Olgierd Jedlina Olgierd Jedlina
419
BLOG

Szewc w butach! Ja PITolę...

Olgierd Jedlina Olgierd Jedlina Technologie Obserwuj notkę 0

Co??? Ja??? Ja nie potrafię?!? – pomyślałem sobie w sobotę. Chwilę po wyjściu sąsiada, który wpadł wypełnić swojego PITa przez Internet właśnie tak sobie pomyślałem. Wypełnienie, wysłanie i pobranie poświadczenia złożenia zajęło jakieś 10 (słownie: dziesięć) minut.

No i się zawziąłem. Jak to? Sąsiad, który w telewizorze usłyszał, że można przez Internet, to se złożył ot-tak, a ja nie mogę? Zwłaszcza, że w tym roku więcej miałbym roboty ze skanowaniem i wysyłaniem kwitów do biura rachunkowego niż z samodzielnym wypełnieniem? Nigdy w życiu! – pomyślałem. Sam złożę! – postanowiłem.
I się udało. Z czego bardzo dumny i zadowolony jestem. Oraz pozytywnie zaskoczony, ponieważ e-podatki bliskie mi były nawet jeszcze wtedy, kiedy nie wiedziałem, że są mi bliskie. Znaczy się, jak pomieszkiwałem swego czasu w Szczecinie, to jedną przecznicę od miejsca, w którym temat się zaczął. Bardzo, ale to bardzo, dawno temu to było ;)
Epoka, a nawet dwie epoki, minęły. W pierwszej nastąpił boom w kwestiach powszechnego dostępu do Internetu. Jednak ważniejsza była druga, w której postanowiono odejść od dogmatu wymagania kwalifikowanych, absurdalnie drogich, podpisów elektronicznych (pewien poznański, akademicki projekt ładnie pokazał przy jakich stawkach biznes może się opłacać…).
Jest rezultat – system działa. Nie wiem, jak po stronie MinFin-owego  back-endu, ale po stronie obywatela-podatnika-klienta działa bardzo sympatycznie. Na tyle sympatycznie, że mając w swojej zawodowej karierze popełnienie kilku e-dokumentów, e-systemów i e-rozwiązań w dużej skali, czyli świadomość jakie mentalne oraz technologiczne uwarunkowania są z tym związane, nie mogę – inaczej niż pozytywnie – ocenić osiągniętego efektu.
Oczywiście plusy nie przesłaniają minusów.  Zarówno w przypadku sąsiada, który wypełniał PITa w sobotę, jak i moim, przy wypełniania PITa dzisiaj, więcej czasu poszło na ustalenie, czy w ogóle oraz jaki konkretnie kwit powinien być wypełniony. Moim zdaniem brakuje prostego formularza-testu podpowiadającego, który formularz jest odpowiedni, jakie załączniki do niego i jakie dokumenty warto mieć pod ręką przed przystąpieniem do wypełniania.
Ale to jako propozycja/sugestia na rok przyszły. System e-rocznych e-rozliczeń e-podatkowych jest naprawdę bardzo fajny. Dlatego warto z niego skorzystać. Już, teraz, natychmiast. Czekanie na ostatnią chwilę nie jest dobrym pomysłem. Kolejki przed pocztowymi okienkami w nocy składania PITów niczym się tak naprawdę nie różnią od kolejek zadań, jakie będą miały serwery w tym samym czasie.
Z tą różnicą, że pani w pocztowym okienku może w ferworze pracy zapomnieć o przestawieniu cyferek na datowniku. Serwer – zapewniam – nie może.

»... Jednym z Polokoktowców jest Olgierd Jedlina, redaktor pisma "Pasikonik", żyjący spokojnie w swoim poukładanym świecie z narzeczoną Ewą. Jego spokój burzy schwytanie jego przyjaciela Adasia przez agentów Kilkujadka. Adasiowi udało się samodzielnie stworzyć formułę Kingsajzu, co może przynieść Polokoktowcom trwałe bezpieczeństwo, jednak dla Adasia staje się przyczyną zguby...« (http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kingsajz.html)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Technologie