Jesteśmy już po orędziu prezydenta RP Andrzeja Dudy. Przed nim spekulowano, że być może prezydent od razu powierzy misję stworzenia rządu Tuskowi, a być może "zaszachuje" wszystkich. A. Duda już nieraz dał się poznać jako wyważony polityk, który absolutnie nie chce wojny ze wszystkimi, który szuka spokojnej, merytorycznej rozmowy, a nie niepotrzebnych waśni. Przez taki pryzmat należy patrzeć na decyzje, które ogłosił.
Po pierwsze: prezydent postąpił chyba najrozsądniej jak mógł. Przede wszystkim jeśli chodzi o wybór marszałka seniora. Marek Sawicki mimo swoich błędów będąc ministrem w rządzie Tuska, wydaje się opcją najlepszą. Nawet, gdy w jego partii istnieje mocna niechęć do PIS, on znając realia polityki, zawsze stara się rozważnie wszystko wytłumaczyć. I nigdy nie chce niczego i nikogo skreślać.
Po drugie: cieszy mnie, że Głowa Państwa wybrała kontynuację tradycji. Jej zerwanie mogłoby doprowadzić do bardzo niebezpiecznego precedensu. Bo teraz wyobraźmy sobie, że następne wybory wygrywa PIS, a PO mimo, że wtedy może mieć nawet o 2-3 posłów więcej, chce tworzyć rząd. A może coś takiego się wydarzyć, jeśli przyjmiemy, że po 2025 r. prezydentem może być Trzaskowski albo Hołownia. Może dojść wtedy do naprawdę zatoru politycznego i braku ciągłości władzy, bo te nazwiska mogą robić na złość prawicy. A tak naprawdę należy podkreślić, że PIS ma absolutne prawo próbować tworzyć rząd. W innych krajach europejskich często tak się robi, nikt nie ma pretensji do tamtejszych głów państw, ale uważa to za normalny, konstytucyjny krok. Tylko u nas jak zawsze Konstytucja w momentach, kiedy prawica jej przestrzega, jest kompletnie niezauważana.
Dziwi mnie natomiast albo szokuje postawa części komentatorów zwłaszcza ze strony umiarkowanej. Np. M. Palade czy Ł. Warzecha śmieją się z decyzji A. Dudy, a wręcz jak w przypadku M. Palade nazywają rząd Tuska "Koalicja Polskich Spraw". W tym miejscu należałoby zapytać: czy ktoś się dobrze czuje?? Nie rozumiem stawianie takich tez teraz, gdy Tusk jeszcze nie rządzi. Albo jesteście naiwni i wierzycie, że to będzie cywilizacyjna odmiana albo celowo gracie na osłabienie prawicy. Może czas zacząć brać leki lub zamilknąć zamiast pisać bzdury?
Ogólnie tymi decyzjami PAD nie stracił w mojej ocenie nic. Zresztą ma do stracenia mało, bo prezydentem być nie może, a i tak po skończeniu kadencji mimo błędów, będzie najlepiej ocenianym politykiem prawicy. Natomiast śmiechy z tej całej sytuacji jak i przy próbie sformowania nowego rządu będą świadczyć o niskiej kulturze, jaką może pochwalić się nowy Sejm. A to na starcie bardzo źle świadczy.
Inne tematy w dziale Polityka