Bajeczki Babci Pimpusiowej oczywiście. Autorstwa Andrzeja Waligórskiego:
Latał sobie z radarem pewien gacek młody
I po drodze omijał przeróżne przeszkody,
Lecz właśnie gdy się cieszył, że je tak omija,
Wpadłszy na jedną z przeszkód rozbił sobie ryja.
Mnie się również nie do końca podoba kierunek dyskursu obrany przez ugrupowanie, które reprezentuje interesy tej części społeczeństwa, która dostanie najbardziej po tyłku. Prywatnie mnie to wali. Ja sobie poradzę. Moi sąsiedzi już jednak niekoniecznie. A na pewno nie w wersji wrzucenia na głęboką wodę.
Może więc choćby trochę politycznej aktywności w tym kierunku? Choćby w wolnych chwilach przemieszczania się na koszt podatnika po Zjednoczonej Europie?
Bo jak nie, to zapisz się Pan, europośle, do Obywatelskiej Platformy. Wreszcie. Oraz do cholery. Szczerze mówiąc mam dość świecenia oczami przed sąsiadami i tłumaczenia, że ten ulizany oszołom z telewizora reprezentuje ich interesy...
Ewentualnie załóż Pan swoją partię. To może opóźnić o całą kadencję powrót na pozycje sfrustrowanego naukawca, gnębionego przez pogrobowców komuny.
Jesteś Pan, nawiasem mówiąc, czymś więcej? Masz Pan chociaż szansę czymś więcej być? Choćby czymś w rodzaju wiadomego lubelskiego posła, ale innego ugrupowania?
»... Jednym z Polokoktowców jest Olgierd Jedlina, redaktor pisma "Pasikonik", żyjący spokojnie w swoim poukładanym świecie z narzeczoną Ewą. Jego spokój burzy schwytanie jego przyjaciela Adasia przez agentów Kilkujadka. Adasiowi udało się samodzielnie stworzyć formułę Kingsajzu, co może przynieść Polokoktowcom trwałe bezpieczeństwo, jednak dla Adasia staje się przyczyną zguby...« (http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kingsajz.html)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka
