Szczerze powiem: spodziewałem się chwili, kiedy posłanka P. Matysiak, którą kiedyś krytykowałem za jej niewiedzę (bodajże), teraz występuję z posłami PIS pod ich flagowymi inwestycjami. Spodziewałem się dlatego, że od dłuższego już czasu, była ona teoretycznie poza koalicją, czasem często poza partią Razem. Wiedziałem, że nie będzie ona promować projektów PIS razem z posłanką Żukowską, bowiem tej drugiej ewidentnie zależało na PR, a nie na wiarygodności, bowiem jak wszyscy wiemy, z początku popierała ona ten projekt, teraz krytykuje jego poparcie.. bo czyni się to razem z partią Kaczyńskiego. Chodziło Żukowskiej o sondaże, ale chęć była słaba i nie wyszło. Ale ruchu, który wykonała wobec P. Matysiak Lewica, był naprawdę mocny.
Jej zawieszenie w prawach członka klubu i partii Razem tylko dlatego, że chce ona współpracować z PIS świadczy o tym, że Lewica aktualnie niczym nie różni się od PO. Jest taka sama jak Tusk i członkowie jego partii, którzy karzą za wszystko, co z PIS związane. Teraz Lewica nie potrzebuje takich ruchów; są to działania, które tą partię zabijają, a nie wzmacniają. Po raz kolejny jesteśmy świadkami braku pragmatyzmu w działaniach partyjnych; posłanka Matysiak mogła być idealną osobą dla obecnej koalicji w szukaniu porozumienia z opozycją w wielu kwestiach, które nie tylko wymagają ogólnego, ponadpartyjnego poparcia, ale i arytmetycznego, bowiem są głosowania lub będą, które bez poparcia PIS czy Konfy, nie przejdą. Tutaj ewidentnie większość rządowa, zamyka sobie przynajmniej na razie furtkę w tym kierunku.
Uważam, że mimo zawieszenia, Matysiak, powinna kontynuować swoją misję poparcia dla spraw ważnych: mniejszych bądź tych wielkich. Nie powinna się zrażać i cieszę się, że tego nie robi. Jest twarda i stawia twarde "nie" polaryzacji i populizmowi w polskiej polityce. Czekam na dalsze inicjatywy i sukcesy posłanki.
Inne tematy w dziale Polityka
