Dyskusja nt. pedofilii w Kościele jest i wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazują, że będzie przez najbliższy czas trwać będzie. Film Sekielskiego wcale nie otworzyć "puszki Pandory", bowiem nagonka na Kościół trwała i dalej będzie kontynuowana, a ta projekcja miała na celu tylko jej wzmożenie. Ja w tej kwestii napisałem już kilka notek, ale do bieżących rozważań chciałem dorzucić kilka spostrzeżeń:
Po pierwsze: wiele osób twierdzi, że trudno będzie odbudować Kościołowi swoją pozycję, zaufanie, szacunek jaki nabrał przez wieki swojego istnienia, także w Polsce. Otóż uważam, że nie musi on tego robić. Obojętnie, co by Kościół nie zrobił w tej kwestii, będzie potępione. Bo jest on staroświecki, nie rozumie młodych, współczesności. Ludzie, którzy posiadają wolną wolę daną im przez Boga, chcą decydować o wszystkim, bo mają do tego prawo. Nie chcą nikogo słuchać, wydaje im się, że są najmądrzejsi. I to starają się Kościołowi przekazać. A Kościół im pokazuje, że nie zawsze wolna wola prowadzi do dobrego. I wtedy rodzi się konflikt, który trwa od dawna. Sprawa pedofilii jest tutaj tylko jednym z "trybików". Niestety większość z komentujących te kwestie wrzuca sprawy kilkunastu bądź dziesięciu księży, zakonników do jednego worka, które to oskarżenia potem kładą się cieniem na cały Kościół. Ludzie jednak w sporej części dalej chodzą do Kościoła, ministranci służą do Mszy Św etc. Także to pokazuje, że ta sprawa nie do końca złamała tą instytucję.
Po drugie: sprawa pedofilstwa w Polsce zatacza coraz kręgi i to od kilkunastu lat. Doskonale potwierdza to film S. Latkowskiego z 2004 r. o tym mówiący, ale wymownie przemilczany w tamtym okresie i nie komentowany na bieżąco teraz. I tutaj nasuwa się pytanie głównie do opozycji: gdzie byliście 15 lat temu, gdy te sprawy wychodziły na jaw?Gdzie były wasze decyzje?Co PO zrobiła, gdy dopiero później wyszła sprawa słynnego psychologa Andrzeja S. oskarżonego o molestowanie?Odpowiedź jest prosta: nic. Sprawy świeckich jest o wiele trudniej komentować, gdyż zwykle ich nierozwiązywanie obciąża państwo: sądy, prokuraturę. Także ludzie, którzy zostali pokrzywdzenia musieliby złożyć doniesienia sami. A na świeckich sprawców trudniej, a Kościół zawsze prościej atakować, bo przecież księża mają celibat, ślubowali etc. Jednak w całej tej sprawie nie ma większego znaczenia kto jest z jakiej sfery?Pedofil to pedofil i konkretne działania powinny być bezwzględnie wykonywane. A opozycja tego nie zrobiła i teraz powinna najlepiej w ogóle się nie wypowiadać.
Ja osobiście uważam, że powinno powołać się Komisję ds. zbadania pedofilii w Kościele. Ale idąc za zdaniem niektórych komentatorów, powinna być ona całkowicie apolityczna. Ostatnie wyczyny w Sejmie szczególnie to pokazały. Show posła Nitrasa i chęć pokazania, że PIS (ja to tak odbieram) pomaga w rzekomym być może "tuszowaniu" pedofilii jest takim samym horrendalnym bzdetem, jak i poprzednie. To nie pomaga sprawie, a tylko przeszkadza. W skład takiego gremium nie powinny wchodzić żadne siły polityczne czy kościelne, a eksperci świeccy i ewentualnie duchowni np. z uczelnia zajmujący się tą tematyką. Ale na pewno nie politycy. Powiem więcej: powinna powstać Komisja, która wyjaśniła by też kwestie pedofilskie także wśród świeckich i to jeśli chodzi o sprawy nieujawnione, a także te, o których dowiadywialiśmy się późno. Bo jest to temat rozwojowy i sprawy seksualności będą teraz odgrywać w naszym życiu bardzo istotną rolę.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo