Cały obóz liberalno - lewicowy z bardzo lekką nutą konserwatyzmu (PSL) jest przed tegorocznymi wyborami bardzo aktywny. Można powiedzieć, że aktywny jeszcze bardziej niż podczas poprzednich głosowań. Mainstream ewidentnie ma już dość siedzenia w opozycji, cały czas wewnętrznie dusi w sobie albo chęć emigracji, bo mamy dyktaturę albo nie może spojrzeć sobie w lustro i Zachodowi, który jest dla nich "myślą przewodnią", że w 2023 r. osiągnęło to apogeum. Dlatego mamy tak wielki wysyp zjawisk i widzimy tak dużą aktywność tych, co mienią się "demokratami".
Przede wszystkim celebryci. Owsiak, Piaseczny, Holland, Pawlicki i cała reszta aktorów, muzyków, naukowców. Oni rzucili na szalę całą swą "mądrość", całą swoją reputację i czasem nawet autorytet jak w przypadku Holland, która postanowiła nakręcić film o granicy białoruskiej. Tak samo zrobił Owsiak wciągając już jawnie i oficjalnie w kampanię wyborczą po stronie konkretnych sił WOŚP. Orkiestra w czasie finału starała się ustami Owsiaka i kwestujących być apolityczna, choć bardziej kumaci wiedzieli, czyją stronę trzyma organizator. Teraz maski opadły. Oczywiście pan Jerzy nie łączy kwesty i jej celu do agitowania na rzecz opozycji, ale ja przynajmniej czuję się zdradzony, bo od teraz zawsze cel grania zawsze będzie daleko w tyle za politycznym. Mogę stwierdzić, że z całą pewnością, Owsiak zawiódł ludzi, którzy liczyli, że będzie trzymał się przynajmniej na dystans w wejściu do polityki. Takie samo zdanie mam odnośnie aktorów, muzyków. Nigdy bym nie śmiał zabronić im posiadania własnych poglądów, ale z racji zawodu jaki wykonują i raczej powszechnego szacunku jaki mają, chciałbym aby to, na którą opcję polityczną zechcą zagłosować i ogólnie pójść na wybory, zostawili dla siebie. Ich zawód tego wymaga i właśnie owy szacunek.
To samo dotyczy także dziennikarzy. Bo ci już nawet nie ukrywają swoich poglądów, choć etyka wymaga od nich obiektywizmu. Ale czasem w swoich tezach posuwają się do absurdu. Tu chciałbym wymienić postać red. Nizinkiewicza. Z wpisu na platformie X M. Palade zacytował dziennikarza, który na łamach "Rzepy" zadał pytanie czy wybory 15 X będą ostatnimi uczciwymi powielając idiotyczną tezę o możliwości albo sfałszowania głosowania przez PIS albo braku chęci oddania władzy w momencie porażki. To akurat pytanie powinno paść w stronę opozycji, bo tam leży większe zagrożenie anarchii w wypadku porażki albo braku możliwości formowania rządu.
Ludzie widzą to, co robi mainstream, jakie działa wytoczył. Ale każdy ma własne poglądy i nie słucha dobitnie tego, co mówią jego przedstawiciele. Chyba, że "przesiąknięci" kaczyzmem.
Inne tematy w dziale Polityka