Znajdowane na Wawelu skandynawskie zabytki zdają się potwierdzać tę tezę tego zasłużonego polskiego archeologa - założyciela Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Pierwszą katedrę krakowską (nazywaną także roboczo „kościołem B”) wzniesiono w XI wieku. Pod emporą tej niezwykłej budowli, w apsydzie południowo-zachodniej, odkryto książęcy grób kobiecy z XI wieku przykryty kamienną płytą z gotlandzkim krzyżem boga Thora. Zgodnie z najnowszymi badaniami, ów książęcy sarkofag został zbudowany na honorowym miejscu tej pierwszej wawelskiej katedry równocześnie z fundamentem świątyni, a zatem ów pierwszy znany nam wawelski pochówek książęcy pochodzi z początków jej istnienia.
Jak uważaja specjaliści: "Zarówno usytuowanie w przestrzeni podemporowej, jak i okazała płyta nagrobna wskazują, że pochowana tu kobieta należała do rodziny książęcej". Jak zwraca uwagę dr Beata Kwiatkowska-Kopka z muzeum Zamku Królewskiego na Wawelu, do tego grobu w przeszłości dotarli rabusie - książece dary grobowe zostały wyrabowane.
Wykonana z piaskowca płyta nagrobna ma na swej górnej powierzchni wyryty skandynawski krzyż boga Thora, widoczne są na niej także liczne nacięcia dłutem, lekko ukośne do osi podłużnej, tworzące fakturę powierzchni bloku. Ta wykonana w stylu gotladzkim płyta nakrywała komorę grobową o wymiarach 200 × 60 cm, mającą głębokość 60 cm. Jej ściany oblicowane zostały ciosami z piaskowca o wysokości od 18 do 23 cm, ze śladami obróbki jodełkowej. Określenie wieku zabytku oparte jest na datowaniu pierwszej katedry wawelskiej (XI wiek).
„Krzyż boga Thora” jako ornament nagrobkowy ma jednoznaczną analogię we wczesnochrześcijańskiej tradycji skandynawskiej. Najwięcej przykładów użycia tego pogańskiego symbolu znajdujemy na Gotlandii i opanowanej przez wikingów Wyspie Man (pomiędzy Anglią i Irlandią). Jak pisze dr Kwiatkowska-Kopka, magiczny krzyż wpisany w koło z książęcej płyty grobowej nie może być interpretowany jako tzw. krzyż procesyjny (jak początkowo błędnie określano go w literaturze naukowej) ponieważ: „Zespół płyt z wyobrażeniem „krzyża w otoku umieszczonego na drzewcu” z terenu Europy (w tym kilku z ziem polskich) jest bogaty, jednak wszystkie mają późniejszą metrykę”. Wcześniej taką interpretację zaproponowała prof. Helena Zoll-Adamikowa, którą to roboczą (dziś wiemy, że błędną) wersję przyjął badający Wawel Zbigniew Pianowski.
Gotlandzki pochówek książęcy to jedyny grób znajdujący się w pierwszej katedrze na Wawelu, umieszczono go na honorowym miejscu w samym centrum tej budowli. Szkielet pochowanej tu (skandynawskiej?) księżniczki ma jedną niezwykłą cechę. Mianowicie czaszka tej przedstawicielki rodu krakowskich władców wyróżnia się niezwykłą długością (określaną w terminologii naukowej mianem "Dolichocephalia"), typową dla Skandynawów. Identyczną cechę miały wyposażone w wikińską broń elitarne groby odkrywane na początku XX wieku w kurhanach i na cmentarzyskach płaskich z IX-X wieku z Mazowsza. Dr Franciszek Tarczyński, który badał tamtejsze elitarne pochówki zauważył, że czaszki pochowanych tu rosłych wojowników, wyróżniają się w porównaniu z dzisiejszą ludnością Mazowsza właśnie wyjątkową długością, uznając ich za Germanów. Dr Tarczyński tak pisał w 1901 r. w wydawanym w Warszawie piśmie naukowym „Światowit”: „Wszystkie więc badane czaszki [w Turowie i Orszymowicach koło Płocka na Mazowszu] należą do długogłowych, szkielety zaś wskazują na to, że lud, który chował swych zmarłych na cmentarzyskach rzędowych należał do bardzo wysokich. Odnalezione tu dobrze zachowane szkielety miały w większości długość 180 – 190 cm.”
