Ostatnio większość komentatorów oburzyła wypowiedź W. Traczyk-Stawskiej. Nie jest to pierwsza jej tak kontrowersyjna sprawa. Ja wielokrotnie starałem przemilczeć słowa p. Wandy głównie z uwagi na jej wiek. Niemniej jednak teraz uważam, że należy się odezwać, bo jej wypowiedź przekroczyła pewne granice. One dla polityków są normalne i nie trzeba ich komentować, o tyle słowa osoby, która nie tyle nim nie jest, ale jest uczestnikiem Powstania Warszawskiego, któremu nie licuje takie zachowanie. Ale i poprzednie wystąpienia owej pani budzą kontrowersje. I za każdym razem wzbudzają emocje.
Czy to wypowiedzi o Powstaniu Warszawskim, czy atak na narodowców R. Bąkiewicza, obrona kobiet i opowiedzenie się po stronie aborcji(co w czasach Traczyk-Stawskiej było nie do pomyślenia, a i ona sama o tym by nie pomyślała), a na reparacjach skończywszy. Wszędzie jątrzenie. Ale sądzę, że jest tego główny powód: potrzeba opozycji do jej wykorzystania, aby uderzyć w PIS. Jest jej potrzebna taka osoba, która nie jest czynnym politykiem ani ekspertem, ale właśnie takim autorytetem jak chociażby uczestnikiem PW. Która ze względu na walkę o Ojczyznę, jest z automatu szanowana. To jest tak jak sterowanie z tylniego siedzenia tj. za pomocą innych, szerokiej opinii publicznej chcemy przedstawić zły obraz Polski Kaczyńskiego. Jest to o tyle niebezpieczne, że nie wiadomo czy W. Traczyk-Stawska ma rzeczywiście takie poglądy. Bo jest to osoba starsza i różnie może być. Natomiast na pewno swoimi wypowiedziami, ten szacunek, którym wyżej pisałem, skutecznie wymazuje.
Natomiast jest jeszcze drugie dno czyli samo klu jej słów. Otóż chce ona wybielić Niemców nie tylko za okres komuny, ale choćby za okres II wojny światowej. Nie doszło na razie do tego, ale sens jej wypowiedzi głównie przyszłych, może ku temu skłaniać. Trzeba tu jednak postawić sprawę jasno: Niemcy są chwiejnym narodem i dlatego mimo, że może część przeprosiła za krzywdy wyrządzone Polakom, to część z pewnością nie widzi w tym nic zdrożnego, a nawet więcej powiem: chcą oddzielić przeszłość grubą kreską i patrzeć tylko w przyszłość. Należy także podkreślić, że może zdarzyć się w przyszłości (oby nie) zdarzenie, które umożliwi dojście do władzy ludziom nieobliczalnym, za którymi Niemcy pójdą. Nie patrząc czy to wywołać może jakąś katastrofę. Zapominając o zbrodniach Niemców albo o nich nie mówić, niebezpiecznie zaczniemy stawać się śmietnikiem historii czyli krajem, która nisko ceni swoją tradycję i kulturę. A także za nic ma sprawiedliwość. Poza tym trzeba powiedzieć, że reparacje mają znaczenie historyczne; jest to sprawa, która dotychczas nie została załatwiona. Chodzi o rzecz głównie symboliczną, niezwykle ważną dla Polaków.
W. Traczyk-Stawska swoimi słowami do jednego worka wrzuca wszystkich Powstańców. Bo w sumie wypowiada się w ich imieniu, nigdy nie słyszałem, aby mówiła za siebie. Dlatego albo ta Pani zacznie przedstawić tylko własne poglądy albo nie usunie się w cień. I jej bliskim sugeruję, aby nie wykorzystywać tego typu postaci do walki politycznej. Bo i oni w tym momencie są za to odpowiedzialni.
Inne tematy w dziale Polityka