Codziennie media rozszerzają rzekomą aferę "podwyżkową" na Orlenie związaną z obniżeniem cen na stacjach paliw. Ujawniane są nowe fakty, a wiele mediów, a Wirtualna Polska zwłaszcza grzmi o coraz większym skandalu. Oczywiście nie robiła tego w czasach prezesury chociażby J. Krawca kiedy rządziła Platforma, a wybuchały w niej afery, ale przecież to szczegół. Gdy poseł Leszczyna mówi o upolitycznionym Orlenie, to samo medium nie zająknie się słowem o tym, jak w 2014 r. spotykał się Krawiec z prominentnymi politykami PO. Ale to także przecież nieistotny fakt. Teraz zły jest Obajtek, bo on wyprowadza państwowe pieniądze, on okrada Polaków, on jest winny zapaści na rynku surowców. Dla mnie prezes koncernu padł ofiarą celowej gry opozycji, której przyznaje już nie chcę słuchać.
Tuż przed końcem roku, kiedy wiadomo było, że wraca 23% stawka VAT na paliwa z powodu decyzji KE, prezes Obajtek mówił wielokrotnie, że zrobi wszystko, aby podwyżki cen na stacjach paliw były jak najmniej dotkliwe. Aby kierowcy odczuli je jak najmniej. Teraz po 1 stycznia br. mamy ceny prawie takie same jak pod koniec ubiegłego roku lub dosłownie kilka groszy wyższe. To skutek obniżenia cen w hurcie. To był jak ja wnioskuję z zapowiedzi prezesa manewr, który miał te ceny ustabilizować. Co byłoby gdyby ich nie obniżono. Teraz przy wyższym VAT, poszybowałyby one w górę. A co byłoby gdyby Obajtek obniżył takowe też hurtowe w okresie kiedy istniał 0% VAT na paliwa? Owszem, można byłoby tak zrobić, ale wtedy ceny wliczając w to zachwianie paliwowe po wybuchu wojny na Ukrainie, ceny mogłyby pozostać na podobnym poziomie czyli w granicach 6,30-6,40 zł/l. A jeśli mogły być niższe, to może o 10-15 gr czyli do granicy 6,15 max/l. A po powrocie VAT, zwiększyłby się do może nawet większych rozmiarów. Hipotez można wyliczać bez końca, ale na pewno można być pewnym, że nie byłoby w tamtym momencie szybkiego powrotu do stanu chociażby z grudnia 2021 r. Być może co należy także uwzględnić starania Orlenu o dywersyfikację dostaw gazu czy paliw, bo bez takich ruchów, mielibyśmy dzisiaj katastrofę.
Dlaczego więc opozycja tak bardzo atakuje Orlen?? Dlatego, że nie wypaliła jej narracja. Pamiętamy przecież jak rok temu Tusk stojąc na stacji benzynowej, opowiadał dyrdymały, że paliwo będzie po 10 zł? Doskonale ja to wiem i wiem, że to nie wypali, a były premier i jego zaplecze, szybko musiało wynaleźć coś, co to zastąpi. Także próba zainteresowania ludzi aferą z fuzją Orlenu i Lotosu, nie wypaliła i to także zezłościło opozycję. Dlatego teraz szuka się sensacji w obniżce cen hurtowych paliw. Niestety zwoje mózgowe posłanek Leszczyny czy Rostkowskiej nie przyjmują pewnych faktów, ale i przyjmują jej ludzi przynajmniej w sporej części. Ludzie w tym momencie żyją chwilą i patrzą, że ceny nie drgnęły w górę. To najważniejsze i sądzę, że prezes Obajtek może być spokojny.
Inne tematy w dziale Gospodarka