Słuchając w ostatnich dniach krytyki nt. listu przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abpa Józefa Michalika mogę odnieść wrażenie, że w Polsce i to nie przez napisanie tego listu odwracają się od Kościoła. Chcą i myślą bardzo liberalnie i oczekują, że Kościół zliberalizuje się tak bardzo, że porzuci dotychczasową swoją naukę.
Ja chciałem tutuaj stanąć w obronie listu Księdza Arcybiskupa, który napewno nie chciał swoimi słowami wywołać burzy i sensacji. Nie jego intencją było wywołanie wściekłości wielu jego krytyków. Moim zdaniem swoim listem przewodniczący KEP chciał po prostu podkreślić trwałość kultury chrześcijańskiej, chciał podkreślić, że kultura i nauka chrześcijańska nie ugną się i wytrzymają nagonę różnych lewicowo-liberalnych mediów i ludzi. Tutaj na pierwszy rzut oka można przywołać Ruch Palikota i związanych z nimi ludźmi popierającymi aborcję, eutanazję czy zdjęcie Krzyża w sali Sejmu. Tutaj można przywołać także ludzi, którzy obśmiewali religijne symbole w lipcu 2010 r. przed Pałacem Prezydenckim (a takie nastroje napewno nie przycichły). Według mnie takie przykłady miał na myśli abp Michalik wywpowiadając słowa o środowisku libertyńskim czy masońskim. Przywołując słowa Waldemara Kuczyńskiego, który mówi liście abpa, że jest nie z tego świata i przywołuje, że świat zmienia się na lepsze ( mówi o tym, że na pedała nie mówi sie już pedał a na kalekę kaleka) można tylko i wyłącznie wybuchnąć śmiechem. Jak świat zmienia się na lepsze??.Jak nie mówi się niecenzuralnymi słowami o ludziach odmiennej orientacji czy niepełnosprawych??.Panie Kuczyński powiem Panu, że tak nie jest. Świat dalej brnie w łzym kierunki, pełno jest zakłamania i fałszu i i zabijania niewinnych ludzi. A ludzie dalej są obrażani w dużej większości i to się moim zdaniem nie zmienia. O środowiskach i działaniach antykościelnych Ruchu Palikota i innych miał na myśli Ksiądz Arcybiskup i nie doszukiwał się bym w tym liście niczego sensacyjnego. Po prostu według mnie list ten jest wezwaniem do obrony przed atakami środowisk niechętnych Kościołowi. A krytycy tego listu i hierarchy po prostu chcą aby Kościół całkowice odszedł nie tylko od wypracowanych standardów moralnych, ale także aby spokojnie przyjmował naukę i krytykę każdego, nie wypowiadał się kontrowersyjnie jeśli nie jest to miłe dla przeciwników Kościoła,ale tak nie będzie.I nie będzie tak, że krytycy Kościoła będą mieli przyzwolenie na atakowanie dorobku nauki i kultury Kościoła. Do tego nie można dopuścić.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo
