Zbliżająca się do przejęcia władzy nowa większość sejmowa od dawna, jeszcze na długo przed kampanią wyborczą, krytykowała wiele pomysłów odchodzącej prawicy. Ba, działo się to także podczas ich 8-letnich rządów. Wiele z projektów społecznych, często krytykowanych w mediach, było w głosowaniach sejmowych, popieranych przez PO. Dlaczego więc politycy, bo PIS za czasów I rządów PO też wiele rzeczy krytykowało, ale i część popierało, trudno powiedzieć: to jest dobre?
Oczywiście pierwsza odpowiedź jaka ciśnie się na usta to: polityka. Bo pierwszeństwo w naszym przekazie, w naszej narracji zawsze ma tzw. twardy elektorat. On zwykle ma sytuację ustabilizowaną, po prostu żyje polityką. A żeby nie była nudna, musi się coś dziać, musi być ostry język, muszą spadać głowy.
Ale jest wiele czynników, które są za tym, by wiele z ciekawych pomysłów poprzedników chwalić, mówić, że coś pozytywnego one wprowadziły. Pamiętam dokładnie jak swojej dobre strony pokazywały programy socjalne. W trakcie kampanii, przemówień ciężko było politykom opozycji powiedzieć szczerze, bez zająknięcia i trudu: to był dobry pomysł. A jeśli chodzi o rozbudowę gazoportu w Świnoujściu, portu przeładunkowego w Gdańsku czy atomu. Dlaczego to przychodzi z takim trudem?
Politycy mają wiele okazji na naprawianie błędów, na nie wchodzenie do tej samej rzeki. Ale gdzieś na końcu zawsze musi wyjść polityka. Dlaczego zatem jeśli poprzednicy uchwalą dobre pomysły, są one potem zmieniane byleby nie były one uchwalane pod sztandarem poprzedników??
Mój tekst powstał dlatego, bo jak czytam, słucham, że nowa większość odrzuca projekt dot. wakacji kredytowych, cen energii, chce coś likwidować, kończyć choć te pomysły mogą być słuszne, to jestem wściekły. Bowiem uznaję, że ludzie nie po to wybierali swoich przedstawicieli do parlamentu, aby ci na złość nam, nie sobie, te pomysły utrącali. Wielokrotnie było to zapewne podnoszone, ale teraz wymaga to jeszcze silniejszego głosu. Nowa koalicja ma okazję, aby pokazywać, co dobrego w Polsce stworzono, a co wytykał PIS choćby z lat 2011-15. Jak na razie nie widzę niczego pozytywnego. I aż żal oglądać ten Sejm.
Inne tematy w dziale Polityka
