poltergeist poltergeist
76
BLOG

"Bolek" w sutannie?

poltergeist poltergeist Polityka Obserwuj notkę 0

"Ojciec Hejmo: Profesorowie IPN kontynuują robotę esbeków

- Wszystko, co przekazane jest w teczkach SB to programowe kłamstwo i fałsz. Po to spisywali esbecy pogmatwane informacje, żeby stanowiły "haki" na duchownego. Wydaje mi się, że tak niekiedy ukazujący w pięknym świetle esbeków, profesorowie IPN zwyczajnie wykonują zlecenie bezpieki i realizują jej testamenty zapisane w teczkach - mówi w rozmowie z miesięcznikiem "Focus Historia" ojciec Konrad Hejmo. Tym wywiadem duchowny przerwał długotrwałe milczenie.(...)
 
 Duchowny z dezaprobatą wypowiada się o autorach Raportu, trzech historykach IPN, którzy napisali m.in, że stanowił on dla MSW jedno z najcenniejszych źródeł informacji o sytuacji w Watykanie i polskim kościele. Według Hejmo "ten, kto borykał się w czasach komunistycznej >>pogardy<< z trudnościami, o ile faktycznie pracował nie obijał się, to nigdy nie napisałby takich bzdur, jakie podają wielcy >>profesorowie historycy<<.

- Widać całkowity brak znajomości uwarunkowań i sytuacji księdza , który chciał coś dobrego zrobić w gąszczu >>osaczeń<<, donosów, inwigilacji, szpicli i podsłuchów. Co do opinii autorów Raportu - mam swoje zdanie. Dzięki Bogu, podobne zdanie mają również ludzie mądrzy, myślący historycznie, nie ulegający nagonce pewnych różowych środowisk - stwierdza dominikanin.(...)
 
Na pytanie dziennikarzy "Focusa", czy nie ma do siebie pretensji o to, że dopuszczał do zbyt wylewnych rozmów z oficerami bezpieki, gdy mógł im kategorycznie odmówić, duchowny przekonuje, że był petentem i rozmów odmówić kategorycznie nie mógł.

- Ja musiałem żebrać o łaskę. Takie pytanie może postawić człowiek, który nigdy nie doświadczył życia w PRL. Każdy proboszcz, chcąc załatać dziurę w dachu kościelnym, musiał się nachodzić za blachą, której i tak nie dostał legalnie, tylko pokątnie od jakiegoś ubeka. A on, dzięki temu, już miał jakieś wejście do księdza.
 
 
 

* * *

 
 
Agent Vox - Hejnał

W 1980 roku Hejmo jedzie do Watykanu, by studiować na Papieskim Uniwersytecie św. Tomasza. Zostaje też współpracownikiem ks. Ksawerego Sokołowskiego, opiekuna Domu Polskiego im. Jana Pawła II przy via Cassia, któremu sam Hejmo będzie szefował cztery lata później. Dominikanin popada w tym czasie w długi. To wykorzystuje SB. Hejmo otrzymuje pseudonim "Vox" lub "Hejnał". Informacje od niego trafiają do Polski za pośrednictwem mieszkającego w Kolonii agenta "Lakar", który udaje wysłannika wywiadu z zachodnich Niemiec. W zamian Hejmo pobiera wynagrodzenie. W sumie od 1981 do 1988 roku zainkasował 20 tys. marek.
 
Opowiada o "polskim lobby w Rzymie", "ocenach programu wizyty Jana Pawła II w Polsce", "działalności rzymskiego Biura NSZZ "Solidarność".Opowiadał także o kolportowaniu nielegalnych wydawnictw do Watykanu, m.in. przez ks. Adama Bonieckiego. Donosi na ks. Jerzego Popiełuszkę. Jego zdaniem ks. Jerzy, po zatrzymaniu i przesłuchaniu w związku z rewizją w jego mieszkaniu, miał się rzekomo załamać i deklarować chęć wycofania się z pracy duszpasterskiej wśród hutników. Hejmo dostarczył esbekom też ponad 100 stron dokumentów wewnętrznych Episkopatu Polski.
 
