Czy kolejarz ze średnim wykształceniem może zarabiać prawie osiem tysięcy złotych i mieć odpowiedzialne stanowisko w ważnej dla polskich interesów spółce? Może. To dziecinnie proste, wystarczy, że jest bratem wpływowego polityka. Andrzej Kłopotek (49 l.), brat posła PSL Eugeniusza Kłopotka (55 l.), do niedawna był dyspozytorem PKP. Od kiedy PSL wzięło Ministerstwo Rolnictwa, jest głównym specjalistą w wielkiej spółce magazynującej zboże. Co miesiąc dostaje niemal trzy średnie krajowe!
Jeszcze lepszą pensję ma brat Jarosława Kalinowskiego (46 l.), Adam. Jak ujawniła "Gazeta Wyborcza", specjalnie dla niego utworzono stanowisko w - również zależnych od resortu rolnictwa - Zamojskich Zakładach Zbożowych. Jako specjalista do spraw rozwoju dostaje prawie 10 tysięcy złotych.
Stanisław Żelichowski (64 l.), szef klubu PSL, nie widzi problemu. - Przecież musimy się opierać na ludziach, którym możemy ufać - zaznacza. Żelichowski z pewnością może ufać swojemu synowi Dariuszowi, który niedawno objął stanowisko doradcy prezesa Elewarru (spółki, która jest właścicielem największych w Polsce zakładów zbożowych).
Opozycja nie ma wątpliwości. PSL tworzy własne imperium i ustawia finansowo swoich ludzi. Rzeczywiście, jeśli prześledzić ostatnie decyzje kadrowe w agendach podległych ministrowi rolnictwa Markowi Sawickiemu (50 l.), PSL bierze wszystko!
Działacz PSL - Władysław Wojtasik - kieruje Agencją Rynku Rolnego. Prezesem w podległej ARR spółce Elewarr jest Andrzej Śmietanko (53 l.), oczywiście z PSL. Sawicki mianował go bez konkursu. Ten zaś w jednej z pierwszych decyzji nakazał sprzedawać rezerwę zbóż na Warszawskiej Giełdzie Towarowej. Zarobi na tym inny ceniony ludowiec, biznesmen i były poseł PSL - Zbigniew Komorowski (64 l.), który jest głównym akcjonariuszem WGT. Wcześniej giełdą kierował Pawlak.
Wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Jarosław Kalinowski nie widzi nic zdrożnego w tym, że jego brat jest zatrudniony na ciepłej posadce w podległych Elewarrowi Zamojskich Zakładach Zbożowych. - Kiedy dowiedziałem się, że brat, magister prawa, chce startować w konkursie, zadzwoniłem i prosiłem, żeby się wycofał. Stwierdził, że nie może być dyskryminowany z powodu nazwiska. Co miałem mu zrobić? - ucina Kalinowski.
W podobnym tonie broni się też Eugeniusz Kłopotek. - Ja w tym palców nie maczałem. Nie wiedziałem, że brat zmienił pracę - mówi. W jaki więc sposób brat kolejarz dostał się na odpowiedzialną posadę państwową? - Dyrektor tamtejszych magazynów szukał osoby, która zna teren i ma dobre kontakty z rolnikami - przekonuje.
A Stanisław Żelichowski dodaje: - Syn nie należy do żadnej partii. Jest leśnikiem z wyższym wykształceniem. Zrobił też szereg kursów. Prezesa Śmietanko poznał w poprzedniej pracy w ARiMR. Widocznie sprawdził się. Przecież gdzieś na emeryturę zarobić musi.
Joachim Brudziński (40 l.), poseł PiS
- Nie mieliśmy żadnych złudzeń co do tego, że Donald Tusk mówiąc w kampanii wyborczej o odpolitycznieniu i odpartyjnieniu urzędów, i spółek Skarbu Państwa - kłamał. Premier powinien wyciągnąć z konsekwencje.
Grzegorz Dolniak (48 l.), poseł PO
- Poruszymy tę sprawę w czasie spotkania z koalicjantami. Jeśli zarzuty medialne potwierdzą się, to postaramy się wywołać odpowiednią refleksję. Donald Tusk jest nieprzejednany. Kontakty towarzyskie, a tym bardziej rodzinne nie mogą decydować o obejmowaniu stanowisk w spółkach.
Wojciech Olejniczak (34 l.), poseł SLD
- Serce mi się kraje, jak patrzę na to, co wyprawa się w Ministerstwie Rolnictwa i podległych mu agencjach. W obszarach, które były kiedyś świetnie poukładane, widzę bałagan i niekompetencję."
-----------------------------------------------------------------------------------------------------