Prawie w każdym tygodniu słyszymy o zwolnieniach w gospodarce; z wielu firm, które częściowo lub w całości upadają. Słyszymy coraz częściej o recesji ekonomicznej, a także co najważniejsze, ale i najtrudniejsze dla zwykłych Kowalskich o podwyżkach cen mediów i co nieuniknione, podatków. Dowiadujemy się także o braku propozycji dla przedsiębiorców, dla tych, co planują kupić mieszkanie; ogólnie rzecz biorąc brak jakichkolwiek konkretów ze strony rządowej. Jest to można powiedzieć "paliwo polityczne" dla dzisiejszej opozycji. Jednakże nikt z niego nie potrafi skorzystać; dlaczego tak się dzieje?
Odpowiedź wydaje się prosta: pomijając przewagę medialną obecnego rządu i tym, czym się aktualnie zajmuje tj. rozliczeniami PIS, mamy niestety bardzo nieudolną opozycję, jeśli chodzi o przekaz medialny. Żaden rząd w Europie (albo jeden z nielicznych) tak "hojnie" nie dostarcza opozycji parlamentarnej tematów do tzw. grzania, do "walenia" nimi w rząd. Tak dzisiaj działa PO. Niestety ani PIS ani Konfederacja, nie potrafią pomimo najszczerszych chęci (przynajmniej u niektórych posłów), pociągnąć merytorycznie tematów gospodarczo - społecznych. Nie widzę tzw. mocnego contentu, który najbardziej byłby widoczny w internecie (na czym najbardziej powinno zależeć Konfie); nie za bardzo (co przyjmuję ze smutkiem) większych chęci i determinacji ze strony głównie polityków PIS, na to, by regularnie punktować rząd; nie wystarczy jechać przekazem posła Romanowskiego czy subwencji PKW. Zauważam ze smutkiem, że i u Konfederacji dostrzec można tendencję do tzw. wygodnictwa tj. krótko sobie o tym pogadamy, ale w sumie jest nam wygodnie, jesteśmy w Sejmie i to nam odpowiada.
Weźmy za przykład ceny prądu, gazu czy wody; temat bardzo Polaków interesujący, dotyczący każdego. Przed 1lipca ostrzegano o drastycznych cenach podwyżek mediów, przekazywano, że wiele osób takowe otrzymało. Mijają 3-4 tygodnie, było kilka krytycznych nt. podwyżek wypowiedzi, ale na tym koniec, nic więcej nie jest nam dane usłyszeć, a jeśli są takie głosy, to zdają się zupełnie nie przebijać do przestrzeni medialnej. Opozycja niestety nie zdała w tej materii egzaminu. Idąc bardziej politycznie, koalicja 15 X sprytnie niewygodne dla siebie kwestie gospodarcze, przykryła kwestią subwencji PIS. I tej kwestii Kaczyński nie rozegrał idealnie, bowiem niepotrzebnie włączył do tej narracji sprawę czystek w krakowskim oddziale partii. Nawet jeśli Tusk przegra tę medialną bitwę, to wygra ją na polu dla siebie niekorzystnym. W całej tej sprawie, opozycja działa wyjątkowo nieudolnie albo na krótką metę jak Konfederacja.
Naprawdę, KO bardzo skrzętnie wykorzystuje każdy błąd PIS, każde potknięcie. Nadaje temat, dla siebie niekorzystny i czeka na ruch przeciwnika. Im jest tego więcej, tych PIS nie potrafi się w tym odnaleźć. Nawet do ludzi zaczyna powoli trafiać przekaz: ogólnie straszyli tymi podwyżkami, ale w większej skali nic nie słychać bądź nie są on tak drastyczne. Albo po prostu następuje przyzwyczajenie i to przyznam nawet "mniej straszne" niż często można było zobaczyć za rządów ZP. Takie działanie Kaczyńskiego to "idealna" niestety recepta dla Tuska na długie rządy. Koalicja sama nie upadnie i czym prędzej muszą to zrozumieć na Nowogrodzkiej.
Inne tematy w dziale Kultura