 

* * *

 

Skoro Bolek nie jest Bolkiem, to dlaczego Hejnał ma być Hejnałem?

To doskonałe pytanie ...

 

 

 

* * *

 

A to poniżej to takie "luźne gadki" z SB w wykonaniu niejakiego Ketmana.

Ten donos powinien się stać lekturą obowiązkową  w szkołach ponadgimnazjalnych.

Dlaczego Ketman donosił?

To doskonałe pytanie ...

 

http://cogito62.salon24.pl/81842,index.html

 

"7 maja Służba Bezpieczeństwa zamordowała Stanisława Pyjasa.. Dzień później Lesław Maleszka donosił:

1977 maj 8, Kraków - Informacja operacyjna TW "Ketmana" o okolicznościach śmierci Stanisława Pyjasa i niezależnym śledztwie w tej sprawie złożona kpt. Stanisławowi Nowakowi

źródło: TW ps. "Ketman"


Kraków 8.V.1977

Przyjął.: kpt. S[tanisław] Nowak

Miejsce: MK "Wanda" Tajne spec[jalnego] znaczenia

 

Informacja operacyjna

w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa

1) W dniu wczorajszym ok. godz. 17.00 poinformowałem o śmierci S[tanisława] Pyjasa L[ilianę] Batko i B[ogus.awa] Sonika, znajdujących się w mieszkaniu Batki. Około 15 minut po rozmowie B[ogusław] Sonik wyszedł zatelefonować do – jak twierdzi. - Wojtka Ostrowskiego w Warszawie. Wrócił po 30 min. z J[anem] A[ndrzejem] Kłoczowskim. Z Kłoczowskim, Sonikiem i Batko rozmawialiśmy do godz. 18.00, po czym Lilka poszła na dworzec PKP, mając zamiar jechać z grupą późniejszym pociągiem do Kielc, ja zaś zostałem z Sonikiem w Krakowie, w związku z planowanym przyjazdem delegacji z Warszawy. W chwilę później udałem się do "Żaczka", gdzie przebywałem ok. 1,5 godz., rozmawiając z wieloma osobami. M.in. B[ronisław] Wildstein i I[wona] Galińską, którzy byli w prosektorium, mówili mi, iż Pyjas miał liczne rany twarzy od uderzeń, dziurę w skroni za oczodołem, a nawet, wg Galińskiej - rany na szyi od uderzenia ostrym przedmiotem.

Następnie ok. godz. 20.00 przybyłem ponownie do Sonika, czekałem na niego dłuższy czas (jak się okazało, był on w tym czasie równie. w "Żaczku", gdzie m.in. rozmawia. z B[arbarą] Jezierską w sprawie nieprotokołowania przez MO zeznań o anonimach na S[tanisława] Pyjasa), po czym na piechotę udaliśmy się do J[ózefa] Ruszara. Ponieważ. nie zastaliśmy nikogo w domu, powróciliśmy do centrum i w parę minut po 23.00 Sonik dzwonił ponownie do Ostrowskiego (na numer zaczynający się od cyfry 43 lub 44; numer ten wraz z wiadomością o telefonie od Ostrowskiego przyniósł. do Bogusia - pod jego nieobecność - S[tanisław]. Krasnowolski). Sonik mówił Ostrowskiemu m.in. o dodatkowych szczegółach śmierci, twierdził, iż MO nie tyle nie protokołowała wiadomości o anonimach, ale czyniła to raczej fragmentarycznie, oraz umawiał się co do przyjazdu delegacji z Warszawy.

Następnie z aparatu przy "Jamie Michalikowej" Sonik dzwonił do Franciszka Drausa, którego wprowadza. w szczegóły całej tej sprawy.

Noc spędziłem w mieszkaniu B[ogus.awa] Sonika, nad ranem przybyła tam delegacja z Warszawy (Sewek Blumsztajn i jeden z uczestników spotkania w Gorcach, imieniem Paweł) - z instrukcjami opracowanymi przez jednego z adwokatów z Warszawy, dotyczącymi śledztwa studentów w sprawie śmierci S[tanis.awa] Pyjasa.

