Na ten stek bezczelnych pomówień i insynuacji przewodniczącego PO najlepszym rozwiązaniem było po prostu wyjść, nie ma sensu katować się bełkotem pacjenta psychiatrycznego, którego leczeniem nie jest się zainteresowanym, bo to tylko strata czasu i pieniędzy. Słowa Schetyny przejdą jednak do historii knajackiej manipulacji słownej a szczyt bezczela, został właśnie zdobyty. Grzecho bowiem, zarzucił obecnemu rządowi kradzież publicznych pieniędzy, nie przedstawiając na to nawet krztyny dowodu, podczas kiedy wiemy na pewno, iż apogeum tego typu przekrętów, miało miejsce podczas rządów jego formacji POlitycznej. No i na koniec, te brednie o jakiejś dyktaturze, tylko że ja jako zwykły obywatel żyjący w tym kraju, nie dostrzegam takowej, dostrzegam natomiast istotną poprawę stanu mojej kieszeni, której nie dostrzegałem za czasów minionych kadencji. Reasumując, czuję się bezpiecznie, tak w kontekście ekonomicznym jak i fizycznym, bo wiem że nikt mi na głowę nie sprowadzi tysięcy roszczeniowych imigrantów z Afryki, do tego z niebezpiecznie rozbuchanym libido. Kończąc pisać tę notkę, słucham występu Kosiniaka, który wyartykułował jednoznacznie, że ma pretensję do PiS-u, iż są w Polsce przymrozki, oraz że ze spółek SP wywalono hurtem działaczy ZSL a duże pieniądze zarabiają teraz PiS-owcy, czego ten im nigdy nie przebaczy. Takie to są właśnie "merytoryczne" powody, dla których odspawani od koryta wyją i histeryzują na cały świat, chcąc odwołać rząd, który zwykłemu zjadaczowi chleba próbuje robić dobrze...
Inne tematy w dziale Polityka