matthew88 matthew88
36
BLOG

Czy konfederaci, umiarkowani, centrowcy naprawdę chcą zmiany w Polsce??

matthew88 matthew88 Polityka Obserwuj notkę 3

Zadałem takie pytanie w tytule wstępu, bo czytając wszelkie komentarze po zaprezentowaniu kandydatury K. Nawrockiego na urząd prezydencki, zachodzę w głowę, jakie naprawdę zamiary mają ci, co są na prawo od PIS, stoją w centrum lub prezentują umiarkowanie konserwatywne poglądy. Są w tym gronie nie tylko wydawałoby się anonimowi internauci z platformy X, ale i obserwatorzy, publicyści i ci, którzy uważają, że PIS już się wyczerpał i potrzebna jest nowa siła. Są oczywiście też ci, co krytykują mądrze, nie starają się palić mostów, a w sytuacji wyboru, stawiają na pewniejszego konia. Ale dzisiaj głównie chciałbym oprzeć się na tych, na których K. Nawrocki najbardziej liczy. Czyli ci, co popierają Konfederację, może PSL i część TD, niezdecydowani. Czego ta grupa naprawdę chce?

Pytanie jest bardzo rozwojowe; w zasadzie można by je rozszerzyć o dalszą część: czy oni czegoś się boją? Po wczorajszej konwencji, gdzie kandydat obywatelski, na czczo, bez przygotowania, czytając z kartki (co jest na początku normalne), naroiło się przekonań typu: bardzo słabe, tragiczne wręcz wystąpienie Nawrockiego, nie ma szans z Trzaskowskim, walka jest na ten moment rozstrzygnięta. Często pojawiły się głosy, że po tak kiepskim starcie, do gry wkroczy Mentzen i to on zawalczy z prezydentem Warszawy. Trudno czytać i na wszystko odpowiadać, ale wniosek po tych komentarzach jest jeden:

Wszyscy chcą utopii; chcą aby Mentzen wjechał na białym koniu przed elektorat PIS przejmując go bez zmiany poglądów i ich poszanowania, PSL z kolei stoi w rozkroku, bo nie chce zdradzić Hołowni i Tuska, ale chciałby w końcu raz pójść za głosem rozsądku, ale coś go blokuje. Umiarkowani boją się porażki, jaką przy ewentualnym ich poparciu, odniósłby Nawrocki. Niezdecydowani z kolei cały czas mają w głowie hasło antypis, wszelkiej maści fundusze sprawiedliwości i inne pisowskie przekręty, choć bliżej im jest do prezesa IPN.

Nie ma złotego środka na te bolączki. Z całą pewnością popierając głównie w II turze kandydata zbliżonego ich poglądom, nie staną się sprzedawczykami, co oddali Polskę za jakieś hasła Nawrockiego. W jakiejś mierze, ich postulaty będą spełnione, ale nie mogą być to wszystkie. Nie można w imię własnej dumy mówić jak Mentzen, że przejdźcie do nas, jak chcecie być patriotami. Słuchając takich wypowiedzi, to grupy, o których piszę, stawiają się w roli przegranego błazna, a sterował nimi będzie elektorat i ci, co popierają Trzaskowskiego. 

Idzie bardzo wybór, ale opowiedzieć się trzeba. Niestety zauważyć chcę, że grupa tych, co mogą sprawić, że Tusk nie domknie systemu, nie chce zmian w Polsce. Im dobrze jest jak jest, czasami rzucając antysystemowymi hasłami dla większej wiarygodności. Na ten moment szykuje się oddanie Polski Trzaskowskiemu, bo tak słaby entuzjazm jednych, jest bardzo łatwo zaraźliwy na tych, co się wahają. Cienko widzę zatem poparcie tych, na których PIS najbardziej zależy.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka