Rekonstrukcja wandalskiego grobowca z Popradu. Fot. Muzeum Podtatrzańskie w Popradzie
Rekonstrukcja wandalskiego grobowca z Popradu. Fot. Muzeum Podtatrzańskie w Popradzie
Marek Andrzej Kryda Marek Andrzej Kryda
1370
BLOG

W Tatrach Słowacy odtworzyli grobowiec księcia z IV w. n.e. - to był Wandal znad Wisły

Marek Andrzej Kryda Marek Andrzej Kryda Kultura Obserwuj notkę 8
Fenomenalnie zachowany drewniany grobowiec księcia Nadwiślańskich Wandali z IV wieku wyeksponowano w muzeum w słowackim Popradzie u podnóża Tatr. Dla Słowaków jest to najważniejsze odkrycie archeologiczne ostatnich dziesięcioleci. Rzuca ono też zupełnie nowe światło na władców ziem dzisiejszej Polski z okresu wpływów rzymskich - byli oni już częściowo zromanizowani! Prof. Pieta: - Wiemy, że armia rzymska składała się w dużej mierze z germańskich najemników. Ale nikt z nas nie mógł sobie wyobrazić, że wpływ rzymskiej starożytnej cywilizacji osiągnie takie rozmiary na naszym [tatrzańskim] terytorium. - Paweł Jasienica pisał w "Polsce Piastów": "Państwo polskie jest znacznie starsze, niż mniemają ci, co historię jego chcą rachować dopiero od chwili chrztu" - coraz więcej niezwykłych odkryć archeologicznych wskazuje na to, że miał on rację.

imageW roku 2006 u podnóża słowackich Tatr - w Popradzie-Matejovcach odkryto imponujące drewniane mauzoleum pochodzącego z ziem polskich wandalskiego księcia z końca IV wieku naszej ery. Do tego przełomowego odkrycia doszło przypadkowo podczas prowadzonych tam prac ziemnych. Na głębokości ok. 250-300 cm koparka uderzyła w dużą konstrukcję zbudowaną z potężnych drewnianych belek. Operator koparki, gdy dostrzegł ową podziemną konstrukcję, był przekonany, że dokopał się do bunkra z czasów ostatniej wojny. Przybyli na miejsce budowy archeolodzy stwierdzili jednak, że owa tajemnicza konstrukcja to świetnie zachowany monumentalny drewniany grobowiec sprzed 16 stuleci. Jego archeologiczne datowanie na lata 370-375 n.e. zostało określone przez specjalistyczne laboratorium Uniwersytetu w Kilonii w Niemczech - zupełna wyjątkowość tego odkrycia spowodowała, że zdecydowano się utworzyć międzynarodowy zespół badawczy. W sumie w ten niezwykle owocny projekt badawczy zaangażowanych było 20 naukowców z siedmiu krajów europejskich (polskich specjalistów niestety wśród nich zabrakło).

Kiedy na Słowację nadeszły pierwsze wyniki datowania drewna, które potwierdziły, że odkryty w Popradzie świetnie zachowany grobowiec pochodzi z końca IV wieku, stało się jasne, że jest to odkrycie o randze europejskiej. Jego znaczenie naukowe i historyczne dla historii Europy Środkowej zostało później porównane do znaczenia odkrycia grobowca egipskiego faraona Tutanchamona dla zrozumienia historii starożytnego Egiptu. Ocenę tę potwierdziły także kolejne niezwykłe odkrycia w Popradzie - wykazały one, że owo wandalskie książęce mauzoleum składa się nie z jednaj, a z dwóch drewnianych grobowców (mniejszy z nich znajdował się wewnątrz dużego). Do jego budowy wykorzystano rzymskich specjalistów.

image

W tym imponującym grobowcu został pochowany otoczony luksusowymi rzymskimi przedmiotami młody wandalski książę w wieku 20–25 lat. Ów Wandal o szacowanym wzroście 172 cm ubrany był w wystawną szatę z ażurowymi końcami i obszyciami. Duńscy specjaliści odkryli, że zmarły władca Tatr cierpiał na wirusowe zapalenie wątroby typu B.


image

Odkryty we wnętrzu mauzoleum złoty solid cesarza Walensa (rządził Imperium Rzymskim w okresie 364-378) najprawdopodobniej należał do zmarłego (był on noszony na szyi, jako luksusowa zawieszka). Od nazwy solida wywodzi się późniejsza nazwa pieniądza szeląg, jak również słowa oznaczające żołd i żołnierza (wersja staropolska - żołnierz to ktoś 'pobierający żołd'), ros. солдат. W rejon Tatr i do dzisiejszej Małopolski złote solidy trafiały jako łupy wojenne (ze zdobytego Rzymu?), żołd wypłacany Wandalom i Gotom przez Rzymian lub też okupy wypłacane przez nich barbarzyńskim wojownikom za zachowanie pokoju. Często się zapomina, iż w tym czasie bardzo wielu Gotów i Wandali służyło w rzymskiej armii. Sądząc po rzymskich darach grobowych (rzymska gra planszowa) i luksusowych rzymskich meblach w popradzkim grobowcu, tak było również w przypadku pochowanego w Popradzie księcia. Późniejszy król Wizygotów Alaryk I (rządził w latach 394-410) przed tym, jak zdobył Rzym, także był jednym z rzymskich dowódców wojskowych.

image

W Popradzie nad zbudowanymi z bali drewnianych komorami grobowymi w przeszłości usypany był typowy dla Wandali i Gotów kopiec pogrzebowy, samo mauzoleum zostało  niezwykle precyzyjnie wykonane z drewna modrzewiowego (jest to konstrukcja zrębowo-słupowa; komora zewnętrzna ma wymiary 3,95 m x 2,70 m, wysokość 2 m). Grobowiec książęcy z Popradu został wykonany w znacznie bardziej perfekcyjny sposób niż elitarne groby komorowe budowane w czasach pierwszych Piastów 500 lat później (nie mówiąc już o finezyjnych technikach stolarskich (użycie tokarki do drewna), przy użyciu których wykonano meble odkryte w komorze grobowej).   

imageWewnątrz "drewnianego mauzoleum" odnaleziono świetnie zachowane, finezyjnie wykonane przez rzymskich mistrzów stolarskich drewniane meble oraz pozostałości elitarnego wyposażenia grobowego wśród nich fragmenty fantastycznie zachowanych w wilgotnym środowisku luksusowych, barwnych tkanin (gobelinów), które do dziś cieszą oko swymi żywymi barwami.


image

Międzynarodowemu zespołowi naukowców udało się zrekonstruować drewniane mary (łoże pośmiertne) na których podczas skandynawskich obrzędów pogrzebowych przenoszono zmarłego na miejsce pochówku. Uderza zarówno rozmach popradzkiego "domu zmarłych", jak też bogactwo zachowanego (mimo wtargnięcia do grobowca rabusiów) jego inwentarza: złotych przedmiotów, luksusowych mebli w stylu rzymskim, fragmentów kolorowego gobelinu, pozostałości złotych nici czy też misternie zdobionych przedmiotów wykonanych ze skóry. Wskazują one, że pochowany w Popradzie Wandal należał do rządzącej elity, mającej rozległe koneksje w Imperium Rzymskim. Owa elitarność książęcego pochówku spod Tatr jest porównywalna z podobnymi późnorzymskimi grobowcami takimi,  jak Pielgrzymowo pow. Nidzica, Neudorf, Bornstein czy też Gommern.


image

Wykonane przez rzymskich mistrzów ekskluzywne pośmiertne łoże i stolik nadwiślańskiego władcy. Fot. Muzeum Podtatrzańskie w Popradzie

image

Prof. Aleksander Burche z Uniwersytetu Warszawskiego: - W czasach PRL ze względów ideologicznych w piśmiennictwie naukowym i podręcznikach istnienie Okresu Wędrówek Ludów na ziemiach Polski zazwyczaj pomijano lub kwestionowano. Wbrew wymowie źródeł pisanych i archeologicznych, czy danym językoznawczym, przyjmowano, że tereny te zamieszkiwali nieprzerwanie, co najmniej od epoki brązu, Słowianie czy też Prasłowianie. Wielu z nas uczyło się jeszcze o prasłowiańskim Biskupinie, drewnianym grodzie na Pałukach z VII i VI w. przed Chr. W tej sytuacji wyróżnianie w dorzeczach Odry i Wisły okresu wędrówek ludów było zdecydowanie niewygodne, bo kto miałby w zasadzie wędrować, skoro od wielu wieków zamieszkiwali tu Słowianie? Dziś, dzięki ustaleniom takich badaczy, jak profesorowie Kazimierz Godłowski, Jerzy Kolendo czy Michał Parczewski, wiemy już, że prasłowiański Biskupin to naukowa legenda oraz, że w pierwszej połowie I tysiąclecia po Chr. obszary między Odrą i Wisłą zamieszkiwały społeczności germańskie, a Słowianie pojawili się tam wraz z początkami wczesnego średniowiecza. - 


image
Dr Karol Pieta: - Region Północnej Słowacji odgrywał ważną rolę w powiązaniach pomiędzy plemionami wandalskimi osiadłymi na południu Polski i Śląska oraz ich współplemieńcami w dorzeczu Karpat -



image


image
Fot. Muzeum Podtatrzańskie w Popradzie

Dlaczego książę został pochowany w tym konkretnym miejscu? - Jest to wzgórze z niesamowitym widokiem, na tle Tatr -

Międzynarodowe badania wykazały, że wandalskie książęce mauzoleum z Popradu słada się nie z jednaj, a z dwóch drewnianych grobowców (mniejszy z nich znajdował sie wewnątrz dużego). Prowadzący tam badania archeolog Karol Pieta z Instytutu Archeologii Słowackiej Akademii Nauk (wywiad dla Pravda.sk) mówi: - Z pewnością ważną pozycję społeczną zajmowała jego rodzina lub klan. Dowodzi tego sam grobowiec - był to wyraźny znak statusu. Zdaniem Karola Piety, popradzkie znalezisko jest zupełnie wyjątkowe - na Słowacji nie odnaleziono dotychczas podobnych grobów z tego okresu. To także ewenement w skali Europy. I chociaż w Europie odnaleziono już kilka podobnych grobowców, żaden z nich nie jest nawet w połowie tak dobrze zachowany jak wandalskie mauzoleum w podtatrzańskim Popradzie. Dr Pieta. - Grobowce komorowe w Europie wyposażano w złoto i srebro, jednak żaden z nich nie posiada tak niesamowitej architektury drewnianej, jaką odkryliśmy w Popradzie – Matejovcach. W żadnym z nich nie ma też podobnej klasy mebli, jakie się tu zachowały. -

image
Dr Karol Pieta: - Myślę, że naszym bohaterem był Wandal -. Fot. Muzeum Podtatrzańskie w Popradzie

Przełomowe odkrycie książęcego grobowca z Popradu wskazuje wyraźnie, że nie doceniamy wielkiego wpływu w IV w. n.e. kultury rzymskiej na południe i na północ od Tatr .

Na pytanie: Co możemy powiedzieć o ludziach, którzy 1600 lat temu żyli pod Tatrami? Dr Karol Pieta odpowiedział: - Myślę, że naszym bohaterem był Wandal -. A na pytanie portalu Pravda.sk - Skąd oni przyszli?  dał on taką odpowiedź:

- Z Powiśla, z południowej Polski. Z ceramiki i innych wskazówek wiemy, że na pewno byli to Germanie i że z dużym prawdopodobieństwem należeli do konfederacji plemiennej Wandalów. To oni złupili Rzym w 455 roku. Od XIX wieku tego słowa używano w znaczeniu pejoratywnym – wandale to ci, którzy zniszczyli wspaniałą starożytną kulturę, czyli wandalizm. Była to odnosząca sukcesy społeczność żyjąca między Odrą a Wisłą, następnie jej część, grupa z Karpat Północnych, przeniosła się w ciągu około trzech pokoleń w przedgórze karpackie w południowej Polsce, a następnie na Słowację, gdzie dotarli oni do rzek Poprad i Dunajec. -

Rzeczywiście Wandalowie na północ i na południe od Tatr stanowili jeden organizm polityczny. Prof. Magdalena Mączyńska pisze: "Grupa osad podkarpackich z okolic Nowego Sącza - Rytro, Moszczenica Wyżna, stan. A i C, oraz Piwniczna - została natomiast włączona w obręb grupy północnokarpackiej, zajmującej dorzecze Popradu, Liptów i Orawę (...). Dr. Pieta: - Z okolic Kiezmarku [w Tatrach] posiadamy znaleziska ceramiki rzymskiej, a nawet fragmenty lamp pochodzących z Afryki Północnej, z dawnej Kartaginy na terenie dzisiejszej Tunezji -.

image


image
Wykonane przez wandalskich mistrzów kowalstwa uzbrojenie, Muzeum w Stalowej Woli

Polscy Wandalowie byli mistrzami hutnictwa i kowalstwa. Prof. Andrzej Kokowski zauważał: - Gdybyśmy przenieśli wandalskie warsztaty kowalskie w nieodległe czasy, w lata 60. XX w., na obojętnie jaką wieś mazowiecką, śląską, podlaską, to ze zdumieniem odkrylibyśmy, że nadal w tych wsiach używa się takich samych narzędzi –. Tego samego zdania jest dr K. Pieta: - Byli wielkimi mistrzami kowali, hutników. - 

