Dzisiaj politycy PO z Dolnego Śląska zorganizowali konferencję prasową nt. upadłości zakładów ceramicznych "Krzysztof". Firma ta ma ponad 200 lat i zapewne tyle lat działalności sprawił, że sprawę nagłośniono. W sprawie tej jest kilka wątków, które trzeba poruszyć. Tak wielka troska polityków KO jest przesiąknięta drugim dnem; nie należy się przyzwyczajać do tego, że partyjni koledzy Tuska nagle stali się zaciekłymi obrońcami polskiej gospodarki. Teraz organizują konferencję prasową podczas gdyby rządzili, a pamiętając czasy ich kadencji z lat 2007-15 sądzę, że nie kiwnęliby nawet palcem. Zapewne uznano by to za normalne w czasach kryzysu lub padłoby stwierdzenie, że w gospodarce raz coś powstaje, raz upada. Stąd zero pomocy. Ale tutaj, w tej konkretnej sytuacji każdy popełnił błędy.
Przede wszystkim rząd. Dzisiaj na konferencji można było się dowiedzieć, że firma nie kwalifikowała się do pomocy rządowej jeszcze za czasów pandemii. Oczywiście nie można na 100% powiedzieć czy przedsiębiorstwo nie dostało żadnych pieniędzy, ale tutaj politycy PO przytoczyli konkretną przyczynę. Jeśli tak było, to byłby to ogromny błąd ze strony rządu. Jeśli wysyłano prośbę o pomoc, a PIS to odrzucał, to wpadka, którą ciężko będzie wytłumaczyć. Dlatego też idąc w tym kierunku trudno się dziwić, że rządzący w tej sprawie milczą. A już powinni to wyjaśniać. Teraz natomiast gdy pojawiła się kwestia podwyżek w sytuacjach skrajnych, powinno nastąpić odroczenie płatności lub rozłożenie jej na wygodne raty. To chyba najbardziej racjonalne rozwiązanie.
Po drugie: sama firma. Nie słyszałem, aby teraz, gdy zamierza ona ogłosić upadłość, powinna być jakaś reakcja. Dodatkowo gdy grozi to firmie, która działa od 200 lat tym bardziej samym zainteresowanym powinno zależeć na jej ratunku. Nie można się poddawać, walczyć należy do końca. Tutaj oddano wszystko bez walki. Dziwi mnie osobiście taka postawa i zastanawia też to czy upadek firmy o tak długim stażu, nie jest komuś na rękę.
Po trzecie: politycy PO. Wiadomo zbliża się kampania wyborcza i trzeba walić w rząd ile się da. Teraz ogłoszono skierowane do premiera listu ws. zakładów "Krzysztof". Wiadomo było, że już od czasu COVID-19 miała ona kłopoty. Dlaczego wtedy się tym nie zainteresowano, dlaczego wtedy nikt nie chciał pisać listów? Bo gdyby wyszła ona na prostą dzięki rządowej pomocy, uznano by w PO za porażkę, bo nie pokonało to PIS. Teraz gdy nikt chyba firmy nie uratuje, łatwiej jest perfidnie lansować w blasku kamer i prosić rząd o pomoc. Można powiedzieć: jacy politycy, taka Polska. I to się sprawdza tutaj w 100%.
Reasumując: pomagać w tak skrajnych sytuacjach trzeba. Ale trzeba to robić wspólnie np. zawieszając płatności lub rozkładając je na raty. Nie należy celowo brnąć w coś, co odbije się czkawką dla polskiej gospodarki.
Inne tematy w dziale Polityka
