matthew88 matthew88
1510
BLOG

Sprawa K. Morawieckiego pokazuje perfidny plan Tuska, nie Kołodziejczaka

matthew88 matthew88 Donald Tusk Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

Michał Kołodziejczak nie zwalnia tempa. Po tym jak został przyjęty na listy KO, odwdzięcza się. Jak najlepiej umie. Znany ze swojej kontrowersyjności, tym razem zaatakował premiera Morawieckiego, a w zasadzie jego ś.p. tatę. Próbuje insynuować i stawiać tezy nie tyle trudne do podtrzymania, ale ciężkie do jakiejkolwiek konfrontacji. Zarzuca, że Kornel Morawiecki ostrzegał go przed synem. Nie tylko jego, ale całą Polskę. W zasadzie większość opinii publicznej nie wierzy Kołodziejczakowi, ale są i tacy, co uznają te słowa jak prawdę, jak coś powszechnie wiadomego. W całej tej sytuacji, gdzie lider Agrounii zarzeka się na wszystko, że mówi prawdę, starając się pokazywać wyraz twarzy jako wiarygodny, jest druga strona medalu.

A mianowicie lider PO D. Tusk. On Kołodziejczaka wciągnął na listy z jednego, prostego powodu: aby on odwalał za niego, za innych działaczy PO czarną robotę. Tj. aby hejtował, podawał niesprawdzone dane o przeciwnikach politycznych. Po prostu, aby wykonywał "czarny PR". Krótko mówiąc: chce zza tylniego siedzenia albo sterować liderem Agrounii albo "cicho przyzwalać" na jego ekscesy, które mogą pomóc mu w kampanii. Tusk być może spostrzegł, że hejt nie za bardzo mu się opłaca i postanowił nie tyle z niego zrezygnować, ale przestawić pionki w grze. I swoim zastąpić pionkiem o nazwisku Kołodziejczak. Gdy pojawi się coś kontrowersyjnego, Tusk i jego ekipa milczą czyli dają wiarygodność temu, co mówi i robi albo udają, że choć Kołodziejczak jest na listach, to w zasadzie jest "osobnym tworem" i jest  niezależny. A sprawa Kornela Morawieckiego??

To w mojej ocenie plan uknuty przez D. Tuska, aby w ten sposób zaatakować i oczernić premiera. Nie sądzę, aby sam Kołodziejczak wpadł na ten pomysł. Jeśli jednak tak, to za darmo może, ale nie musi przysłużyć się Tuskowi. Ale uważam, że pierwsza, moja teza jest najbardziej realna. Lider Agrounii gra rolę, a bonusy zgarnia Tusk. Powodem dla którego to intryga uknuta przez b. premiera świadczy fakt milczenia na ten temat przez szefa PO. Nikt otwarcie nie skrytykował Kołodziejczaka za opowiadanie bajek. To sprawia wrażenie jakby albo w PO panowało zaskoczenie tym obrotem sprawy albo zupełnie nie wiedzą jak do tego się odnieść. Ogólnie całkiem sprytnie pomyślane przez Tuska. Ale zapomniał, że Kołodziejczak może powiedzieć coś, co będzie trudno udowodnić. I tu pojawia się problem; sprawa K. Morawieckiego może przynieść KO więcej szkód niż korzyści.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (26)

Inne tematy w dziale Polityka