matthew88 matthew88
909
BLOG

Wcześniejsze wybory w lutym 2024 r ? Scenariusz możliwy, a wynik może być zaskoczeniem

matthew88 matthew88 Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 13

Wiele osób mimo, że do wyborów parlamentarnych jest 4,5 miesiąca, kreśli już różne scenariusze. Bo tak naprawdę ciężko jest teraz przewidzieć wynik wyborczy. Pojawił się całkiem niedawno kolejny, a mianowicie przyśpieszone wybory parlamentarne już w lutym 2024 r. Jest to teza bardzo odważna, ale patrząc na naszą scenę polityczną, nie jest całkowicie wykluczona. 

Dzisiaj wyniki sondażowe są tak zmienne, trudne do przewidzenia dlatego ciężko jest powiedzieć, kto byłby tutaj wygranym, a kto przegranym. Sądzę, że wcześniejsze wybory już w lutym przyszłego roku albo trochę później byłby możliwe głównie przy wygranej tzw. opozycji demokratycznej. Przy zwycięstwie PIS także mogłoby to być realne, ale raczej mniej, bowiem Kaczyński mógłby wiedząc, że nie ma przewagi, ale ma po stronie Konfederacji posłów, którzy mogliby głosować razem z PIS, schować pewne, niewygodne tematy na okres późniejszy. Lub wchodziłby w grę wariant wyciągania posłów z poszczególnych ugrupowań przy jednoczesnym, coraz większym zjeździe opozycji pod względem programowym, ale i emocjonalnym (wściekłość, wulgaryzmy, bezideowość  to także wpływa na postawę posłów tzw. normalnych). Także sądzę, że PIS byłoby łatwiej rządzić w takiej konfiguracji aniżeli KO i jej sojusznikom; prezes jest w tej materii bardziej przebiegły, lepiej umie wychwytywać niektóre aspekty sytuacji politycznej. 

Gdyby opozycja wygrała wybory po np. niemożności stworzenia rządu przez PIS albo sama w głosowaniu, mielibyśmy w mojej opinii "prawdziwy maraton" . Wtedy trzeba byłoby usiąść, tworzyć rząd, jakąś w końcu linię programową, a potem czekać na przychylność prezydenta. A A. Duda z całą pewnością nie da zielonego światła dla rządu niepewnego, chcącego wywracać naprawdę wszystko do góry nogami.  Chcący zmieniać Polskę kulturowo, gospodarczo i być może to, co dobrego stworzyć poprzedni gabinet.  Jeśli natomiast jakimś cudem, te formacje stworzyłby rząd, to byłby gabinet bardzo nietrwały, ponieważ ktoś kto nie ma programu, określonej linii ideowej, nie może dążyć do spokoju i ciągłości rządów. Następnie byłby zapewne tygodniami szykowane ustawy mające "rozliczyć PIS". Wszelkie akty prawne zmieniające to, co było, decyzje skrajnie dla Polskie niekorzystne, chaos m.in. w TK, bo do orzekania byliby dopuszczeni ci powołani w 2015 r. I na koniec rozliczenia indywidualne jak choćby sławne postawienie PIS przed Trybunałem Stanu. Czyli krótko mówiąc mielibyśmy rozliczenie, a nie rządzenie. To mogłoby wywołać wściekłość Polaków.

Taki scenariusz powyborczy mógłby sprawić, że będący w opozycji PIS razem z Konfederacją, mógłby doprowadzić od samorozwiązania Sejmu. Plus jacyś posłowe z koalicji albo nawet partie. Jakie to miałoby skutki wyborcze? Uważam, że zaskakujące. Polacy widząc nieudolność rządu, który zajmuje się rozliczaniem, a gospodarką i społeczeństwem tak przy okazji, dzielących wobec siebie stanowiska  (bo nie byłoby wbrew zapowiedziom inaczej), mogliby dać tym formacjom "czerwoną kartkę". Ludzie z całą pewnością nie chcieliby kolejnych wyborów, kolejnej, wyborczej przepychanki i tą sytuacją mogliby obarczyć aktualnie wtedy rządzących. 

Nie byłby to zatem wybory, które mogłyby wybić no. Platformę kosztem mniejszych ugrupowań, bowiem wtedy wszyscy jechaliby na jednym wózku, a koszt rządzenia rozkładałby się wtedy po równo. Także i Konfederacja, która teraz jest i potem może być wielką niewiadomą, mogłaby stracić na rzecz np. PIS i trochę PO. Więc wynik też "powtórzonej batalii", może być zaskoczeniem. A na całej niepewności najbardziej skorzystałby PIS.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (13)

Inne tematy w dziale Polityka