Talibowie, którzy zabili Polaka domagali się za niego 500 tysięcy dolarów okupu - tak twierdzą pakistańscy rozmówcy Polskiego Radia, którzy kontaktowali się z negocjatorami.
- Polscy dyplomaci zatrudnili członków miejscowej starszyzny plemiennej. To właśnie oni zorganizowali sieć połączeń dzięki którym można było skontaktować się z porywaczami. W pewnym momencie talibowie zażądali 500 tysięcy dolarów. Polacy powiedzieli, że mogą dać 200 tysięcy. Wtedy negocjacje de facto się zakończyły - relacjonuje Yousafzai. Sami Yousafazai dodaje, że pakistański rząd nie był poddany wystarczającej presji. Równocześnie jednak przyznaje, że polski rząd nie mógł w tej sprawie wywierać większego nacisku niż to miało miejsce.
* * *
no żesz kurwa!
Czy to w ramach szukania oszczędności i cięcia wydatków w resortach?
Czy przez wzrost kursy dolara do złotówki o 70 procent?
Czy Geofizyki również nie stać na taki wydatek?
A może Palikot zamiast chamsko błazenować, wszak chciał kupić mieszkanie Ziobry mogłby kupić życie Polaka?
żenada rządzących na maxa, blamaż państwa polskiego
PS:
"Polska prosi o pomoc USA, wyznaczono nagrodę za terrorystów"
... oczywiście nagroda będzie max 200tys dolarów
Inne tematy w dziale Polityka