Miał być jeszcze przed Świętami, ale mimo wielkich chęci Koalicji Obywatelskiej, aby był to swoisty prezent dla uciemiężonej brakiem demokracji Polsce, nie będzie. Wątpliwości mają mniejsi dysponenci tego paktu. I w sumie mimo tych różnic, pakt ten zostanie zawarty. Bo podpisany być musi. Inna decyzja byłaby dla mniejszych partii polityczną śmiercią.
Ale przejdźmy w tej sprawie do ciekawostek. Pierwsza z nich to podobno wykonany na potrzeby wewnętrzne tajny sondaż, z którego ma wynikać, że tzw. Zjednoczona opozycja może liczyć nawet na 65 mandatów. Czyli wynik 65:35. Co wynika zatem z tego badania? Ano w sumie nic poza faktem, że został zrobiony i to głównie dlatego, aby podnieść ego głównie KO, że może po 7 latach zdecydowanie wygrać z PIS. A dlaczego uważam go za niewiarygodny? Bo w mojej opinii jasno z niego wynika, że łupem "pakciarzy" padłyby także okręgi, gdzie PIS miałby wygraną w kieszeni. Chyba także te we wschodniej Polsce co i teraz wydaje się czystą abstrakcją. Gdyby tak miało się stać, to partia rządząca w ogólnokrajowych badaniach, musiałaby mieć około 20% poparcia. A ma zdecydowanie wyższe. Po drugie: przyjrzyjmy się dokładnie podziałowi mandatów "Paktu senackiego": obecnie tak na oko przy 51 mandatach, KO ma coś ok 35 albo 40, resztę Lewica i PSL. Przy tym "rekordowym" 65 miejscowym podziale, ta przewaga partii Tuska byłaby miażdżąca. Coś około 45 mandatów. Czyli tzw. odpadki byłby dla Lewicy, Hołowni i PSL. Pozostaje jeszcze kwestia senatorów niezależnych, ale w zasadzie głosujących razem z KO czyli pseudoniezależnych. Co można zatem odczytać po takim podziale? Otóż nawet gdyby w niego wliczyć ok. 5 mandatów dla niezależnych, reszta partii, podmiotów politycznych można powiedzieć "oddaje się całkowicie Koalicji Obywatelskiej". Daje jej nie tyle tlen do działania, ale pokazuje jej potęgę, to że jest silna, co jest zupełnym zaprzeczeniem, bo jest zaledwie średnia, ma małe poparcie, jak na tak wielką formację, To także wniosek, że reszta ugrupowań uczestnicząca w tym pakcie oddaje swoją tożsamość, program, ale co najważniejsze chęci do walki o wprowadzenie tam jakiś pomysłów. A o tych rzeczach nieustannie przypominają właśnie liderzy tych partii. Paradoks, ale głównie wielka ściema w stosunku do wyborców.
Ogólnie rzecz biorąc żal patrzeć na ten Pakt senacki. Z demokracją nie ma to niewiele wspólnego. Z ust opozycji znowu piękne słowa o współpracy, ale w tle całkowicie oddanie pola KO.
Inne tematy w dziale Polityka