Co było największą niespodzianką dla wszystkich zaangażowanych w te badania naukowców? - Nawet najbardziej optymistycznie nastawieni badacze nie spodziewali się, że ówczesna elita społeczna pod Tatrami będzie tak ściśle związana z starożytnym regionem [Cesarstwa Rzymskiego]. W pisemnych relacjach z tego okresu mamy wzmianki o wzajemnych kontaktach, wiemy, że armia rzymska składała się w dużej mierze z germańskich najemników. Ale nikt z nas nie mógł sobie wyobrazić, że wpływ rzymskiej starożytnej cywilizacji osiągnie takie rozmiary na naszym terytorium [tatrzańskim]. –

image
Złota zapinka odkryta w grobowcu w Popradzie. Za: K. Pieta

- Grobowiec został zbudowany na wzór rzymskich ceremonialnych sarkofagów. Zastosowano tu rzymskie techniki konstrukcyjne, które są opisane w literaturze technicznej starożytnego Rzymu, np. w dziele Witruwiusza – O architekturze ksiąg dziesięć [Marcus Vitruvius Pollio – rzymski architekt żyjący w I w. p.n.e.]. Znajdziemy tam dokładny opis budowy takich konstrukcji drewnianych, ich zabezpieczanie przed wilgocią przy użyciu węgla drzewnego i warstw nieprzepuszczalnej gliny. I takąż dokładnie metodę zastosowali budowniczowie popradzkiego grobowca.-

image



image

Dr K. Pieta: - Albo władcy Tatr mieli rzymskich doradców, albo profesjonalnych jeńców, albo zlecili budowę tego mauzoleum fachowcom – rzemieślnikom, takim, którzy znali rzymskie techniki budowy domów zmarłych. Tak czy inaczej, gdzieś daleko od Rzymu - w Karpatach, pod Tatrami, żyło społeczeństwo mające bliskie kontakty ze starożytnością. Potwierdzają to także analizy izotopowe, o których wspomniałem. Według specjalistów, ten młody człowiek musiał nawet spędzić trochę czasu nad Morzem Śródziemnym. Wskazuje na to rekonstrukcja jego nawyków żywieniowych. A przecież pochodził z podtatrzańskiego Spisza! -

Dowiadujemy się tu niesamowitych rzeczy o kunszcie technicznym budowniczych, o niespotykanym dotąd poziomie cywilizacyjnym, o którym informacji nie mogły nam przekazać dotychczasowe źródła archeologiczne. Dowiadujemy się o niezwykle intensywnej komunikacji ludności Podtatrza z ludnością starożytnego Morza Śródziemnego, ze środowiskiem Afryki Północnej i innymi środowiskami” – mówi dr Pieta.

image

W wąskiej przestrzeni pomiędzy obiema komorami grobowymi odkryto wisiorek wykonany ze złotej monety cesarza rzymskiego Walensa (375 n.e.). Został on zapewne zgubiony przez rabusiów, którzy grobowiec obrabowali.  To nie jedyny po nich ślad - wewnątrz popradzkiego mauzoleum odkryto porzucone przez nich narzędzia i ślady rozpalania ognia. Oświetlając sobie tym ogniem wnętrze grobowca, w jego sieni zrywali oni luksusowe, wykonane ze srebra okucia ze śmiertelnego łoża zmarłego wodza. Udało im się wyrabować znajdujące się tu prawie wszystkie wyroby z metali szlachetnych. Paradoksalnie jednak, w wyniku naruszenia tego stanowiska archeologicznego przez rabusiów, do komory grobowej z biegiem czasu przedostały się wody gruntowe, które świetnie zakonserwowały dla potomnych popradzkie unikatowe znaleziska. Podmokłe, zakwaszone środowisko skutecznie ochroniło od degradacji zarówno drewnianą konstrukcję grobu, jak i meble, czy też inne typowe dla grobów wandalskich dary grobowe dla zmarłego. Dzięki temu w świetnym stanie zachowały się najszybciej ulegające degradacji artefakty organiczne (drewno, tkaniny, wyroby ze skóry).  To włąśnie była przyczyna tego, że w popradzkim mauzoleum udało się zachować to, czego archeolodzy na co dzień prawie nigdy nie znajdują. Jeszcze raz dr Pieta: - Dla archeologów odnalezienie świetnie zachowanego drewnianego śmiertelnego łoża wykonanego z toczonego drewna, skórzanego futerału na kokardę, fragmentów wzorzystego gobelinu, drewnianego sarkofagu, drewnianych mar, na których wnoszono zmarłego do grobu zazwyczaj pozostaje jedynie w sferze marzeń -. 

imageWśród darów grobowych znalazły się także przedmioty, które uznano za niezbędne do podróży nadwiślańskiego władcy z Podtatrza w zaświaty (do Walhalli) - przybory toaletowe: lusterko, nożyczki, łyżeczka do uszu, pęseta, wykałaczki. Za: K. Pieta 


image

Na przełomie VI i VII wieku Wandalowie dominują na ziemiach polskich - kadr z filmu "Barbarzyńskie tsunami", Muzeum Narodowe w Szczecinie

imageDr Pieta: Słusznie mówi się, że w tym czasie ukształtowała się współczesna etniczna mapa Europy. (...) Zachowała się pisemna wzmianka, mówiąca że Wandalowie i inne plemiona przekroczyli zamarznięty Ren w Noc Sylwestrową na przłomioe 406 i 407 roku, a następnie przez dwa lata pustoszyli rzymską prowincję Galię. Stamtąd przenieśli się na Półwysep Iberyjski, gdzie założyli Królestwo Wandali, dlatego dzisiejsza Andaluzja była nazywana Wandaluzią. Następnie przenieśli się do Afryki Północnej, gdzie na 150 lat utworzyli zamożne królestwo, aż do ostatecznego wyeliminowania ich z kart historii przez Bizantyjczyków. Taki był los potomków i naśladowców młodzieńca z Popradu -.

image
Jeździec wandalski, mozaika z Afryki Północnej. Na wierzchowcu widoczny charakterystyczny symbol równoramiennego krzyża, który pierwsi Piastowie umieszczali na rewersie swoich monet. Muzeum Brytyjskie, Londyn

W 476 r. ostatecznie upadło Cesarstwo Zachodniorzymskie, jak pisze prof. A. Burche odbyło się to "nie bez pomocy Burgundów wywodzących się z północnego Śląska, Ziemi Lubuskiej i Łużyc, którzy przywędrowali nad środkowy Ren, a następnie przez Aecjusza zostali osiedleni w dzisiejszej wschodniej Francji i francuskojęzycznej Szwajcarii. Bohaterowie eposu „Pieśń o Nibelungach” założyli tam państwo ze stolicami w Lionie i Genewie".

image

Dwie efektowne amfory typu spatheion z wandalskiej Afryki Północnej, odkryte przypadkowo w pierwszych latach XX wieku we wsi Sietesz w powiecie przeworskim, woj. podkarpackie. Amfory tego typu produkowane były w V w. n.e. w wandalskich warsztatach północnoafrykańskich (dzisiejsza Tunezja), a służyły do transportu różnych towarów (oliwek, prawdopodobnie także wina i nieodzownego w kuchni rzymskiej sosu rybnego). Fot. ze zbiorów Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie

image

Rafał Geremek pisał w Newsweeku: "Wandalscy zbrojni wywoływali silne wrażenie. Tacyt, opisując wandalskie plemię Hariów (żyjących najprawdopodobniej na Kujawach), kreśli obraz demonicznych wojowników, którzy malują tarcze na różne kolory i idą do walki nocą. Wrogiem dla Wandali byli przede wszystkim Goci, inne germańskie plemię, z którymi toczyli wojny i którzy wypchnęli ich z północnej Wielkopolski. Wandalowie zamieszkiwali zatem dzisiejszą południową i zachodnią część tego regionu, Kujawy, Dolny Śląsk, Świętokrzyskie i Małopolskę, zaś Goci w różnych okresach zajmowali Pomorze Gdańskie, północne i wschodnie Mazowsze, Lubelszczyznę i dalej zachodnią Ukrainę. Symboliczną granicą między dwoma wrogimi ludami była Wisła". W tym kontekście historycznym można na nowo spojrzeć na naszą legendę o Wandzie. Jeżeli pochowana w kopcu Wandy władczyni Małopolski żyła w czasach przed przybyciem Słowian nad Wisłę, to czy była ona Wandalką, która wolała utonąć w Wiśle niż wyjść za mąż za najeźcę - Gota - legendarnego księcia Rydygiera? Warto zauważyć, że Rydygier to imię znaczące wojownika staroskandynawski "Rudiger" składa się z dwóch elementów - hrōd, hread 'sławny' + gār gēr ‘włócznia' (zapewne stąd staropolski dziryt o tym samym znaczeniu).

image
Nieprzebadany do dziś Kopiec Wandy w dawnej podkrakowskiej wsi Mogiła. Fot Wikipedia

Rafał Geremek: "Coś jednak jest na rzeczy, bo Polacy kiedyś snobowali się na pochodzenie od Wandalów. Wspomina o tym w XII wieku angielski kardynał Gerwazy z Tilbury oraz polski kronikarz Wincenty Kadłubek, którego zdaniem Wanda, co nie chciała Niemca, była właśnie królową plemienia żyjącego nad Wisłą. I to od niej wszyscy poddani mieli przyjąć nazwę Wandalów". Czy zatem do dziś nie przebadany Kopiec Wandy w Krakowie może kryć w swym wnętrzu grobowiec potężnego przodka legendarnego zdobywcy Rzymu, twórcy królestw Andaluzji i wandalskiej Afryki Północnej - legendarnego króla Genzeryka?


image
Wandale zdobywają Rzym w roku 455. Domena publiczna

Rafał Geremek: "Największego wyczynu dokonali Hasdingowie, odłam Wandalów z dzisiejszej centralnej Polski, który sprzymierzył się z sarmackim plemieniem Alanów. Udali się na zachód, zimą 406-407 roku przeszli Ren i najechali Galię (dzisiejszą południową Francję). (...)  W 455 roku w brawurowym wypadzie Wandalowie zdobyli Rzym. Po opanowaniu miasta podobno zdejmowali metalowe klamry, które były spoiwem rzymskich budowli, by je później przetopić". 

Eugeniusz Konik pisze: "[Rzym] skutecznie podszczuwał przeciw sobie poszczególne plemiona, by nie dopuścić do jakichś bliższych między nimi związków. Podobnie postępowali kolejni cesarze z różnym szczęściem. Jeden z nich, mianowicie Gallienus (253-268) musiał nawet zgodzić się na to, aby część [germańskich] Markomanów rządzona przez ich króla Attalusa osiedliła się na terenie Górnej Pannonii (Węgry) i jako zakładniczkę otrzymał córkę tego króla Piparę, która znalazła się na dworze cesarskim w charakterze konkubiny. Mimo licznych prób zawarcia przyjaznych kontaktów walki nieustannie trwały i pod datą 396 nieznany rzymski autor pisze: „niemal codziennie leje się rzymska krew [... ] całą Pannonię pustoszą, rozwlekają, rabują Got, Sarmata, Kwad, Alanin, Hunnowie, Wandalowie, Markomanowie [... ] rzymski świat wali się” .

Zatem, jak wspomninają dr. Pieta i Rafał Geremek, Wandalowie przedarli się przez silnie strzeżoną granicę Cesarstwa Rzymskiego na Renie ostatniego dnia 406 roku. Natomiast w roku 455 pod wodzą Genzeryka zdobywają Rzym. W schyłkowym okresie Imperium Rzymskiego cesarze rzymscy, nie będąc w stanie zapanować nad swoim państwem, zaczęli delegować funkcje państwowe – swego rodzaju „agentom zewnętrznym”. Ci germańscy dowódcy (nazywani przez Rzymian tytułem 'sędzia' - iudex, podobie tytułował samego siebie w liście do Papieża Mieszko I) spełniali w ten sposób strategiczną funkcję obronną w Imperium, odpowiadając za jego obronę zarówno przed wrogami zewnętrznymi, jak i zagrożeniami wewnętrznymi. Dowodzili oni grupami barbarzyńców osiadłych w głębi Cesarstwa, zintegrowanymi z nim jako „sprzymierzeńcy – 'federaci' (łac. foederati) , w ramach porozumienia między cesarzem, a barbarzyńcami, na mocy którego, w zamian za żołd lub darowizny ziemi, Wandalowie i Goci zobowiązywali się udzielać skutecznej pomocy wojskowej na każde wezwanie cesarza. Tak zatem za każdym razem, gdy rzymski generał lub dygnitarz buntował się lub próbował przejąć tron – co było zjawiskiem częstym w tamtym okresie – zjednoczeni barbarzyńcy pojawiali się, by stłumić rebelię w zarodku i przywrócić status quo. Taki sam mechanizm funkcjonował w przypadku najazdów z zewnątrz. Z biegiem czasu nadwiślańscy Wandalowie, Goci i inne plemiona Wielkiej Germanii zaczęli stanowić niezwykle skuteczny trzon rzymskiej armii. Jak można sobie wyobrazić, ta niebezpieczna gra władców Rzymu szybko uzależniła cesarzy – i Imperium – od barbarzyńców i pogłębiła proces utraty przez nich kontroli nad Imperium, które w tym okresie przypominało słaniającego się na glinianych nogach gigantycznego kolosa.


image

Z tego samego okresu co wandalskie mauzoleum książęce z Popradu pochodzi grobowiec księcia Nadwiślańskich Gotów z Pielgrzymowa koło Nidzicy, który został nakryty klasycznym pogańskim, skandynawskim hoargiem  - kurhanem kamiennym. Na temat tego monumentalnego grobu germańskiego władcy pogranicza mazursko-mazowieckiego pisał rektor Uniwersyetu Warszawskiego Włodzimierz Antoniewicz. 


image
Fot. Muzeum Pogranicza w Nidzicy Prof. Władysław Antoniewicz: „Wyjątkowy, bogaty grób „książęcy” z Pielgrzymowa (pow. nidzicki). Pod nasypem mogilnym odsłonięto okrywę kamienną, pod którą zachowała się miniatura domu drewnianego (2 X 2,8 m), stanowiąca komorę zmarłego. Domek ten miał podstawę z czterech belek na zrąb, a w wyżłobionych w nich rowkach widnieją prostopadłe ślady wzniesionych z płaskich balików ścian, które u góry najprawdopodobniej były zwieńczone dwuspadkowym dachem. Na podłodze z desek stała prycza ze zwłokami, a przy nich misa z załomem brzuśca i rozchyloną szyją; w grobie tym — zrujnowanym przez poszukiwaczy skarbów — znaleziono fibule srebrne i bransoletę złotą (wagi 235 g) ze zgrubiałymi końcami. Zmarły mężczyzna odziany był w szatę wełnianą, spiętą na piersi srebrną fibulą [zapinką] z podwiniętą nóżką; z ozdobnego pasa zachowały się ślady okuć i sprzączka srebrna. Z wyrobów zaś drewnianych pozostały tylko resztki nakrywki z guzem i kawałki stołka. Czas pochowania tego dostojnika, „księcia” gepidzkiego, da się ustalić na IV stulecie n.e .”

Obecnie ocenia się, że kamienny kurhan (skandynawski hoarg) z elitarnym pochówkiem ma metrykę późniejszą niż oceniał to prof. Antoniewicz - wzniesiono go ok. sto lat po budowie książęcego mauzoleum z Popradu. Zajmujący się obecnością Gotów na ziemiach polskich - prof. Andrzej Kokowski z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie: „Kurhan z Pielgrzymowa [koło Nidzicy], jeden z najmłodszych pochówków „książęcych” [gockiej] kultury wielbarskiej, datowany już na około połowę V w. po Chr., nosi ślady starożytnego rabunku. Do naszych czasów dotrwała jednak bransoleta z litego złota, efektowne metalowe elementy pasa i przykrywa drewnianego naczynia z niezwykłym kunsztem wytoczonego na tokarce". Warto zaznaczyć, że w tym samym czasie (V wiek) nadwiślańscy Goci i Wandalowie zdobyli Rzym i rzucili Imperium Cezarów na kolana. Złoto z którego została wykonana odkryta pod kamiennym kurhanem książęca bransoleta było zapewne pochodzącą z inwazji na Italię zdobyczą wojenną.

Kurhan kamienny nr 1 w Pielgrzymowie badany był przez Dietricha Bohnsacka w 1937 r., powszechnie znany w literaturze przedmiotu z niezwykłego inwentarza, na który natrafiono w obiekcie mimo jego wcześniejszego wyrabowania. Centralną jego część zajmowała (podobnie jak było to w przypadku Popradu w Tatrach) imponująca drewniana komora zbudowana z drewnianych bali i wyposażona w drewnianą podłogę, pełniąca funkcję drewnianego mauzoleum germańskiego władcy. Drewniana konstrukcja została przykryta dużymi kamieniami, a następnie nasypem ziemnym zabezpieczonym płaszczem z warstwy ciasno ułożonych mniejszych kamieni. Relikty komory grobowej znajdują się obecnie w Muzeum Warmii i Mazur w Olsztynie.

image
Skandynawski kamienny kurhan z V wieku n.e. Pielgrzymowo koło Nidzicy. Za: Nina Lau

Monumentalnym pochówkiem księcia pogranicza prusko - mazowieckiego w Pielgrzymowie zajmuje się wybitna specjalistka z dziedziny monarszych grobowców okresu wędrówek ludów - Nina Lau z zespołu badawczego książęcego mauzoleum w Popradzie. Według niej zanim cmentarzysko kurhanowe w Pielgrzymowie było użytkowane przez Gotów (najwcześniejszy pochówek w kurhanie nr 3 w fazie B2/C1-C1a), we wczesnym okresie rzymskim było ono używane przez mazurskich Wandali, którzy chowali swych wodzów w pochówkach ciałopalnych otoczonych kamiennymi kręgami.

image
Skandynawski kamienny kurhan z V wieku n.e. Pielgrzymowo kloło Nidzicy. Za: Nina Lau

Grobowiec władcy Gotów w Pielgrzymowie koło Nidzicy z V wieku naszej ery umieszczono wewnątrz skandynawskiego kamiennego kurhanu (stosu) analogicznego do podobnego stosu kamiennego odkrytego na Górze Lecha w Gnieźnie pod fundamentem kościoła św. Jerzego. Część naukowców ocenia, że skandynawski stos kamienny w Gnieźnie mógł być miejscem koronacji poprzednika Mieszka I.

image
Skandynawski ofiarny stos kamienny (hoarg) odkryty na Górze Lecha w Gnieźnie pod fundamentem kościoła św. Jerzego. Część naukowców ocenia, że ów stos kamienny - kurhan mógł być miejscem koronacji poprzednika Mieszka I. Za: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie



imageGrób nadwiślańskiego władcy z Popradu – gra planszowa ze szklanymi kamieniami - calculi – rzymska gra strategiczna, IV w. n.e. Źródło: K. Pieta  

image


image

Prezentacja odkryć z książęcego grobu w Popradzie wywołało sensację na Słowacji (jednak w Polsce nie została zauważona). Fot. Muzeum Podtatrzańskie w Popradzie


image
Znad Wisły Wandalowie i Goci wkraczają do upadającego Imperium Rzymskiego. Źródło: History Skills