Pierwsza Katedra Wawelska a- absyda zachodnia fot. S. MICHTA; b – rekonstrukcja wyglądu budowli - J. FIRLET, Z. PIANOWSKI; c – czaszka pochowanej w sarkofagu księżniczki - KACZANOWSKI et al. 2005; d – płyta nagrobna z krzyżem boga Thora fot. B. KWIATKOWSKA-KOPKA.
Płyta nagrobna z Wawelu i analogiczna do niej skandynawska kamienna płyta z krzyżem boga Thora z Kirk Bride na Wyspie Man (Wlk. Brytania) pochodzą z okresu, w którym mimo nominalnej, powierzchownej chrystianizacji, przedchrześcijańska skandynawska tradycja pogrzebowa była ciągle niezwykle żywa. Zapewne nie wyobrażano sobie wówczas elitarnego pochówku (nawet w świątyni nowej religii – chrześcijaństwa) z pominięciem tradycyjnych, pogańskich symboli, czy też wizerunków skandynawskich bogów.
Analogiczna do kamiennej płyty nagrobnej z Wawelu skandynawska płyta z krzyżem Thora z Kirk Bride na Wyspie Man
Zapewne już po zakorzenieniu się w późniejszych wiekach chrześcijaństwa nikomu nie zależało na zachowaniu tych pogańskich pamiątek po skandynawskich elitach Polski. Owe płyty kamienne ozdobione magicznymi symbolami w pewnym okresie usunięto z widoku publicznego. Wawelski książęcy sarkofag (jak wskazują archeolodzy) wyrabowano z darów grobowych, a płyta grobowa znalazła się na rumowisku wypełnionym gruzem. W przypadku kościoła w Kazimierzu Biskupim koło Konina płyta nagrobna z takim krzyżem została wtórnie użyta jako materiał budowlany w taki sposób, by pogański krzyż Skandynawów nie był już widoczny. Zapewne rozumiano zatem, że na płycie znajduje się symbol boga Thora, a nie krzyż chrześcijański - nie wyrzucano by przecież na rumowisko nagrobka pierwszych władców Małopolski ozdobionego znakiem chrześcijańskim i na dodatek znajdującego się na honorowym miejscu wybudowanej na Wawelu pierwszej polskiej katedry.
Ornament magicznego krzyża boga Thora odkryto także w książęcej siedzibie Mieszka I na Ostrowie Lednickim. Ozdobiono nim oraz magiczą swastyką naczynie gliniane dużych rozmiarów z II połowy X wieku, które odkryto we wnętrzu budowli usytuowanej około 18 m na północny wschód od kaplicy pałacowej oraz około 15 m na północ od wewnętrznego stoku wału południowego lednickiego grodu Mieszka. Owo naczynie wykonano z glin żelazistych (z domieszką średnioziarnistego piasku), metodą ręcznego lepienia z przykrawędnym obtaczaniem i wypalono na kolor brązowo-beżowo-pomarańczowy w atmosferze utleniającej. Na jego krawędzi wykonano niewielki wrąb na pokrywkę. Wymiary tego naczynia wynoszą: wysokość 43,5 cm, średnica wylewu 45 cm, średnica dna 17,5 cm, największa wydętość 50 cm (na wysokości 39 cm, licząc od dna).
Pokryta pogańskim pismem runicznym płyta nagrobna z krzyżem Thora i swastyką z kościoła Gammelgarn na Gotlandii
Opinię publiczną z pewnością może zainteresować fakt, iż to nie w Wielkopolsce, a właśnie na krakowskim Wawelu odkryto najstarsze w państwie Piastów elementy dekoracji rzeźbiarskiej budowli sakralnej. Mówię tu o siedmiu dużych fragmentach płyt kamiennych pokrytych skandynawskim ornamentem plecionkowym. Odkrycie to jest zadziwiająco mało znane opinii publicznej i co może zaskakiwać, także dużej części świata naukowego. A przecież płyty te pochodzą z czasów Mieszka I i Bolesława Chrobrego (przełom X/XI w.) – newralgicznego okresu chrystianizacji i kształtowania się polskiej państwowości. Według specjalistów, owe typowe dla Skandynawów ryte w kamieniu ornamenty pochodzą z przedromańskiej trójnawowej, kamiennej bazyliki, która funkcjonowała w siedzibie książęcej na Wawelu do roku 1078. Użycie magicznego ornamentu plecionkowego w budowlach sakralnych jest w X-XII wieku charakterystyczne dla Skandynawii i rządzonej przez Skandynawów Rusi. Plecionki te z reguły są symplifikacją najpóźniejszego stylu pogańskiej sztuki wikingów, nazywanego stylem Urnes. Pierwszy z odkrytych fragmentów kamiennej płyty z plecionką był wmurowany w ścianę kaplicy biskupa Maciejowskiego (zapewne magiczne znaki Skandynawów próbowano tu ukryć, podobnie jak działo się to w Kaliszu Zawodzie i Kazimierzu Biskupim). Fragment ten odkryto już w roku 1899, ale nie potrafiono (nie chciano?) tego wyjątkowego odkrycia poprawnie zinterpretować. Przełomowe okazało się dopiero odnalezienie kolejnej płyty z pogańską dekoracją plecionkową w roku 1972 podczas prac archeologicznych w kaplicy świętokrzyskiej na Wzgórzu Wawelskim. Zrozumienie wyjątkowej wagi tego odkrycia dla nauki polskiej stało się możliwe dzięki publikacjom Barbary Malik, w których odkryła ona możliwość zestawienia dwóch płyt w jedną całość, co pozwoliło po raz pierwszy zrekonstruować jej pierwotny, skandynawski wygląd (na ilustracji).
Odkryty na Wawelu ornament plecionkowy jest nierozerwalnie związany z przedchrześcijańską religią Skandynawów. Wyrzeźbione w drewnie plecionki podobne do wawelskich zabytków możemy oglądać np. w Norwegii (np. w drewnianym kościele w miejscowości Heddal). Były one także ozdobą wzniesionego przez ruskich wikingów Soboru Sofijskiego w Nowogrodzie Wielkim w Rosji. Rosyjscy badacze podejrzewają nawet, że nowogrodzcy skandynawscy artyści skopiowali kamienne ornamenty plecionkowe właśnie z Wawelu.
Co ciekawe, skandynawskie ornamenty plecionkowe w Soborze św. Zofii w Nowogrodzie Wielkim w Rosjii, archeolog dr Nadieżda Tocziłowa wywodzi właśnie z pierwszej katedry na Wawelu. Za: N. Tocziłowa
W Skandynawii uznaje się, że owe mające znaczenie magiczne ornamenty z okresu zakorzeniania się chrześcijaństwa, są reliktami cywilizacji pogańskich wikingów, cywilizacji przekształcającej się właśnie pod wpływem chrześcijaństwa. Staroskandynawski ornament plecionkowy w budynkach kultowych, to symplifikacja obrazu splecionych węży i smoków symbolizujących wikiński koniec świata, w mitologii nazywany Ragnarök. Czy te pokryte charakterystyczną plecionką wawelskie kamienne płyty mogą być dowodem na obecność elit skandynawskich na Wawelu, tak, jak uważał prof. Jakimowicz? B. Malik: „W wyniku badań archeologicznych i prac konserwatorskich prowadzonych od końca XIX wieku na terenie katedry krakowskiej oraz w jej otoczeniu ujawniono siedem fragmentów piaskowca dekorowanych plecionką wykonaną w technice reliefu wypukłego. (…) Grupa wawelskich reliefów z plecionkami zajmuje szczególne miejsce w historii sztuki polskiej. Są one najstarszymi, znanymi przykładami dekoracji rzeźbiarskiej budowli sakralnej lub jej wyposażenia z terenu państwa Piastów (…)". Ornament plecionkowy jest typowym elementem zdobniczym także wikińskich grzebieni rogowych, przedmiotów metalowych, ornamencie snycerskim w drewnie oraz na skandynawskich kamieniach runicznych.
Efektywna chrystianizacja Skandynawów rozpoczęła się dopiero w XI wieku. W tym okresie obrzędy chrześcijańskie często przemieszane były z elementami odwiecznej tradycji pogańskiej, do której należała także wiara w boga Thora. Jak trwała jest ta tradycja pokazuje angielska nazwa czwartego dnia tygodnia - Thursday - "dzień Thora".
Kraków, Wawel: płyty dekorowane magiczna plecionką skandynawską z katedry przedromańskiej (wg Wawel 1000–2000, wystawa
jubileuszowa, kat. I/134, t. III, il. 168–171)
Warto pamiętać o tym, iż także w samym ośrodku pogańskiej władzy książęcej – na wzgórzu wawelskim, znajdował się przed wiekami kopiec ofiarny/kurhan przy którym już po przyjęciu chrześcijaństwa wybudowano nieistniejący dziś kościółek św. Michała (XI-wieczne kościoły o wezwaniach św. Jerzego (Gniezno) i św. Michała (Wawel) często wznoszono na skandynawskich kamiennych stosach ofiarnych i kurhanach). Jak pisze Grzegorz Gil, kurhan ten został rozebrany przez Austriaków dopiero na początku XIX w. Co ciekawe, w tym tradycyjnym miejscu, jeszcze w XIII w. zwyczajem skandynawskim odbywały się zebrania prawodawcze – sądy książęce. Jak pisał w XIX w. Karol Szajnocha, takie zebrania pod gołym niebem należą również do tradycji wikingów, o czym wymownie świadczy sąsiadującego z Kopcami Królewskimi w Uppsali kopiec "sejmowy" od niepamiętnych czasów nazywany Tingehöger (Ting w znaczeniu "Sejm").
Okazuje się, że odkrycia na Wawelu to nie jedyne pamiątki po skandynawskich elitach krakowskiego grodu. Przeprowadzone przez specjalistów z Muzeum Archeologicznego w Krakowie badania na krakowskim Zakrzówku dowiodły, że rozmieszczenie grobów, dary grobowe tutejszych pochówków, a zwłaszcza skandynawska broń wskazują, że jest to typowe dla wikingów elitarne cmentarzysko szkieletowe o charakterze rzędowym. Jak uważa badający tę nekropolię Emil Zeitz, jest to najbogatsze i największe cmentarzysko na obszarze dzisiejszego Krakowa z czasów tworzenia się polskiej państwowości w okresie od X do XIII wieku. Nekropolia ta jest niezwykle bogata – podczas badań okazało się, że aż w 51 tutejszych pogańskich grobach zmarłych pochowano wraz z wyposażeniem. Wśród darów były np. używane przez skandynawskich jeźdźców charakterystyczne wiadra drewniane używane do pojenia wierzchowca, a także często spotykane w grobach skandynawskich krzesiwa do krzesania ognia. To właśnie ta nekropolia wskazuje nam, kim była elita władzy w Krakowie w czasie powstawania państwa polskiego. Po pierwszych niezwykłych odkryciach na zakrzowskiej nekropolii nastąpiły kolejne - przy jej głównej alejce odkryto książęcy grób (oznaczony numerem 19) otoczony monumentalną konstrukcją naziemną, wykonaną z drewnianych pali. Groby z tego typu obudową zaliczane są do tzw. „skandynawskich grobów komorowych”. Długość tej konstrukcji wynosiła około 4 m, a szerokość 3,2 m.
Zarówno słynny kamień runiczny zmarłego na Wolinie króla Haralda Sinozębego z Jelling w Danii, gdzie Chrystus jest "wplątany" w pogańską plecionkę skandynawską, jak i krzyż Thora z Wawelu, jak również odkryte tam płyty kamienne z plecionkami - są dobrym przykładem koegzystencji pogaństwa z chrześcijaństwem w pierwszym okresie chrystianizacji Skandynawii i Polski. W okresie tym najwidoczniej po prostu dodano postać Chrystusa, jako jeszcze jednego boga w pogańskim Panteonie. Na kamieniu z Jelling posiada on jednocześnie: chrześcijańską aureolę i przyciętą w szpic brodę, typową dla bogów Skandynawii.
Płyta nagrobna z kościoła św. Pawła w Kaliszu. Kalisz, Muzeum Ziemi Kaliskiej.
Gród kaliski okoliczna ludność nazywa zgodnie z prastarą tradycją "Szwedzkimi Górami". Taka nazwa została udokumentowana na planie grodziska z 1885 roku. W 1202 r. w tutejszej niewielkiej kolegiacie został pochowany syn Bolesława Krzywoustego - władca Polski Mieszko III Stary. Spoczął tu nieopodal grobu swojego syna Mieszka Młodszego, o czym wspomina "Kronika wielkopolska", a jego płyta nagrobna została ozdobiona (analogicznie do Wawelu) gotlandzkim krzyżem. Była ona pierwotnie elementem sarkofagu stojącego na platformie fundamentowej. Jednak w późniejszych wiekach, zapewne ze względu na swą pogańską symbolikę, została ona zdjęta z grobu Mieszka III i zamieniona na stopień kościoła (co przywołuje na myśl analogie z "wyrzucanymi na śmietnik historii" płytami gotlandzkimi z Wawelu i Kazimierza Biskupiego). Kaliska płyta nagrobna z gotlandzkim krzyżem została odnaleziona w 1959 r., odwrócona licem do dołu, prawdopodobnie, właśnie po to, by ukryć jej skandynawsko-pogańską symbolikę.
W czasie wykopalisk archeologicznych prowadzonych w latach 1983–1992, wewnątrz ławy fundamentowej tej kaliskiej kolegiaty odsłonięto fundamenty jeszcze wcześniejszego kościoła drewnianego, o konstrukcji wieńcowej, datowanego na przełom X i XI w. Kościół ten, nazwany kościołem św. Wojciecha, był jednym z dwóch (obok najwcześniejszej fazy kościoła św. Wojciecha w Krakowie) najstarszych kościołów drewnianych na ziemiach polskich.
Dziś relikty kolegiaty można oglądać w funkcjonującym od 2008 r. rezerwacie archeologicznym Kalisz-Zawodzie (Kaliski Gród Piastów). Specjaliści wskazują, iż gród w Kaliszu, podobnie jak gród w Gnieźnie, był ważnym centrum odwiecznego kultu pogańskiego. To właśnie w tych grodach władcy kazali usypać kamienne kurhany ofiarne. Jak pisze prof. A. Buko z Instytutu Archeologii i Etnologii Polskiej Akademii Nauk, ów pogański kurhan usytuowany został w miejscu, w którym później stanął najstarszy gród z IX wieku i pierwszy kościół Kalisza. Na temat owych kamiennych ofiarnych stosów typu skandynawskiego tak pisze prof. L. P. Słupecki: „Pierwszy tego rodzaju obiekt [kamienny kurhan] (…), odkryty jeszcze w początkach XX wieku w Kijowie, Aleksander Gieysztor z uwagą odnotował w swej pracy. Niedawno podobne skupiska kamieni odnaleziono w dwóch ważnych miejscach. Najpierw na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie, kilkanaście metrów od katedry, gdzie odkryto zagadkowy kurhan kamienny wbudowany w podwaliny kościoła św. Jerzego, potem podobny obiekt odkryto obok fundamentów jedenastowiecznego kościoła w Kałdusie [koło Chełmna nad Wisłą]. Zatem, tak jak w Kijowie, oba te domniemane ołtarze pogańskie znaleziono w centrach nowej władzy, gdzie nie przypadkiem umieszczano też ośrodki nowego kultu – archikatedrę z grobem męczennika wysuwanego do roli patrona państwa. Właściwa interpretacja obu tych obiektów ma kluczowe znaczenie dla badań schyłkowego pogaństwa, chrystianizacji i początków Polski.” Rzeczywiście, kolejne odkrycie takiego kamiennego stosu ofiarnego, tym razem w Świętym Wojciechu koło Międzyrzecza, w pełni potwierdza te przenikliwe spostrzeżenia prof. Słupeckiego.
Do ostatniego odkrycia elitarnego nagrobka z krzyżem Thora w Polsce doszło w roku 2012, kiedy to murarze remontujący kruchtę XII wiecznego kościoła św. Marcina w Kazimierzu Biskupim koło Konina odkryli XI-wieczną gotlandzką płytę, która była wtórnie wmurowana w gotycki fragment zewnętrznych murów tutejszego kościoła parafialnego św. Marcina. Oznacza to, że również w tym przypadku traktowano gotlandzką płytę, jako wtórny materiał budowlany, zapewne ze względu na jej niechrześcijańska symbolikę (krzyż Thora).
Warto pamiętać, iż kościół św. Marcina w Kazimierzu Biskupim zalicza się do najstarszych w Wielkopolsce. Pierwsza wzmianka o tym niezwykłym, archaicznym, kamienno-ceglanym kościele pochodzi z "Roczników" Długosza. Jak pisze J. Łojko: „chronologię jej [parafii Stare Miasto koło Konina] nie wyznaczają jednak zachowane dokumenty, lecz architektura romańskiej świątyni, wzniesionej z fundacji książęcej zapewne w XIII stuleciu. Starszą metryką, określoną na podstawie badań architektonicznych, na wspomnianych terenach Wielkopolski legitymuje się jedynie kościół parafialny w Kazimierzu Biskupim. Wybitny dziejopis Jan Długosz powstanie obu kościołów przypisywał fundacji Piotra Dunina [starop. "Duńczyka"]'.
