Choć koalicja 15 X rządzi Polską niewiele ponad rok, to przez ten czas zdążyła narobić wokół siebie tak dużo wątpliwości, jak chyba żaden gabinet w przeszłości. Wielu komentatorów, wystawia rządowi Tuska absolutnie mierne oceny; ja nie mogę pozostać innego zdania. Uważam, że rok pracy koalicji, został zmarnowany. Wiele ciekawych projektów, zostało zahamowanych, a w ich miejsce nie zgłoszono żadnej ciekawej inicjatywy. Brakuje także zasadniczej autorefleksji wśród członków rządu; jest to pokłosie dwóch rzeczy.
A mianowicie pierwszą z nich jest PR. Tusk oraz cała Platforma, ale teraz i jej koalicjanci, do perfekcji opanowali sztukę PR. Piękne szachowanie słowami, które są pełne frazesów (niestety pustych), ładnych wielu odniesień do zwykłych szarych ludzi i regionów Polski oraz sztuka dotarcia do wyborcy i przekonanie do własnej racji. W mojej opinii koalicja tak nadmiernie uwierzyła w to, co mówiła przed wyborami, ale także w to, co potem, jednocześnie korygując np. niespełnione obietnice, że sama być może doszła do wniosku, że nie może być inaczej. Inna rzeczywistość nie może być brana pod uwagę. To zdecydowanie zaciemnia obraz sytuacji, ale jednocześnie spadek jakości samego PR-u, mógłby doprowadzić do gwałtownej utraty wzajemnego zaufania wśród koalicjantów.
Drugim, kluczowym wnioskiem po roku rządów Tuska jest megalomania, przekonanie o własnej racji, mądrości. Możemy dostrzec to na wielu płaszczyznach. W każdej dziedzinie, KO oraz pozostałe partie, zawsze powtarzają, że one zrobią to najlepiej i w naszym kraju nie ma siły politycznej, która by to lepiej od nas wiedziała. Można powiedzieć więcej: nikt nie przewyższa nas wiedzą. Dodatkowo koalicja 15 X bardzo często mieni się jako ta czysta, pozbawiona wad. Najlepiej widać to po braku reakcji ws. posła Myrchy i posłanki Gajewskiej oraz ministra Wieczorka. Boli nie tyle brak reakcji, co coraz częściej pojawiające się słowa o braki winy, braku złych czynów. Wszystko to oczywiście w otoczeniu potężnej nagonki medialnej. Często niestety jest to zabójcze dla partii rządzącej i niejedna formacja przez to straciła władzę.
Być może chciałbym napisać coś o roku rządów Tuska pozytywnego. Jednak nic jak na razie takowego się nie wydarzyło. Wiele działań stoi w miejscu, więc na razie jedyną sensowną oceną będzie negatywna z lekką tendencją do brak oceny. Najbliższe miesiące nie zwiastują, aby to miało się zmienić.
Inne tematy w dziale Polityka