historii nie było, dławiąc przy tym nowymi podatkami i opłatami! A teraz proszę raz jeszcze spojrzeć na rodziny osób, które zmarły – w imię podtrzymywanego przez was kłamstwa! Bo oskarżony – na co zwracam uwagę Wysokiego Trybunału – nie mógł nie wiedzieć, że WHO, Światowa Organizacja Zbrodni, przepraszam – Zdrowia, paręnaście lat temu zmieniła swoją definicję pandemii, usuwając z niej czynnik „wysokiej śmiertelności”! W ten oto sposób podłożono kolejne podwaliny pod Nowy Światowy Porządek, samozwańczy światowy rząd, gdzie WHO miała być jedną z opcji, jako organ, wokół którego taki rząd mógłby powstać, jeśli tylko uda się wprowadzić globalną panikę i postępującą cenzurę, o co ludzie sami poproszą! Ale domniemany udział oskarżonego w globalnym spisku to kolejny wątek, do którego jeszcze przejdziemy. Na razie proszę wstać i powiedzieć rodzinom osób zmarłych, że w imię tego kłamstwa, nie zgłosili się na ważne operacje mające ocalić im życie – bo albo operacje odwołano, albo ci chorzy bali się stawić się w szpitalach. Proszę powiedzieć coś rodzinom zmarłych pacjentów onkologicznych, których leczenie brutalnie przerwano! Proszę powiedzieć coś... – i tak oskarżyciel grzmiał i grzmiał, przywołując przy tym rozliczne statystyki. Nie był zresztą jedynym mówcą. Było i o drakońskich karach administracyjnych Sanepidu, które najpierw trzeba było zapłacić, a dopiero potem się odwoływać. Było i o maseczkach, które nakazywano nosić, mimo iż niemal zupełnie nie chroniły przed zarażeniem. Było o karaniu za ich brak bez podstawy prawnej, bo rozporządzenie ministra nie może być ważniejsze od ustawy, a wszystkich Polaków nie wolno uważać za zarażonych. Było i o zamiarach przymusowego „wyszczepienia” Polaków, jakby chodziło o bydło, jakby nie byli suwerenami nawet dla własnych ciał – i to w dodatku na podstawie tak wątpliwych przesłanek i za pomocą wątpliwych szczepionek. Było i o zrujnowaniu gospodarki.
-Ludzi, którzy na gruncie logiki i suchych faktów, liczb, kwestionowali wasze działania, odsądzaliście od czci i wiary, fałszem, szantażem moralnym odzieraliście z godności, dehumanizowaliście, próbując na nich skierować ludzki gniew. Nazywaliście ich egoistami, skrajnie nieodpowiedzialnymi, wręcz bez mała winnymi tego, że pandemia nie ustępuje. Z ludzi, którzy próbowali obchodzić wasze bzdurne, wewnętrznie sprzeczne przepisy by ratować miejsca pracy, robiliście bez mała przestępców! A to dzięki nim mieliście sowicie opłacane stołki! To była ta sama retoryka, ta sama „mowa nienawiści”, z jaką mieliśmy do czynienia za PRL, gdzie „wrogiem ludu”, „warchołem”, „zaplutym karłem reakcji” bywał chłop, nazywany „kułakiem”. To przez niego waliły się socjalistyczne plany, to takie „warchoły” odpowiadały za biedę i puste półki. Nie przez głupie decyzje władz centralnych – o nie!. I jeszcze wznieśliście kult donosicielstwa do rangi cnoty, uczyniliście donos narzędziem sąsiedzkich porachunków, skłóciliście ludzi, podzieliliście rodziny, zamknęliście ludzi w klatkach strachu, w ich domach! I to w sytuacji, w której na zapalenie płuc umierało kilka razy więcej ludzi niż na Covid! Jak wam nie wstyd! Jesteście dziećmi PRL, chichotem historii, przywdziewaliście te same totalitarne buty – grzmiał inny oskarżyciel. -I cóż za komfortowa sytuacja! Stworzyliście narzędzia, z pomocą których jedne firmy można było zamykać, inne nie. Pod pretekstem fałszywej pandemii zabraniać protestów, pacyfikować manifestantów – i to bez wprowadzania stanu wojennego! W nieskończoność! Wyście nas, swego suwerena zniewolili i zamienili w wystraszone bydło, zaganiane to tu, to tam. Gdyby nie ta „wiosna ludów”, która odsunęła was od władzy, żylibyśmy dziś w PRL-bis, towarzyszu Szumowski! Przyszłe pokolenia na lekcjach historii będą was wymieniały zaraz po juncie Jaruzelskiego!
Tak, wiele padło słów o praniu mózgów w mediach, nie dopuszczaniu do głosu autorytetów medycznych kwestionujących przyjętą strategię, o milionach ciężko wystraszonych ludzi. Padały stwierdzenia, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. I że wystraszeni ludzie zgodzą się na wszystko, że po tym wszystkim przyjdzie kolej na inne narzędzia totalitarnego systemu „dla naszego dobra”, że ludzie, którzy dla zachowania iluzji bezpieczeństwa godzą się na ograniczenia własnej wolności, prędzej czy później nie mają ani jednego, ani drugiego.
CDN jutro 22 października
Mirosław Poświatowski
Inne tematy w dziale Kultura