Jeżeli Mieszko III nie miał skandynawskich przodków, to po cóż miałby kazać pochować się w gotlandzkim sarkofagu z wikińskimi symbolami?
Podobnie jak w przypadku Kazimierza Biskupiego wczesnośredniowieczna płyta z krzyżem została wmurowana w zewnętrzną ścianę kościoła w miejscowości Linde koło miasta Randers w Danii.
Czy wawelskie odkrycia obecności skandynawskiej elity w Małopolsce potwierdzą również wielopłaszczyznowe badania kodu DNA Piastów, które przeprowadził zespół genetyków prof. Figlerowicza? Na razie na prośbę czynników oficjalnych ogłoszenie wyników tych badań odroczono bezterminowo.
Więcej o niezwykłej roli Skandynawów w powstaniu polskiego państwa w kaiążce Marka Krydy
KUP "POLSKĘ WIKINGÓW CZ. 1" MARKA KRYDY
MAREK KRYDA O ROLI SKANDYNAWÓW W POWSTANIU POLSKI W RADIU DLA CIEBIE:
POSŁUCHAJ WIECZÓR RDC WOKÓŁ KSIĄŻKI POLSKA WIKINGÓW
Literatura:
BANASZAK D., TABAKA A. "ŚLADY WIERZEŃ POGAŃSKICH NA PRZYKŁADZIE ZNALEZISK Z OSTROWA LEDNICKIEGO", Slavia Antiqua, LXI (2020)
Janiak T.. Grobowiec Mieszka III Starego w kolegiacie p.w. św. Pawła w Kaliszu – próba rozwiązania problemu. „Slavia Antiqua” 2008. s. 121-147.
Janusz Firlet, Zbigniew Pianowski: Wawel do roku 1300. W: Kraków. Nowe studia nad rozwojem miasta. red. Jerzy Wyrozumski. Kraków: 2007, s. 53–58, 62, seria: Biblioteka Krakowska. 150.
Jurkowlaniec T., Nagrobki przedromańskie i romańskie w Polsce, Praca magisterska napisana w Instytucie Historii Sztuki Uniw ersytetu W arszawskiego, 1976 (maszynopis)
Kaczanowski K., Głąb H., Kosydarski A., Podsiadło- Kleinrok B., Zemowski W.: Analiza anatomo-patologiczna szkieletu z tak zwanego kościoła B na Wawelu. Lapis viventes. Zaginiony Kraków wieków średnich. Księga dedykowana Profesor Klementynie Żurowskiej, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków 2005
Łastowiecki M. 1997, Sprawozdanie z badań wykopaliskowych prowadzonych na Ostrowie Lednickim. Stanowisko 1 – gród, maszynopis w Archiwum MPP na Lednicy
Malik, B. Relikty przedromanskiej deko-racji plecionkowej na Wawelu. LapidesViventes. Ksiega dedykowana prof. Klementynie Zurowskiej (ed. T. Rodzinska-Chorazy,A. Wlodarek). Kraków 2005
Mieczysław Fraś, Stanisław Kozieł, Stratygrafia kulturowa w rejonie przedromańskiego kościoła B na Wawelu (Prace Komisji Archeologicznej PAN – Oddział w Krakowie, nr 17), Wrocław-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1977.
Morawski W., Zaitz E., 1977. Wczesnotredniowieczne cmentarzysko szkieletowe w Krakowie na Zakrzówku, Materiały Archeologiczne 17, 53–169.
Pianowski Z., Z dziejów średniowiecznego Wawelu. Kraków – Wrocław: 1984, s. 47, 61, 63, 65.
KUP "POLSKĘ WIKINGÓW CZ. I" MARKA KRYDY
Marek Kryda – (ur. w 1958 r.), mieszkający w USA popularyzator nauki, publicysta i dziennikarz współpracujący z Focusem Historia, Przekrojem, wp historia i Archeologią Żywą. Autor książki popularno-naukowej o początkach państwa polskiego „Polska wikingów cz. I” (2019), członek Brytyjskiego Towarzystwa Archeologicznego, założyciel Stowarzyszenia Normanistów Polskich.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura