Fot: Maciej Korwin-Dębała - Facebook.
Fot: Maciej Korwin-Dębała - Facebook.
Joanna Krzysztofik Joanna Krzysztofik
366
BLOG

Moja relacja z wyjazdu do Brukseli - 25-26 marca 2015 r.

Joanna Krzysztofik Joanna Krzysztofik Rozmaitości Obserwuj notkę 0

                       

W dniach 25 i 26 marca byliśmy grupą na wyjeździe w Brukseli na zaproszenie pana Janusza Korwin-Mikkego [posła do parlamentu UE i kandydata na prezydenta RP (jego komitet wyborczy to Komitet Wyborczy Wyborców Janusza Korwin-Mikke)]. Każdy unio-poseł ma możliwość zaproszenia do Brukseli ileś tam grup studyjnych ze swojego kraju rocznie, by im opowiedzieć o UE i dostaje na to pieniądze z jej budżetu.

W naszej grupie byli m.in. członkowie i sympatycy partii KORWIN jak i KNP :). Z samym JKM spotkaliśmy się dopiero w Brukseli, bo przyleciał tam innym samolotem.

Lecieliśmy tam około dwie godziny - niektóre osoby wstały w nocy, by móc dojechać na lotnisko w Modlinie, z którego wylatywaliśmy ok. 09:25.

Po zakwaterowaniu się pojechaliśmy do siedziby parlamentu UE na krótką przemowę, JKM, który opowiadał nam o genezie powstawia UE - tj. dlaczego i w jaki sposób została ukształtowana tak jaka jest obecnie, jak złe skutki to przyniosło i co należy zrobić, by to naprawić.

image

Czyli w przeciwieństwie do większości Parlamentu UE wykorzystuje on unijne pieniądze w dobrym celu - pokonuje ją jej własną bronią :). Tj. zaprosił nas na ten wyjazd i opowiedział o UE co trzeba, byśmy potem my opowiedzieli to innym.

Na niniejszym nagraniu (29.03.2014) wyjaśnił dokładnie skąd pomysł na kandydowanie do PE:

Potem udaliśmy się do dużej auli na sesję plenarną, gdzie paru unio-posłów - w tym JKM - miało swoje przemówienia dotyczące polityki podatkowej. Tylko JKM mówił z sensem - poza nim nie dało się słuchać zbyt wielu prelegentów, bo większość z nich lała wodę. Dobrze, że byli tłumacze, co było ich słychać przez słuchawki, bo sama mogłam zrozumieć tylko po polsku i po angielsku.

Następnie poszliśmy na kolację do restauracji (mieliśmy opłacone zakwaterowanie z kolacją i śniadaniem następnego dnia, bilety lotnicze i przeloty do Brukseli i z powrotem do Modlina, oraz zwiedzanie Brukseli z przewodnikiem), która miała dość fajny wystrój - np. kolumny w trochę jońskim stylu. Jedzenie też było niezłe - fondue serowe, które jadłam na przystawkę (każdy z nas miał opłaconą przystawkę, danie główne i deser, za napoje płaciliśmy już sami) było w postaci zapiekanego kawałka sera camember i do tego bułka do zagryzania. Nic w tym złego, tylko byłam nieco zaskoczona, bo zawsze myślałam, że fondue serowe to miska z serem w pół-płynnej postaci plus kawałki chleba lub małe grzanki, by je maczać w tym serze.

Na koniec dnia część naszej grupy, w tym ja, poszła do pubu słynącego w całej Belgii z kilku tysięcy gatunków piw :).

image

Następnego dnia mieliśmy możliwość zwiedzania Brukseli z przewodnikiem, a wieczorem wróciliśmy do Polski. JKM wrócił ok. dwie godziny przed nami ponieważ miał tego dnia jeszcze parę spotkań (już w Polsce).

 image

Ogólnie cały wyjazd uważam za bardzo udany - nawet jeśli deszczowa pogoda trochę dała nam się we znaki :).

 

Źródła nagrań: 1, 2.

Fot (wszystkie): Maciej Korwin-Dębała - Facebook.

 

Zobacz też: Wyznania inwalidki korwinistki, Przyjazna prawica, Sen o zwycięskiej bitwie, który się spełnił, Korwinistki nie owce!, Wipler maglowany o inwalidów - kolejny atak na KNP, Moje wrażenia po marszu i konwencie KNP 11-12 X, Konwencja Wyborcza Oddziału Stołecznego KNP, Ogólnopolska Konwencja Wyborcza KNP - 9.11.2014

 

[niedostępny]

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości