Kiedy szef MSW mówi, że państwo polskie praktycznie nie istnieje, a „Gazeta Wyborcza” nazywa Polskę państwem „którego polityką trzęsą służby specjalne”, można poczuć się zdezorientowanym. Do tej pory narracja była wszak zupełnie inna – mijało właśnie „najlepsze ćwierćwiecze polskiej państwowości”, a każdy wspominający o wielkiej roli służb w polityce, był zwykłym oszołomem.
Jedno nagranie i wszystko się poprzestawiało. Okazuje się, że prawicowi komentatorzy od lat wskazujący, że w III RP nic nie działa, że nie jest ona niczym innym niż atrapą państwa, postkolonialnym i postkomunistycznym tworem czy ewentualnie Bantustanem Czeciąerpe, mieli rację. Jak bardzo zaskoczeni muszą być zwolennicy tezy o wspaniałym dwudziestopięcioleciu, o sukcesach, o dotacjach unijnych, o „święcie wolności”. Zaskoczeni mogą być też wspomniani konserwatywni komentatorzy – oto rację przyznaje im minister spraw wewnętrznych rządu Platformy Obywatelskiej, wywodzący się ze środowiska „subtelnych intelektualistów” lewicowego „Tygodnika Powszechnego”.
Przeciętny odbiorca mediów również poczuje się zagubiony – czy to biorąc do ręki organ prasowy Adama Michnika czy włączając telewizor. Do tej pory o wszechwładzy służb słyszał jedynie od złowrogich ciemnogrodzian, zwolenników spiskowej teorii dziejów. Teraz gdzie nie przystawi ucha, słyszy o skandalu, ponieważ służby podsłuchują ministra.
Od polityków rządzącej PO Polak słyszy dziś także utyskiwania na „manię nagrywania”, „dyktaturę podsłuchów” itp. To nie żart – na pluskwy zaczęli narzekać politycy ekipy instalującej na potęgę podsłuchy obywatelom! W ostatnich latach za zgodą sądów (statystyki nie obejmują oczywiście liczby podsłuchów nielegalnych) zakładano 5-6 tysięcy podsłuchów rocznie! Tylko w zeszłym roku różne służby przesłały do operatorów komórkowych 1,75 mln żądań udostępnienia danych o miejscu, czasie i uczestnikach rozmów. Politycy zorientowali się, że coś jest z tymi liczbami nie w porządku dopiero, gdy okazało się, że sami są nagrywani.
W mediach pojawił się także wątek „obcego wywiadu”, który miałby rozgrywać w Polsce swoje interesy. To także nowe informacje dla przeciętnego zjadacza chleba – do tej pory o spiskach i szpiegach mówiono wyłącznie na prawicowych portalach internetowych, a teraz grzmią o tym prezenterzy telewizyjni. Leming może oszaleć.
Afera Sienkiewicza to nie tylko słowa o nieistniejącym państwie i niedające się zacytować na kulturalnych łamach rymowanki o „kupie kamieni”. Afera wskazuje również, że w Polsce można swobodnie nagrywać prominentnych członków rządu – prócz szefa MSW nagrani zostali ponoć również wicepremier Bieńkowska, szef CBA, czy szef NIK. To jaskrawe potwierdzenie słów Sienkiewicza o „tylko teoretycznym” istnieniu państwa. Akurat takie twierdzenie jednak – cztery lata po Smoleńsku – nikogo rozsądnego już w Polsce nie dziwi.
Minister, to jak widać rozsądny człowiek.
Krystian Kratiuk
PCh24.pl to nowoczesny projekt internetowy skierowany do czytelników poszukujących niezależnych opinii, stanowiących, jak głosi hasło portalu, „prawą stronę internetu”. Aktualne informacje ze świata polityki i gospodarki towarzyszą wydarzeniom, recenzjom, esejom zamieszczanym w dziale religijnym i kulturalnym. Twórcy PCh24.pl stawiają na rzetelny komentarz i opinie ekspertów. Podstawowym założeniem nowego portalu jest bowiem podjęcie istotnych tematów, które w mediach tzw. głównego nurtu są często nieobecne bądź ukazywane w fałszywym świetle.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka