Po Lewicy i całej reszcie koalicji 15 X nie spodziewam się nic dobrego. Nie spodziewałem się także jakiś wielkich uniesień mogących wyjaśnić wulgarny incydent na Campusie Trzaskowskiego lub jednoznacznie to skrytykować. W sumie moje przeczucia spełnił minister Wieczorek, opowiadając dyrdymały o emocjach czyli krótko mówiąc bajki dla głupiego ludu. Ale najbardziej odleciał K. Śmiszek. I to z dwóch co najmniej powodów. Za takie wyczyny, pan już europoseł, natychmiast, posiadając resztki jakiejś godności czy kultury, sam zrezygnować z funkcji publicznych i podać się do dymisji.
Pierwszy z powodów dla którego tak uważam, to stwierdzenie, że hasło j...ć PIS, to dorobek kulturowy. Przyznam szczerze, że większej bzdury nie słyszałem. Kanon polskiej kultury tj. nauka, sztuka, muzyka i inne twórczości stanowią podwaliny polskiej państwowości. Bez tego Polska w czasie zaborów, by nie przetrwała. I Pan śmie wulgaryzmy wkładać do dorobku kulturowego. Nie spotkałem dawno tak bezczelnej wypowiedzi. Słowa Śmiszka i brak stanowczej reakcji jego kolegów z Lewicy, ale i PSL czy Hołowni sprawiają, że tzw. najwyższe czynniki, z pełną świadomością, przyzwalają na hejt. Brak odzewu ludzi kultury związanych emocjonalnie z obecnym rządem, także to potwierdza, spychając ich na margines moralności. Teraz młodzież (oczywiście ta uśmiechnięta), ma prawo do wszystkiego. Jeśli dojdzie do tragedii, PR-owo to przykryjemy.
Drugim powodem mojego oburzenia wobec zachowania europosła Lewicy, jest jego atak na Kosiniaka odnośnie rodziny i tego, że ma ona najmniejsze prawo wypowiadania się o niej. Otóż nie, panie Śmiszek. Każdy, kto ma żonę, dzieci i swoje wszystkie siły wkłada w jej rozwój, ma prawo się o nie wypowiadać. Nawet jak jest przeciwnikiem aborcji czy związków partnerskich. Chce Pan tą wypowiedzą po prostu zakneblować usta ludziom o przeciwnych poglądach i tym samym sprawić, by tylko lewicowa racja, przedostawała się do mediów. Żaden związek partnerski, nie zastąpi rodziny; jest to jakaś namiastka partnerstwa, którą tworzą każdy ludzi, będący razem. I tyle; związek partnerski nie tworzy rodziny, a jedynie prawa, które mogą wynikać z życia codziennego, bycia razem. Jest to ogólnie bardzo kontrowersyjne pojęcie; proszę pozwolić na możliwość wypowiedzi każdemu i szanowanie jego zdania.
Dla mnie K. Śmiszek, to polityk moralnie upadły. Prawnik, który raczej nie zna się nie tyle na literze prawa, co chyba jego praktycznego zastosowania. Nie potrafi też logicznie myśleć, co wypowiedź o Campusie Polska, tylko to potwierdziła. Nie stanowi ten człowiek żadnego przykładu merytorycznej wypowiedzi. Jak w sumie większość Lewicy.
Inne tematy w dziale Polityka
