Dzisiejsza decyzja PKW o ponownym, tym razem do prawie końca sierpnia decyzji ws. subwencji PIS, jest z całą pewnością lekkim zaskoczeniem. Nigdy do tej pory instytucja ta, tak wnikliwie nie przeglądała sprawozdań finansowych żadnej partii; decyzje nawet odmowne, były najczęściej ogłaszane dosyć szybko. Tym razem jesteśmy świadkami tzw. przeciągania liny przez obie, główne spory politycznego sporu, do którego (nad czym bardzo ubolewam), włączają się też komentatorzy polityczni oraz politolodzy, ferując jednostronne wyroki.
I właśnie takie "włączanie", "oczekiwanie" przez media mainstreamu na decyzję Komisji oraz stanowcze prośby niektórych polityków koalicji, dobitnie pokazują nie tylko jak wielkiej wagi jest to sprawa, ale jak duże są na to naciski. Byłem przekonany, że PKW nie ugnie się, będzie starała się nie słyszeć tych wrzasków ludzi Tuska, chcących w ten sposób zemścić się na Kaczyńskim. Niestety PKW dzisiejszą decyzją o odroczeniu finału sprawy ws. PIS, przybliża nas do typowo, politycznego wyroku. Uważam tak z dwóch względów:
1. Dokumenty, jakimi dysonuje Komisja, a które pochodzą z NIK. Te materiały, jak wspomniał szef PKW, są wedle jego wiedzy, najbardziej merytoryczne i co za tym idzie, najbardziej wiarygodne. A jak wiemy NIK nie jest organem szczególnie przychylnym PIS, tak więc możemy po nich spodziewać się jasnego wniosku czyli krótko mówiąc: odebranie subwencji.
2. Sprawa ta jest już na tyle medialna, że te "oddech" czują wszyscy, także członkowie Komisji. Zresztą obecność to poniektórych np. R. Kalisza, może świadczyć o tym, że będzie wywierany nacisk na to, by PIS ukarać. Na konferencjach może nie jednoznacznie, ale w jakimś stopniu, między słowami, Kalisz to podkreśla. To z całą pewnością będzie miało wpływ.
Obojętnie jaki by nie był ostateczny werdykt, to i tak na PIS polecą gromy oraz to, że i tak kradli i nielegalnie wydawali. Komunikat PKW nie będzie konieczny, tutaj w mojej opinii, wyrok już wydano. Ciekaw jestem tylko, co zrobi ten "niezależny" organ.
Inne tematy w dziale Polityka
