matthew88 matthew88
142
BLOG

Trzaskowskiego zwrot w prawo czyli co możemy odczytywać po słowach Marcina Dumy

matthew88 matthew88 Polityka Obserwuj notkę 4

Kilka dni temu Marcin Duma, szef platformy badawczej IBRIS stwierdził, że ci, co krytykują bądź nie wierzą Trzaskowskiemu w kwestii jego zwrotu w prawo, mogą poczuć się "pozytywnie" zaskoczeni. I tak po dość zaskakującym sondażu, gdzie Nawrocki wygrywa nieznacznie, ale jednak z Trzaskowskim, mamy dwa kolejne miarkujące ową tendencję. W kolejnych badaniach zwycięża prezydent Warszawy. M. Duma potwierdził następnie trend wzrostowy Trzaskowskiego i zadyszkę kandydatów prawicy. Abstrahując od tego czy sondaże z takimi wynikami były celowe czy też nie, to nie należy ze strony prawicowej absolutnie lekceważyć Trzaskowskiego. Aczkolwiek, jest widoczne też jego przeszacowanie, gdyż w pierwszej turze nieraz było ponad 50%, teraz ledwo 40. Ale tak czy siak dla sztabu Nawrockiego (bo on jest głównie przedstawiany w roli głównego przeciwnika),  to z całą pewnością solidna lekcja do odrobienia.

Mimo, że prezes IPN wygrywa w mediach społecznościowych (co potwierdził sondaż dla TikToka), to szef jego sztabu P. Szefernaker, musi zwrócić uwagę na jedną rzecz: ta kampania będzie toczyła się wyłącznie w internecie , ale także w tradycyjnych mediach. I to będzie trzeba połączyć, co (nawet bez TVP), udaje się Trzaskowskiemu. Z całą pewnością będzie trzeba mocniej, dosadniej umieć odpowiadać na zarzuty rywala jak np. w kwestii apartamentów gdańskich. Tutaj potrzeba ciągłej narracji, aby wybić przeciwnikowi całkowicie, w każdym aspekcie, broń z ręki. Bardzo dobrze rozwiązano kwestię z rzekomym hajlowaniem prezesa IPN; jak zobaczyliśmy nikt w tej sprawie nie zabierał głosu, bo Szefernaker i cały sztab, umiał sprytnie i umiejętnie to rozegrać.

Innym skutkiem tego, że Trzaskowski mimo sensacyjnego sondażu, w kolejnych dalej jest na czele i to ze sporą przewagą, jest to, że jest przedstawiany przez media (ale też nawet bez ich udziału) jako "ofiara" pisowskiej nagonki. Tego właśnie brakuje u Nawrockiego, że gdy posądzono go o tzw. hajlowanie, nie potrafił z siebie po części zrobić właśnie ofiary takich bezczelnych pomówień. Wiadomo, że to też innych charakter, ale to mogłoby odwrócić bieguny. Natomiast prezydent Warszawy przy każdej memicznej, komicznej akcji PIS (kwestia trocin, ubikacji, słynnego bążur etc.), jest właśnie takową ofiarą. Cały czas można usłyszeć albo wywnioskować, że PIS uwziął się na niego, że to przecież człowiek i jak każdy może popełniać gafy albo podejmować nie do końca trafione decyzje. Męczenie w kwestiach LGBT też sprawia, że elektorat niekoniecznie chce zagłosować na Nawrockiego. Dodatkowo ten słynny skręt w prawo jest pojmowany w społeczeństwie moim zdaniem tak: faktycznie miota się, zmienia zdanie, ale jak każdy człowiek ma do tego prawo. Nic przeciw prawicy nie wprowadził w życie, a, że uczestniczy w paradach równości, marszach LGBT czy nie posłał swojego dziecka do komunii, to jego prywatna sprawa. Ważne, że nam katolikom nie szkodzi. 

Tak więc dużo pracy przed Nawrockim; potrzebna jakaś zmiana kursu, przestanie grać znaczonymi kartami, męczenie tych samych tematów. Wybory są do wygrania, ale potrzeba jeszcze bardziej wytężonej pracy. Trzaskowski jest mocniejszym rywalem niż Komorowski; popełnia błędy, ale gdy trzeba trafi celnie jak np. kwestia 800+ dla Ukraińców.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka