Radosna nowina: Kataryna odnalazła swoją dociekliwość! Tym razem wybitny, śledczy, talent służy jej do sflekowania artykułu Gazety Wyborczej o pewnych "obrotach ziemią" w 3mieście. Troszkę niepokoi mnie prostackość odkrytej przez Katarynę tezy: kaczożercy z GW brudzą niepokalanego Prezydenta udziałem w aferze, która w dodatku...aferą nie jest!
Chyba jednak czuję żal, że "prawdopodobnie największy mózg" prawej strony blogsfery w rzeczywistości jest zwykłą propagandzistką...Oszczędnie gospodarującą skojarzeniami gdy cień podejrzenia pada na którąś z figur własnej talii. Ale do rzeczy. Dziennikarze GW sugerują, że słynna 3.miejska kancelaria (Rodziewicz, Zwara, inni...) zrobiła fajny interes dzięki związkom z Prezydentem RP. Zastanówmy się czy faktycznie kancelaria ma związki z preziem. Tylko troszkę głębiej, niż zrobiła to redaktor Kataryna:
- córka Prezydenta pracuje w tej kancelarii.
- jeden z właścicieli jest jej opiekunem na jej aplikacji radcowskiej
- kancelaria obsługuje SKOKI
- kilkunastu posłów PiS pełni wysokie funkcje w SKoKACH
- sam prezydent ma związki ze SKOKami.
Kancelaria obsługuje jeszcze inny podmiot. Będący ostatnio przedmiotem pięknej kampanii PiS, która odświerzyła piękne hasło: "mordo Ty moja". Oczywiście, chodzi mi o Pana Ryszarda Krauzego oraz jego spółki. Zapewne zupełnie przypadkiem jeden z partnerów w Kancelarii (Głuchowski) po wygranych przez PiS wyborach trafił do Rady Nadzorczej największego polskiego detalicznego banku. Zbiegiem okoliczności PKO BP straciło prezesa i szef rady nadzorczej musiał przejąć obowiązku prezesa. I natychmiast poprawił dolę "ciułaczy". A dokładnie jednego ciułacza - Pana Ryszarda Krauzego, udzielając mu 300 milionów pożyczki. Robi to ocyzwiście dla dobra drobnych, polskich, ciułaczy!
Absolutnie bez znaczenia jest na pewno fakt, że jego partnerzy z kancelarii znaleźli się na liście uprawnionych do zakupu uprzywilejowanych akcji Biotonu. I zarabiają na debiucie giełdowym po parę milionów. Zniesławieniem byłoby sugerować, że im lepsza kondycja owego Biotonu (na którą przyznanie kredytu nie mogło mieć znaczenia:) tym miliony zrobią im się większe.
Teraz już się ośmieszę. Zrobię to powtarzając kolejne, nie mające totalnie, znaczenia fakty. Otóż "człowiek Prezydenta" Janusz Kaczmarek udaje się do właściciela Biotonu prościutko po spotkaniu z Lechem Kaczyńskim, jego doradczynią ds. bezpieczeństwa oraz ministrem-koordynatorem Zbigniewem Wassermannem. To z pewnością, kolejny, przypadek. Jak i znajomość Kaczmarka z partnerami wspominanej kancelarii. No i bliskie związki z niejakim Netzelem, chwilowo szefem najbogatszej polskiej spółki, który także jest przyjacielem wspominianej kancelarii. Dodajmy forsującym plan połknięcia przez PKO BP (Głuchowski) owego ubezpieczyciela...
Kataryna faktycznie ma rację pisząc: Te kilkadziesiąt biedactw komentujących pod artykułem już w to uwierzyło. Nie byliby pewnie w stanie powiedzieć na czym polegał udział Kaczyńskiego w przekręcie (ani nawet na czym polegał sam przekręt) ale kto by się bawił w dociekanie skoro najważniejsze wiadomo.
PS. Małostkowością z mojej strony będzie wspomnieć, że Marta Kaczyńska kupiła sobie mieszkanie na osiedlu Prokomu (miasteczko Wilanów). Ale czy może ktoś z drogich blogerów wie ile zarabiają aplikantki w kancelariach. Tyle co córki byłych prezydentów w TVN?
Moje obserwacje skażone są subiektywizmem. Może on wywoływać poważne schorzenia - ostrzegam wzorem Ministra Zdrowia.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka