matthew88 matthew88
535
BLOG

Kaczyński jest potrzebny Tuskowi jak "powietrze". Jego zniknięcie oznacza kłopoty koalicji

matthew88 matthew88 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Ciekawy wpis zamieścił na platformie x red. P. Semka. Opublikował on screena z materiału portalu Onet, w którym znana politog z UW p. Norkiene, wyjaśnia (oczywiście po swojemu) skutki decyzji PKW o odebraniu pieniędzy dla PIS. Politolog twierdzi, że już na pewno nastąpi teraz koniec PIS jakiego znamy, że będzie rozłam na frakcje, że swojego miejsca na prawicy będzie szukał prezydent oraz, że krótko mówiąc, "PIS jest pozamiatany". Końcowe słowa pani Norkiene mówią krótko: Tusk jest zwycięzcą, będzie rządził bardzo długo, bo prawica w Polsce, jest teraz bardzo słaba. Komentarz do tego wywodu, należy zacząć od prostego stwierdzenia:

Jest to kolejny, po zapowiedziach wcześniejszych "Miśka" Kamińskiego koniec PIS. Był on wielokrotnie obwieszczany zwłaszcza wtedy, kiedy Kaczyński doznawał kolejnej porażki lub kiedy odchodzili od niego kolejni ludzie. I za każdym razem, prezes pokazywał energię do działania i spokojnie czekał na swoją kolej. Nieśmiało mogę stwierdzić, że to nie jest ostatnie słowa tej formacji i jeśli wyciągnie wnioski z pewnych błędów, ale przede wszystkim, schowa urazy na bok, może zwyciężyć. 

Po drugie: pani politolog wykazuje się brakiem obiektywności, gdyż osobiście wieszczy, ale wydaje się, że po cichu zachęca wbrew obyczajom demokracji do władzy w rękach jednej partii; czyli dokładnie odwrotnie od tego, z czym opozycja lat ubiegłych skutecznie walczyła tj. jednowładztwem. Należy jeszcze stwierdzić, że z góry w tekście p. Norkiene między słowami można wyczytać: nie będzie uznana ewentualna decyzja SN o odrzuceniu uchwały PKW. To oczywiście stawia ją po stronie tych, co teraz wywołują chaos w prawie, a wcześniej z tym walczyli.

Ale co najważniejsze: w tekście zamieszczonym na łamach Onetu zabrakło jednej refleksji (może celowo, aby podkreślić zwycięstwo "uśmiechniętej " Polski): Kaczyński i Tusk nie mogą bez siebie żyć' wspólna walka ich nakręca, każda mała wygrana bitwa wzmacnia jedną bądź drugą stronę. Zobaczymy, jak bez Tuska, radziła sobie KO; w rozsypce, bez ładu, składu, czasem z oparciem poniżej 20%. Identycznie byłoby z PIS. Gdyby faktycznie Kaczyński znalazł się z marazmie i głębokiej stagnacji i został zmarginalizowany właśnie poprzez uchwałę PKW, byłoby dla Tuska fatalną informacją. Owszem, teoretycznie odniósłby zwycięstwo i kilka dni mógłby się puszyć, ale w szerszej perspektywie zniknięcie na dłuższy czas z pola widzenia PIS lub brak alternatywy i wzrostu poparcia dla Konfederacji, oznaczałoby przekierowania uwagi na sprawy dla premiera niewygodne: deficyt budżetowy, sprawy bezpieczeństwa, mieszkań, pracy etc. Nikt poważny więc nie powinien jeśli chce długiego bytowania dla koalicji, zachęcać Tuska do głębokiej marginalizacji prawicy. Te niepopularne sprawy w/w, mogą szybko doprowadzić do kłopotów i to całkiem realnych w koalicji. Ja bym się cieszył, ale co z Silnymi Razem? Chyba p. Norkiene o tym nie pomyślała


https://twitter.com/PiotrSemka/status/1829972728339714090/photo/3

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka