Dzisiaj został opublikowany sondaż preferencji prezydenckich nazwany przez wielu "sensacyjnym". Bowiem po raz pierwszy od długiego czasu, zdetronizowany został Rafał Trzaskowski. Wygrywa w nim K. Nawrocki z wynikiem 50,6% głosów wobec 49,4% konkurenta. Wprawdzie przewaga jest bardzo mała, to jednak należy go wziąć pod uwagę. Nawet jeśli wykonała go Ogólnopolska Grupa Badawcza, nie tak często publikująca sondaże, to z całą pewnością trzeba zwrócić uwagę na trzy uważam pewne skutki, każdego takiego badania:
1. Sondaż, gdzie wygrywa Nawrocki, został opublikowany na życzenie platformy TikTok. Na pierwszy rzut oka nie jest to "wybitny" zleceniodawca, to jednak media społecznościowe moim zdaniem, będą w tej kampanii odgrywały bardzo istotną rolę. To tutaj będzie skupiała się bardzo zacięta walka głównie o młodego wyborcę, ale także o tych centrowych, niezdecydowanych. Dlatego nie należy absolutnie lekceważyć tego badania.
2. Przy każdym tego typu sondażu jak wspomniałem wyżej, eksperci, politycy "uśmiechniętych", będą podważać i dezawuować wynik. Nastąpi także wysyp tych "odpowiednich" badań, które natychmiast pokażą przewagę, wręcz nieraz miażdżącą Trzaskowskiego nad resztą. Nikt oczywiście nie będzie zwracał uwagi na to, jak takie badanie zostało przeprowadzone oraz, że np. jego zwycięzca uzyskał "kosmiczny" rezultat.
3. Jak dzisiaj mogliśmy zobaczyć, nastąpił pierwszy z mocniejszych uważam ataków na K. Nawrockiego. W mojej opinii brudna kampania, wywlekająca wszelkie brudy konkurenta, będzie zintensyfikowana. Możemy częściej widzieć Giertycha i innych chcących dopiec prezesowi IPN. Zapowiedział to na konferencji prasowej poseł Zembaczyński. To w takim przypadku będzie dla Tuska oś kampanii.
Dla prawicy ten sondaż to z całą pewnością nadzieja, że Trzaskowski faktycznie realnie nie jest pewniakiem do zwycięstwa. Może przegrać, ale w żaden sposób, taki wynik nie powinien uśpić czujności. Trzeba pracować jeszcze intensywniej, a końcowy triumf, może być zaskoczeniem.
Inne tematy w dziale Polityka
