Start z radomskiej listy PIS R. Bąkiewicza wywołał niemniejsze emocje, jak niespodziewany choć po cichu liczony, R. Giertycha w Kielcach. Podczas gdy PIS i jego sympatycy nie negują faktu startu mecenasa, to w przypadku Bąkiewicza już pojawiły się głosy, a wręcz żądania, aby zdjęto go z listy, bo ten swoimi poglądami zagraża miastu Radom, ale i całej Polsce. Bąkiewicz jednak konsekwentnie nie wycofuje się i tłumaczy sądzę, że z sensem swój start. Jego kandydatura ma jednak kilka innych skutków.
Przede wszystkim poglądy. Wielu posądza go o faszyzm, nawet nazizm w czasach kiedy szefował Marszowi Niepodległości, a samemu marszowi także przypisywano te cechy. Ale przez lata kiedy te pomysły mogły "kiełkować" w czyn tzn. mogły być wcielane w życie, nie zostało to uczynione. Słowa Bąkiewicza albo zostały wypowiedziane w emocjach albo zostały wyrwane z kontekstu większej całości wypowiedzi lub po prostu ewoluowały może w niekoniecznie pełnej wersji, ale może jednak tak się stało. Niemniej od 2015 r. sam marsz jest spokojny na który wybiera się co roku wiele rodzin, jest rodzinna i patriotyczna atmosfera. A sam Bąkiewicz poza słowami nic kontrowersyjnego nie zrobił. Nie "kipi" nawet złością do swoich przeciwników politycznych. Co innego kandydaci PO: Giertych czy Kołodziejczak, którzy nie tylko atakują słowem, ale także widać "pałają" żądzą zemsty, chęci odegrania się na Kaczyńskim. Szczególnie wyraźnie widać to po Giertychu.
Najbardziej jednak bolesne ws. startu Bąkiewicza z list PIS, to reakcja, a w zasadzie jej brak ze strony Konfederacji. Kiedyś kojarzony z tą formacją, teraz w słowach w mojej ocenie szczerych i prawdziwych, pokazuje prawdziwe oblicze tej partii. Przecież to ugrupowanie jeszcze 10 lat temu było bardzo prawicowe i konserwatywne, ale i bardziej centrowe gospodarczo niż teraz. Sądzę, że start b. szefa Marszu Niepodległości, to kłopot Konfederacji. Ta może stracić głosy po tej najbardziej prawej strony sceny politycznej. Bo za Bąkiewiczem mogą pójść działacze i głosy pozostałych prawicowców. Niemniej jednak jest to postać mniej kontrowersyjna niż p. Szostak czy p. Giertych. Ale nikt nie może zabraniać mu startu. Od tego są wyborcy.
Inne tematy w dziale Polityka
