"Po zaproszeniu Lecha Kaczyńskiego na moskiewskie obchody rocznicy zwycięstwa nad nazizmem, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wykonał kolejny gest wobec polskiego prezydenta.Miedwiediew wyśle bowiem swojego przedstawiciela na główną część obchodów katyńskich - informuje "Wprost" na swojej stronie internetowej.
W pierwsze części obchodów rocznicy mordu katyńskiego (7 kwietnia) udział wezmą m.in. premierzy Donald Tusk i Władimir Putin. W drugiej (10 kwietnia) oprócz prezydenta Kaczyńskiego i przedstawicieli rodzin katyńskich ma uczestniczyć przedstawiciel Miedwiediewa.
Obserwatorzy gazety uważają to za kolejny z serii gestów mających na celu poprawienie stosunków polsko-rosyjskich."
i inny fragment innej wiadomości:
"- Władimir Putin zaprosił premiera Polski do odwiedzenia, w ramach uroczystości rocznicowych, Katynia, gdzie w końcu lat 30. w rezultacie politycznych represji zginęła duża liczba radzieckich obywateli, w 1940 roku zostali rozstrzelani polscy oficerowie, a później przez nazistowskich okupantów - liczni żołnierze Armii Czerwonej - powiedział Pieskow dziennikarzom w Moskwie.
Po tej wypowiedzi Pieskowa na stronach kancelarii polskiego premiera pojawił komunikat, w którym poinformowano o zaproszeniu Putina do "wspólnego uczczenia pamięci ofiar Katynia".
[link]
* * *
A teraz pytania za 100 punktów.
Wobec kogo wykonał Miedwiediew gest - wobec Kaczyńskiego, czy wobec polskich oficerów pomordowanych w Katyniu i ich rodzin które wezmą udział w obchodach rocznicy mordu.
Czy 7 kwietnia odbędą się obchody rocznicy mordu katyńskiego, czy obchody ku czci wszystkich pomordowanych w lasach katyńskich?
Czy aby Putin jedzie tam, aby oddać hołd polskim oficerom pomordowanym w 70 rocznicę?
Pięknie nas Rosja rozgrywa.
Inne tematy w dziale Polityka