Niedawno w programie "Trójkąt polityczny" wystąpił prof. A. Dudek. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że określił nadchodzące wybory prezydenckie jako wybór pomiędzy ustrojem demokratycznym, a autorytarnym. Dodatkowo w ostatnim czasie zasłynął niechęcią do kandydatury dr K. Nawrockiego, za każdym razem wyrażając swoją, osobistą dezaprobatę. Uważam, że chyba została przekroczona pewna granica i chcąc skończyć temat osoby profesora, pragnę do nie zaapelować:
1. Panie profesorze, do tej pory był pan uznawanym przez wielu, ludzi lewicy, prawicy, środka za wybitnego politologa, historyka. Potrafił pan bardzo merytorycznie ocenić sytuację bieżącą w Polsce, a także ciekawie opowiadać o historii, prowadząc kanał "Dudek o historii". Już wielokrotnie i tutaj na S24, ale i na innych forach apelowałem do osób nauki, kultury, mediów, aby zajęły się tym, co najlepiej umieją, co wykonują z pasją i zaangażowaniem, a nie zaczęły "wchodzić w buty " tym, którzy aktualnie rządzą po to, aby się przypodobać lub wyrazić osobistą złość czy żal na ludzi stojących po przeciwnej stronie barykady. Prowadzi pan ciekawy content o historii, proszę się tego trzymać. Wiadomo, zdanie można zmieniać, ale pewne rzeczy powinny pozostać stałe.
2. Jak wspomniałem, wiele osób Pana zna i ceni. Dodatkowo uważam za wielce prawdopodobne, że wielu także liczy się z pana opinią, jako tą, która jest uznana za merytoryczną. Znajduje się pan z gronie tych analityków, którzy mogą mieć wpływ na tych tzw. wahających się, nie wiedzących, na kogo mają oddać swój głos. Takimi stwierdzeniami, jakich użył Pan w programie w TVP Info, zdecydowanie stanął Pan po konkretnej stronie barykady oraz wyraził Pan swoją opinię na temat, komu kibicuje Pan w nadchodzących wyborach. Jest to jawne skreślenie się z listy niezależnych politologów.
3. Jakiś czas temu wyraził Pan chęć przeprowadzenia wywiadu z K. Nawrockim, w którym chciał Pan pytać o kwestie związane z IPN, a nie te z apartamentami w Gdańsku. Na pierwszy rzut oka może to ciekawa deklaracja, ale po głębszym zastanowieniu się uważam, że dobrze zrobił Nawrocki, rezygnując z rozmowy z Panem. Z całą pewnością nie w tym czasie i nie na tych warunkach. Nawet nie pytając kandydata o sprawy związane z IPN, nie byłby Pan obiektywnym pytającym. Dalej byłaby to jednostronna dyskusja. Poza tym jeśli już pojawiła się chęć wywiadu z Nawrockim, to dlaczego nie można by zaproponować to np. Trzaskowskiemu, Hołowni, Mentzenowi? Tak, aby wszyscy wyborcy, mieli jasną sytuację i równy dostęp do poglądów wszystkich kandydatów? Ale sądzę, że nie o to chodziło w Pana propozycji.
Jest jeszcze szansa, aby Pan był tak samo niezależnie postrzegany jako politolog i historyk. Musiałby Pan jasno wypowiedzieć się , wyjaśnić na temat ostatniej aktywności. I wrócić do historii, tam, gdzie jest Pan bardzo dobry. To w mojej opinii, rozwiązywałoby sprawę.
Inne tematy w dziale Polityka