Niedawno w jednym z radiowych wywiadów, poseł KO P. Kowal żalił się widzom i prowadzącej jak to on, ale i jego formacja, zwolennicy są marginalizowani podczas uroczystości religijnych na Jasnej Górze. Co więcej, parlamentarzysta ma pretensje do zakonu Paulinów, którzy klasztorem administrują, że upolitycznili miejsce, robiąc z niego miejsce do agitacji przez polityków PIS. Trudno nie odnieść wrażenia, że w większości swojego wywodu, Kowal nie ma racji, choć w jednym miejscu można mu przyznać rację. Ale po kolei:
Faktycznie, Kowal ma rację mówiąc, że tylko i wyłącznie przemawiali sprzed Szczytu Jasnogórskiego politycy PIS. I fakt, że często ich przemowy były zachwalające własne osiągnięcia oraz podkreślające tradycyjne wartości. Nie słyszałem jednak, aby były w nich ataki na przeciwników politycznych (może raz bądź kilka). W mojej opinii wizyty polityków ówcześnie rządzących miały na celu podziękowania Matce Bożej za każdy dzień swoich rządów i za wszelkie łaski płynące na ojczyznę. I na tym koniec zgodności.
Poza tym, Kowal absolutnie się myli; nikt, ale to nikt nie zabraniał bywania na uroczystościach na Jasnej Górze, politykom KO i innych partii; powiem więcej: to wy często wykluczaliście się z takich spotkań np. swoim obrażaniem się na cały świat za brak zaproszeń ze strony Paulinów. Identycznie mogą powiedzieć politycy PIS, że nie są zapraszani na Campus Trzaskowskiego czy na Festiwal Owsiaka, gdzie notorycznie goszczą tam przedstawiciele Pana formacji. A zwolennicy prawicy jeśli tam są, są często marginalizowani. Nikt z tego wielkiej hecy nie robi.
Poza tym należy zadać pytanie: po co wam Jasna Góra? Nagle teraz, po tylu latach ataków na Kościół i katolików?? Za brak pomocy, kiedy byli oni dyskryminowani przez lewicę? Może Paulini potrzebni są wam, abyście mogli głosić lewicowe poglądy i na siłę przekonywać, że tylko one są najlepsze? Albo abyście mogli bez kozery atakować tam Kaczyńskiego za tzw. szczucie, które i było też waszym udziałem? Pytań jest wiele, bo zastanawia po co nagle wyskoczył Pan z tym tematem. Nie sądzę też, aby większość tam zgromadzonych zrozumiała "ewentualną" waszą przemianę; od razu wydałaby się ona podejrzana.
Na marginesie należy wspomnieć, że przez praktycznie większość roku, na Jasnej Górze ludzie przybywają tam z powodów religijnych, często modląc się w codziennych sprawach, mówiąc o Ewangelii, doświadczając uzdrowień. Nie ma tam mowy o polityce. Paulini wzorowo wypełniają swoją misję od czego stwierdzania nie jest absolutnie Pan, a generał Zakonu. Chyba czas, aby zajął się Pan poważniejszymi sprawami, a nie odwracaniem uwagi.
Inne tematy w dziale Polityka