Dzisiaj expose premiera Morawieckiego. Dla każdego demokratycznego kraju obojętnie czy dany rząd miałby większość czy nie, powinno to być bardzo istotne wydarzenie. To przedstawienie celów na kolejne lata. Tymczasem u nas dzięki "wybitnym" politykom, urosło to do rangi groteski. Jest to wyśmiewana sytuacja, co innego będzie, gdy będzie występował premier Tusk. Ale nie to wzbudziło największe zainteresowanie. Najbardziej oko przyciągał pasek w TVN24, który mówił o "Endpose" czy o rządzie, którego nie ma. Niby nic, ale są to dobitne stwierdzenia.
To jasny sygnał, że wraz z nową władzą, powrócą stare standardy na Woronicza. Nawet w jeszcze większym stopniu; w wielu kwestiach pachnie czystkami i likwidacją. TVN24 wyznaczył pewną linię już kilkanaście lat temu i teraz ją kontynuuję być może nie zważając na to, że większości Polaków to nie interesuje i nie podoba się. Ale zapewne do tej części, która ma wątpliwości, ten przekaz trafi. A jest on jasny: teraz tym razem na szerszą skalę następuje "nasza prawda całą dobę", którą my wyznaczamy. Następować będzie dalsze szydzenie z PIS, z wyborców, piętnowanie prawicy i ludzi stojących po jej stronie. Albo głęboko marginalizacja tak, aby Kaczyński nie wygrał następnych wyborów. To ostatnie może być trudne, bo podłożyć może się sam Tusk, ale stacja z Wiertniczej + TVP, będzie temu skutecznie zapobiegać. Obawiam się, że bardziej niż to miało miejsce w latach 2007-15.
To też jasny przekaz do tych, co się łudzili, że zostanie zachowany pluralizm, wybór poglądów i programów tzn. że każdy znajdzie coś dla siebie. To wiadomość do np. Łukasza Warzechy, który w swoim z jednych, powyborczych tekstów pisał z nadzieją na zmianę w TVP; że to co złe za PIS, odejdzie, że zaznamy obiektywizmu. Panie Łukaszu: nadzieja umiera ostatnia, a w tym kontekście chyba już umarła. Nie ma szans, by ci ludzie wprowadzili powiew świeżości. TVP może stać się "drugą Wiertniczą". Na to są duże szanse. Na drugi raz proszę nie błądzić we mgle, a twardo stąpać po ziemi.
Inne tematy w dziale Kultura