Jak wiadomo na 11 stycznia zapowiedziany Protest Wolnych Polaków organizowany przez środowiska prawicowe. Nie wiadomo dotychczas jaką będzie miało formułę, jak będzie przebiegało, jakie będzie miało hasła. PIS całą otoczkę tego zgromadzenia nadal trzyma w tajemnicy nie chcąc uchylić rąbka, by czasem nie dostało się to do rąk przeciwników. Na pewno jednym z bardzo ważnych czynników, które będą decydowały o powodzeniu tego marszu jest frekwencja, zwłaszcza teraz, gdy pogoda za oknem nie sprzyja. Wiadomo także, że z całą pewnością tej manifestacji nie wesprą tzw. niezależni, normalsi czy umiarkowani. Raczej będą to przekonani pisowscy. Ale też można było spodziewać się, że tematem protestu zajmą się media "demokratyczne". I się zajęły.
Onet, bo o nim mowa, przyjrzał się osobom, które do Warszawy się wybierają. Czy jadą tam dobrowolnie, czy są zmuszani etc. W mojej opinii akurat w tym przypadku raczej nie ma to miejsca, gdyż od samego początku trwania manifestacji przed TVP, wszystko jest robione w sposób absolutnie spontaniczny. Można podejrzewać oczywiście PIS, że to jego szprycha, że chce ludzi to czegoś przymuszać. Można na to różnie patrzeć, wierzyć lub nie, ale wszystko to odruchy oddolne, nie mające powiązań z PIS. To przede wszystkim nie jest zgromadzenie polityczne; Kaczyński tylko nawoływał, ale niczego oddolnie nie organizuje; ewentualnie można wspomnieć o jakiejś formie pomocy. Ale dziennikarze Onetu zrobili robotę, bo musieli. Wiadomo jest czas niepopularnych decyzji, więc czymś trzeba to przykryć, a tym bardziej nie pozwolić, aby te decyzje miały większy obieg po kraju. Ale także zrobili też rzecz ciekawą:
Zrobili identycznie, co robiła dzisiejsza opozycja ze wszystkimi marszami i wiecami PO, które z definicji miały być społecznym, demokratycznym odruchem. I faktycznie w sporej części takie były, choć wiadomo, że partie zawsze muszą coś dołożyć od siebie, taka tradycja. Frekwencja sugerowana i faktyczna była różna, ale ludzie chcący z własnej woli tam się wybrać byli i było ich całkiem sporo. Ale pamiętam jak PIS to zohydzał, choć należy powiedzieć, że nie one przyczyniły się do zwycięstwa kordonowej koalicji. Pisano wtedy o ciągnących się autokarach z działaczami PO. Teraz Onet piórami swoich autorów robi dokładnie tak samo. Teraz chyba będzie znacznie prościej to robić, gdyż faktycznie znaczna część społeczeństwa w tym ta popierająca rząd, nie jest zainteresowana tego typu zgromadzeniem. Może za wcześnie, ale z całą pewnością jest to obarczone brakiem zaufania co do intencji tych, którzy się tam będą gromadzić.
Podsumowując: akcja Onetu to nic innego jak odwet za to, jak marsze opozycji rozgrywały media prawicowe. Po prostu dalszy ciąg nawalanki zamiast rzetelnych informacji.
Inne tematy w dziale Polityka