Media a afera madrycka

Afera z przekrętem posłów PiS-u pokazuje jak głupi i pazerni byli politycy głównej partii opozycyjnej. W tej sprawie jednak, interesuje mnie zupełnie co innego. Interesuje mnie reakcja mediów. Medialna zawierucha, wiele bowiem mówi o jakości naszych środków przekazu, wolności słowa w Polsce i jakości naszej demokracji.

W tym miejscu polecam, przypomnieć sobie sposób narracji jaki panował w mediach głównego nurtu po tym jak wybuchła afera taśmowa. Mięliśmy bowiem aferę w której główne osoby w Państwie urządzali sobie popijawy za grube, publiczne pieniądze. Mieliśmy obiady za cenę odpowiadającą, albo wręcz przewyższającą najniższą krajową.Tych obiadów i posiłków była niezliczona ilość, nie jeden głupi wyskok jakiś polityków partyjnych. Nie wspomnę już o tym że w aferze taśmowej najgorszym wcale nie był fakt szastania naszymi pieniędzmi ale temat rozmów, który wskazywał, że być może przy tych balangach naruszany był porządek konstytucyjny, niezależność NBP, oraz pokazywał podejście rządzących do interesów Polski.

Wystarczy też przypomnieć sobie przypadek Marii Wasiak, która po otrzymaniu teki ministra infrastruktury i rozwoju, otrzymała od PKP odprawę w wys. pół miliona złotych. Jak się ma to marnotrawstwo publicznych pieniędzy do głupiego wyskoku posłów PiS-u? Chyba tylko tak, że przypadek Marii Wasiak odbywał się w majestacie prawa, ale czy był uczciwy?

Drugi przypadek, po szybkiej reakcji ośrodków władzy i samej zainteresowanej szybko był medialnie wyciszony. Pierwszy równie szybko rozmyty. Informacje od których włos się jeży na głowie medialnie zbagatelizowane  a zajęto się wyjaśnianiem kto śmiał nagrywać naszych polityków.

Obecnie, jacyś durnie z PiS-u, bo inaczej ich nazwać nie można, postanowili przekombinować trochę na boku. Słusznie szwindel został wykryty, medialnie rozgłośniony. Panowie  pożegnali się z legitymacją partyjną PiS-u. Tymczasem w mediach trwa medina hucpa, która przedstawia ten zwykły głupkowaty przekręt tak jakby właśnie wybuchła druga afera Rywina. Rozdmuchano to wszystko do rozmiarów przewyższających medialne Himalaje histerii. Jest tak straszno, że aż śmieszno.