Wszyscy zapewne pamiętają akcję z gaśnicą posła Brauna. Wydania specjalne wszystkich serwisów informacyjnych, programów. Ale przede wszystkim zachowania potępiające posła; wszyscy od prawa i lewa grzmieli poważnymi minami, że to skandal, że wszystkie prawa powinny być respektowane. Spora grupa w Sejmie chciała ukarać Brauna jak najszybciej; niektórzy chcieli wykluczyć z prezydium Sejmu Bosaka. Wszystkie te czynności miały zostać wykonane niezwłocznie. Mija czas i co się w tej sprawie zmieniło?
Ja na temat zachowania grudniowego posła Konfederacji już się wypowiedziałem. I dla mnie nie jest zaskoczeniem ani jakimś obciążeniem na karcie roli obserwatora, że jego sprawa stoi w miejscu; nic się z nią nie dzieje. I nie sądzę, aby coś więcej się zadziało; rząd ma przecież poważniejsze strupy na głowie choćby w postaci rozliczania PIS. W mojej opinii jesteśmy na etapie "wyciszania" sprawy posła Brauna lub powiem więcej: jesteśmy na drodze do jej całkowitego umorzenia i zapomnienia. Do tego teraz się dąży. Świadczy o tym kilka czynników:
1. Jak pamiętamy, marszałek Hołownia szybko polecił wszcząć śledztwo przeciwko posłowi. Zlecił to ministrowi Bodnarowi. Mija miesiąc i nie słyszymy o postępach postępowania. Ewidentnie stronie rządzącej w Sejmie zależy albo na opóźnianiu śledztwa albo na tym by utkwiło w prokuraturze na długie lata. Ja wspomniałem celem wyższym jest umorzenie sprawy.
2. Kwestią poboczną miało być usunięcie Bosaka z prezydium Sejmu. Nic się nie dzieje w tej sprawie; Lewica czyli główny autor tego wniosku milczy, choć miesiąc temu chciała tego dokonać jak najszybciej. Ale Tuskowi jak i reszcie koalicjantów zależy na "szorstkiej przyjaźni" z Konfą. Będą ważne projekty czy głosowania rozliczające PIS; tutaj postawa Bosaka i całej reszty jest potrzebna. Poza tym usunięcie go z prezydium byłby prezentem dla PIS, bo wtedy podniósłby się głos o braku miejsca dla opozycji w prezydium. Wtedy wróciłby temat marszałek Witek, a tutaj stanowisko opozycji dalej jest twarde. Jej wybór oznaczałby porażkę wizerunkową Tuska.
3. Wydźwięk międzynarodowy. To jest największy problem rządzących. Gremialne przepraszanie oraz masowe zainteresowanie mediów zagranicznych ws. incydentu było i zamazać się tego nie da. Wyciszanie tej sprawy byłoby klęską głównie Hołowni, bo to on jest gospodarzem Sejmu. Tusk będzie musiał znaleźć jakiś sposób, aby opinia międzynarodowa nie interesowała się tą sprawą. A nie każdego da się czymś przekupić.
Niemniej jednak wszystko dąży mimo wątpliwości ze strony koalicji, to dania Konfederacji szansy. O tym na pewno świadczy brak wykluczenia Brauna z Konfy. Poza tym samo wykluczenie nic nie daje; jako niezrzeszony kojarzony z partią, dalej może odwalać numery. Z całą pewnością jest szykowane jakieś pokrętne wytłumaczenie dla tych, co chcą dociekać. Na pewno znowu zamiast załatwić od początku do końca sprawę, coś rozgrzebujemy i zostawiamy. Typowy polski bałagan.
Inne tematy w dziale Polityka