Literatura:

Abegg-Wigg, A. (2014) Die Grabkammern aus Holz der Römischen Kaiserzeit von Neudorf Bornstein. In A. Abegg-Wigg and N. Lau (eds), Kammergräber im Barbaricum – Zu Einflüssen und Übergangsphänomenen von der vorrömischen Eisenzeit bis in die Völkerwanderungszeit. Neumünster/Hamburg: Wachholtz Verlag, 105-122

ANTONIEWICZ W., ZAGADNIENIE GOTÓW I GEPIDÓW NA ZIEMIACH POLSKI W OKRESIE RZYMSKIM, Przegląd Zachodni, nr 5-6, Instytut Zachodni, Poznań, 1951

Becker, M. (2010) Das Fürstengrab von Gommern. Veröffentlichungen des Landesamtes für Denkmalpflege und Archäologie Sachsen-Anhalt – Landesmuseum für Vorgeschichte 63/I–II. Halle (Saale)

Bursche A., Krzysztof Kowalski K., Rogalski R. (red.), Barbarzyńskie tsunami, Okres Wędrówek Ludów w dorzeczu Odry i Wisły, Warszawa - Szczecin, 2017

Bystrický,P.: Sťahovanie národov (454-568). Ostrogóti, Gepidi, Longobardi a Slovania. Bratislava 2008

Konik E., Charakter kontaktów imperium rzymskiego z barbaricum środkowoeuropejskim Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska, 1994

Lau, N. (2012) Pilgramsdorf/Pielgrzymowo – Ein Fundplatz der römischen Kaiserzeit in Nordmasowien. Eine Studie zu Grabsitten, Archivalien und Fundbestand. Studien zur Siedlungsgeschichte und Archäologie der Ostseegebiete 11. Neumünster: Wachholtz Verlag. Lau, N. (2014) Kammergrab und Gräberfeld von Pilgramsdorf (Pielgrzymowo) – Ein Fundplatz zwischen kulturellem Kontext und überregionalen Einflüssen. In A. Abegg-Wigg and N. Lau (eds), Kammergräber im Barbaricum – Zu Einflüssen und Übergangsphänomenen von der vorrömischen Eisenzeit bis in die Völkerwanderungszeit. Neumünster/Hamburg: Wachholtz Verlag, 199-228.

Pieta, K.: The North Carpathians at the beginning of the Migration Period. In Antiquity, 1991, roč. 65, 376-387.

Pieta, K.: Osídlenie Slovenska v dobe sťahovania národov. In: Ruttkay,A-Ruttkay,M-Šalkovský,P.(eds.). Slovensko vo včasnom stredoveku. Nitra 2002, 11-22.

Pieta, K.: Spiš vo včasnej dobe dejinnej. In. Terra Scepusiensis: Stav bádania o dejinách Spiša. Levoča-Wrocław 2003, 149-158.

Pieta, K-Roth,P.: Kniežacia hrobka z Popradu-Matejoviec. In Pamiatky a múzeá, 2007, č.3, s. 44-47.

Poprad. Konzervácia, dokumentácia a vedecké spracovanie. (Informačná správa AÚ SAV v Nitre.)

Schuster 2014a – J. Schuster: Bestattungen vom Lübsow-Typ als Kammergräber – ein Phantom? In: Abegg-Wigg/Lau 2014, 31 – 54. Schuster 2014b – J. Schuster: Dobór i układ darów w inhumacyjnych grobach książęcych z pierwszej połowy I tysiąclecia po Chr. w północnej i środkowej Europie. Wiadomości Archeologiczne 65, 2014, 5 – 43. DOI: https://doi.org/10.36154/wa.65.2014.01

Soják M., Nálezy zlatých mincí zo Spiša, Archeologický ústav SAV, Nitra 2015

Štolcová,T.: Kniežacia hrobka z Popradu-Matejoviec: laboratórne spracovanie in situ blokov s organickými nálezmi. (Informačná správa AÚ SAV v Nitre.)

Urbanová,K.–Leite,G.: Haute Couture 0-600 A.D. Katalog k výstavě „Poslední Germáni v Čechách“,4.5.-6.9.2009 ve Východočeském muzeu v Pardubicích. Praha 2009.












































Marek Kryda – (ur. w 1958 r.), mieszkający w USA popularyzator nauki, publicysta i dziennikarz współpracujący z Focusem Historia, Przekrojem, wp historia i Archeologią Żywą. Autor książki popularno-naukowej o początkach państwa polskiego „Polska wikingów cz. I” (2019), członek Brytyjskiego Towarzystwa Archeologicznego, założyciel Stowarzyszenia Normanistów Polskich.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Kultura