matthew88 matthew88
2004
BLOG

Do red. Warzechy: nie twórzmy sztucznych konfliktów na prawicy tam, gdzie ich nie ma

matthew88 matthew88 Marsz Niepodległości Obserwuj temat Obserwuj notkę 69

Podczas dzisiejszego Święta Niepodległości, krajowa polityka, przywary i przytyki, powinny zejść na plan dalszy. Tak do tej pory się działo. Ale nie tym razem. Niepotrzebny uważam "pocisk" przyszedł z tożsamej wydawałoby się drużyny. I nie jest to dobry prognostyk na przyszłość.

Wszyscy zapewne pamiętają jak kilka miesięcy temu, prezes PIS zapowiedział pojawienie się na Marszu Niepodległości. Wtedy ze środowiska Konfederacji (która nie jest oficjalnie organizatorem Marszu), pojawił się pomruk niezadowolenia. Z całą pewnością chodziło o to, że PIS może zawłaszczyć sobie sympatyków manifestacji, którzy niekoniecznie są skrajnymi pisowcami. Ten, któremu najbardziej się wówczas nie podobało czyli poseł Tumanowicz, szybko przygasł ze swoim emocjonalnym zapałem i sprawa jakby samoistnie się zakończyła. Tymczasem prezes na Marszu Niepodległości się pojawił, ale nie chciał wzbudzać większej sensacji. Szedł jak zwykły obywatel, który ma tam prawo przyjść. Ale nie wszystkim to się znowu spodobało.

Red. Łukasz Warzecha, raczej zwolennik Konfederacji i chcący widzieć to ugrupowanie jako w mojej ocenie "spoiwo prawicy w Polsce i główna jego partia, na platformie X, ponownie wzniecił poprzez odpowiedź na wpis jednej z posłanek PIS aferę o udział prezesa w Marszu. Stwierdził, że przez wiele lat Kaczyński uciekał do Krakowa, bo niby nie chciał spięcia z narodowcami i Konfederacją. Konkluzja jest taka, że PIS robi z ludzi idiotów oraz próbuje "maskować" swój wizerunek. W tym miejscu absolutnie się z Panem redaktorem nie zgadzam; w moim odczuciu gubi on kilka rzeczy.

W mojej ocenie (uważając, że PIS i prezes robią wiele głupot i podejmowali wiele bezmyślnych decyzji), nie można z góry osądzać i przypinać prezesowi, najgorszych intencji. Jak wspomniałem wyżej, po zdjęciach można było prosto zauważyć, że nie chciał wyróżniać się z tłumu,; to bardziej ludzie się nim interesowali i to była ich inicjatywa. To, że Kaczyński przez tyle lat nie uczestniczył w Marszu, nie znaczy, że go nie popierał; z jego wypowiedzi nie płynęło żadne, większe słowo krytyki. W mojej opinii to raczej sprawa nie zaogniania sporów pomiędzy PIS a Konfą. Jego tegoroczny udział w zgromadzeniu, nie musi oznaczać czysto politycznego zamiaru; ale argument, że całe środowiska prawicowe powinny być w jednym miejscu, jest uważam trafiony. Ale co najważniejsze: ludzie stojący po tzw. patriotycznej stronie, nie są głupcami i sami potrafią osądzić czy ktoś idzie w Marszu dla jakiegoś swojego zysku czy dla ogółu i przyszłości. Poza tym ci ludzie wiedzą, że na razie tylko PIS jest realną siłą, aby na prawicy bez której nie da się odebrać władzy koalicji 15 X. Mówienie o robieniu z ludzi idiotów to uważam trochę obraza dla tych na prawicy, myślących inaczej niż Konfederacja. Lansowanie ugrupowania Mentzena i Bosaka na siłę nic nie da, a może odbić się czkawką.

Także uważam, że w dniu Święta Niepodległości, nie ma co robić niepotrzebnych podziałów. Po co mają unosić się emocje, ustępujące miejsca szerszemu myśleniu w przyszłość. Bo inaczej tego wpisu nazwać nie można.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (69)

Inne tematy w dziale Polityka