Chciałem dodać kilka słów uzupełnienia odnośnie wczorajszego incydentu z posłem Konfederacji G. Braunem. Dzisiaj rano oglądając fragment programu "Minęła 8" w TVP Info, kluczową kwestię poruszył poseł Kukiz'15 M. Jakubiak. To jest moim zdaniem klu tego, co stało się wczoraj. Uważam, że należy się do tego odnieść.
Otóż pan Marek zauważył, że nie jest potrzebne, aby na terenie Sejmu, Senatu odbywały się takie uroczystości religijne (mówiąc językiem neutralnie światopoglądowo); Parlament jest od stanowienia prawa, a nie od ogólnych dla ogółu Parlamentu prezentowania poglądów danej religii.
Ja zgadzam się w zupełności, że gdyby przy całym szacunku dla każdego, zrezygnować z tej uroczystości, nikomu by do głowy nie przyszło organizować takich scen, jak wczoraj poseł Braun. Jeśli już na przykład idąc za tradycją sejmową i chcąc zapalić takie świece w sposób oficjalny, to można było to spokojnie zrobić przy udziale wszystkich łącznie z Marszałkiem Hołownią, w chwili kiedy Sejm akurat nie będzie obradował (a nie miał tylko przerwę); wtedy uważam z większą dozą prawdopodobieństwa lub na 100%, uniknęłoby się takich sytuacji. To ewidentny błąd Hołowni i jak pisałem mimo, że będzie teraz sławiony, że zdecydowanie to potępił, ten "smród" będzie się za nim ciągnął jako za gospodarzem Sejmu.
Zaraz być może zaczną się pytania: a co z uroczystościami chrześcijańskimi jak np. opłatek czy wręczenie Betlejemskiego Światła Pokoju. Otóż uważam, że jeżeli jest tradycja chanukowa, to i te tradycje powinny być podtrzymane. Powiem nawet inaczej: patrząc neutralnie, dzielenie opłatkiem czy wręczanie Światła Pokoju, ma charakter życzliwy, radosny, uprzejmy i głoszący dobro i szacunek dla każdego, także dla tych, co są niewierzący. W takim kontekście należy to też rozpatrywać. Ale analizując to głównie należy spojrzeć na to, że katolicyzm jest w Polsce religią dominującą i czy się to komuś podoba czy nie, ma jakieś dominujące prawo. I nawet z tego powodu i tego, że większość parlamentarzystów jest tego wyznania, należy to uszanować. Ale i na takich uroczystościach, często padają słowa dobroci i szacunku, więc nie ma mowy o faworyzowaniu kogokolwiek.
Natomiast po wczorajszym show posła Konfy zachodzi pytanie: jak to będzie teraz z poszanowaniem wiary każdego. Boję się, że obrzęd zapalania menory, będzie teraz miał co roku charakter symboliczny, a może i pokutny, co będzie szalenie niebezpieczne. To będzie zły znak dla innych wyznań zwłaszcza dla katolickiego. Boję się, że marszałek Hołownia wprowadzając "ekumeniczny opłatek", będzie zapominał o tym, jakie to jest święto, jakiej wiary. Że judaizm będzie "przepraszany" przy nawet tej okazji. A to z całą pewnością źle wróży dla ekumenizmu.
Inne tematy w dziale Polityka