Za niespełna dwie godziny jedne z decydujących starć przedwyborczych - debata w TVP. Mimo, że jeszcze się nie zaczęła, to już wzbudza emocje. Ale i podejrzenia, jak każdy chyba zdążył zgadnąć, ze strony opozycji. W zasadzie można było się tego spodziewać.
Najpierw z chyba największymi bzdurami w ostatnim czasie wyskoczył rzecznik Lewicy, K. Gawkowski. Stwierdził on, że będzie do debata pięciu liderów i jednego tchórza, który zastąpił drugiego. Właściwie nie wiem, skąd Gawkowski bierze takie bzdury i kompletne głupstwa. Przede wszystkim należy zadać pytanie: czy liderem Lewicy jest p. Scheuring - Wielgus? Bo zdaje się, że liderami tejże formacji są Czarzasty, Biedroń i Zandberg. Tak samo można zapytać czy liderem Konfederacji jest K. Bosak, bo zdaje się głównym przewodniczącym jest S. Mentzen. Najważniejsze w mojej ocenie jest to, że w debacie wezmą udział znani politycy, a znający temat czy są takie wystąpienia i ci, którzy na polityce "zjedli zęby". Nie jest najważniejsze to czy ktoś jest liderem czy nie. A jeśli już to na pewno większym jest premier Morawiecki, a nie p. Wielgus.
Następnie z wątpliwościami przed kamerą wystąpił J. Grabiec. Mówił o rzekomej zmianie lokalizacji, a o tym, że szykuje się lincz na b. premierze Tusku. Na dokładkę z żalem można było usłyszeć w TVN, że nie dostał akredytacji na debatę. No żal po prostu. A tak na poważnie, jest to po prostu śmieszne. Trzeba wyjaśnić, że zmiana lokalizacji debaty z Wału Miedzeszyńskiego na studio przy Woronicza nie zmieniło w mojej ocenie absolutnie nic. Ani tematy dyskusji ani osoby prowadzące ani goście nie ulegają zmianie. Takim "mykiem" nikt nic by nie ugrał jakby chciał. Następnie lincz na Tusku. Należy podkreślić, że patrząc na wszystkie plusy i minusy, sądzę, że prowadzący będą chcieli usłyszeć od wszystkich prawdę, żadnego mydlenia oczu i udawania. Żadnych ogólników tylko konkrety. Także śmiesznie jest komentować żale TVN, że nikt od nich nie będzie obecny. Że nikt nie będzie bronił Tuska. Paradoksalnie gdyby debata odbywała się właśnie na Wiertniczej lub prowadziliby ją głównie dziennikarze TVN, można by rzec, że odbyła się rzeź na Morawieckim. Nie jest to nic odkrywczego.
Niemniej jednak przytaczając te kwestię chcę zwrócić uwagę, że już teraz odbywa się swoisty komentarz do tego, co jeszcze się nie odbyło. Nie wiem czy jest to swoiste usprawiedliwienie tego, że się debatę przegrało czy tłumaczenie się o niesprzyjających warunkach, gdyby taka debata miałaby się nie rozstrzygnąć na żadną ze stron. Niemniej jednak sądzę, że nawet pokrętne tłumaczenie ze strony opozycji, niewiele wniosą do preferencji wyborczych. Na to ludzie nie dadzą się złapać.
Inne tematy w dziale Polityka