M. Palade to znany wielu obserwatorom tzw. socjolog polityki zajmujący się sondażami i najogólniej rzecz biorąc preferencjami wyborczymi. Jego profil na platformie X ostatnio śledzę tak jak profile innych dziennikarzy i analityków politycznych w nadziei na ciekawe spostrzeżenia powyborcze i ciekawe analizy. Pan Marcin bardzo często w ostatnich tygodniach, ale i miesiącach regularnie wstawiał ciekawe wpisy. Ale ostatnio przyznam trochę przeszarżował i zdaje się brnie w ślepą uliczkę. Wyjaśniam dlaczego.
Przed wyborami 15 X bardzo mocno piętnował kampanię PIS. Było trochę o opozycji, ale trend był taki, by pisać najwięcej o Kaczyńskim. Być może wynikało to z faktu, że takie poglądy są dla p. Marcina bliższe (kiedyś nawet występował w TV Trwam), może teraz ewoluowały. nie wiem. Co do diagnozy wyników, trafił on z wynikami bardzo dobrze, do tego nie można się absolutnie przyczepić. Natomiast po wyborach któryś wpis z rzędu jest to PIS, skutkach kampanii i w paru słowach co dalej. Czasem jak czytam to zdaje się, aby czytał to któryś raz, teksty ogólnie się powielają, jest to samo. Nie żebym był zaciekłym zwolennikiem obrony kampanii PIS, ale na chciałbym na kilka rzeczy zwrócić uwagę:
1. W jednej z notek z ostatnich dni, p. Marcin stwierdził, że na prawicy wyrasta PIS-owi przeciwnik: Konfederacja, która buduje swą silną pozycję. Otóż nie, absolutnie. Konfederacja nie ma silnych struktur, jest tworem poskładanym z wielu ugrupowań i ruchów, o różnych poglądach. Nie ma poparcia powyżej 10% stąd nie można w żadnym wypadku uznać ją z wiodącą siłę na prawicy. Nawet nie wiem czy wytrwają obecną kadencję, grozi jej rozpad. Formułowanie takich tez jest bezzasadne. PIS jest na razie samotnym, stabilnym graczem na prawicy. Jeśli nawet by odeszło kilkoro posłów, to nie będzie to takich ruch, jaki może czekać Konfę.
2. Mityczne centrum. Owszem zgadzam się z M. Palade, że ono istnieje. Nawet jak nie faktycznie, w 100%, to w jakiejś części na pewno. Ale z całą pewnością, w mojej opinii nie jest to Trzecia Droga. To partia liberalna, z nutą trochę pogladów lewicowych oraz za sprawą PSL konserwatyzmu. Jest trochę odłamów, ale nie można stwierdzić, że to środek skoro ma się w swoich szeregach p. Petru, Muchę czy Hennig - Kloskę. Swoje głosy zawdzięcza w jakimś stopniu liberalizacji zachowania KO w końcówce kampanii oraz sprytnym zabiegom Tuska, aby głosować na TD, by ta nie spadła pod próg. Albo tym, którzy nie mieli na kogo głosować. Czyli wybór mniejszego zła, ale na pewno nie centrum. Ta część nie jest zagospodarowana.
3. Mówi Pan o także o zaostrzeniu przez PIS kampanii, o patriobiznesmenach, o zaczadzeniu umysłów Polaków przez tych, którzy chcieli prowadzić "żelazną kampanię". Może był to błąd, ale taka forma też była potrzebna. Jej usunięcie w cień skutkowałoby być może mniejszą mobilizacją elektoratu PIS nie tylko na tzw. ścianie wschodniej, ale i w miastach, gdzie zdarzyło się by "1" PIS wygrały z "1" z KO. Poza tym PIS jako jedyny mówił o patriotyzmie i jego korzeniach, gdyż teraz powinien być taki kurs, w szczególności, gdy mamy trudne czasy i jest on wypychany na margines i stający się niemodny.
Uważam, że PIS popełniło błędy, ale tu trzeba głębokiej analizy, na spokojnie, biorąc pod uwagę także i Pana tezy, ale nie przyjmując ich za wyznacznik.
Ale co, czego ja bym oczekiwał od Pana i sądzę, że też by zainteresowanych było wielu, to szczegółowa analiza, w jakim kierunku pójdzie nasz kraj. Jaki będzie nowy rząd, jak będzie wyglądał, jakie będą jego działania. To czego Polska jak i każdy inny kraj potrzebuje to, co analiza wizji ciągłości kraju, a nie w każdym poście rozgrzebywanie dlaczego PIS przegrał. PIS wyciągnie wnioski, tak jak to zrobiło po 2011 r. Prezes Kaczyński jest zbyt wytrwanym graczem, by powiedzieć: nasze czasy minęły, jest nasz koniec. Teraz wszystkich interesuje, co ma Pan do powiedzenia o nowej władzy. Bo jak na razie jest cisza. I to jest zastanawiające.
Inne tematy w dziale Polityka