Instrukcje te omawialiśmy razem z B[ogus.awem] Sonikiem i I[rena] Felska w kościele Dominikanów. Zawierały one m.in. następujace punkty:

- charakterystyka osobowości Pyjasa, ze szczególnym uwzględnieniem takich cech, jak jego działalność opozycyjna, wrogość wobec MO, brak wrogów osobistych, represje ze strony SB w ostatnim okresie itd.;

- charakterystyka dzielnicy i miejsca śmierci (specyfika terenu, szczególnie zaś jego nocnego życia, kwestia patroli MO, pełny zestaw fotografii miejsca zbrodni);

- przebieg rozmów studentów (o ile to możliwe, raczej studentek) z mieszkańcami kamienicy, gdzie zginał Pyjas, na temat hałasów oraz form śledztwa (należy się więc dowiedzieć m. in., czy robiono fotografie zabitego i pod jakim katem, czy użyto psa milicyjnego, czy stosowany [był] rozpylony gips itd.; nie zapamiętałem wszystkich tych spraw, które dotyczą procedury stricte kryminalistycznej, zupełnie mi nieznanej);

- komplet informacji związanych z przebiegiem śledztwa prowadzonego przez MO (m.in. sprawa protokołowania wiadomości o opozycyjnej działalności Pyjasa i o anonimach);

- informacje na temat przyczyn śmierci (skierowanie zaufanego lekarza do Zakładu Medycyny Sadowej na Grzegórzeckiej; w związku z tym wymieniono nazwisko dra Deszcza), chodzi o opis zwłok;

- poinformowanie w pełni zaufanego adwokata do czuwania nad ta sprawa, winien to być człowiek z Krakowa;

- ustalenie planu dnia Pyjasa, jego kontaktów, w tym ze znajomymi, oraz zamierzeń.

Dokumentację tę maja opracować studenci, część zeznań należy nagrać na magnetofon, pozostałe zaś spisać i podpisywać przez prowadzących rozmowy. Egzemplarze na numerowanych stronach w postaci dokumentu przekazane będą następnie do KOR-u.

W związku z ta sprawa ogół studentów "Żaczka" nie ma sprecyzowanego sądu, choć wielu podejrzewa MO o zabójstwo (zresztą te nastroje będą częścią następnej szczegółowej relacji - obecnie za wcześnie jeszcze, aby o tym wyrokować).

Wśród "opozycjonistów" pojawiły się dwie koncepcje:

- "umiarkowana" - wg której Pyjas miałby się wdać w awanturę z umundurowanymi lub cywilnymi funkcjonariuszami MO pod wpływem alkoholu, przeto został. wciągnięty w bramę i tam w ciemnościach pobity (m.in. sadza tak Blumsztajn, Sonik, chyba też Felska i Kłoczowski);

- "skrajna" - wg której Pyjas został z premedytacja zamordowany przez SB dla zastraszenia środowiska opozycyjnego (tezę tę lansuje L[iliana] Batko).

W uzupełnieniu do pkt 2. Na czele śledztwa studenckiego w sprawie Pyjasa ma stać F[ranciszek] Draus, w trakcie śledztwa nie wolno pod żadnym pozorem rozgłaszać wiadomości, iż to MO czy SB miałaby się przyczynić do śmierci Pyjasa, należy nawet dementować ten fakt. Chodzi o utrzymanie śledztwa w najściślejszej tajemnicy.

J[an] A[ndrzej] Kłoczowski zdawał się´ być bardzo przejęty tym faktem śmierci.

Dziś rano rozmawiał on z kardynałem Wojtyłą w tej sprawie, zaś następna "dziewiątka" poświęcona będzie pamięci S[tanisława] Pyjasa. Kłoczowski zamierzał nawet przedstawić okoliczności jego śmierci z ambony, należy jednak wątpić, czy to zrobi.

 

"Ketman"

 

Za zgodność:

Kpt. S[tanis.aw] Nowaka

źródło: AIPN Kr, 0178/1, SOR "Optymiści", t. 2, k. 32-34, oryginał., mps.

******************************"

 

 

 

 

 
poltergeist
O mnie poltergeist

prawy

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka