Olgierd Jedlina Olgierd Jedlina
63
BLOG

W oczekiwaniu na kolejowy cud

Olgierd Jedlina Olgierd Jedlina Gospodarka Obserwuj notkę 0

Ledwo trzy tygodnie temu napisałem, że prywatyzacja PKP Intercity nastąpi (jeżeli w ogóle nastąpi), nie wcześniej niż za rok. Napisałem w też, że nowe zespolone składy dla prestiżowego przewoźnika nie pojawią się przed kontynentalnymi mistrzostwami piłki kopanej. Jeżeli w ogóle się pojawią.

Potwierdzenie możliwego terminu prywatyzacji IC znajduje się we wtorkowym wywiadzie prezesa tej firmy. O dostawach nowego taboru po Euro2012 napisała w poniedziałek Rzeczpospolita. Dochodzi do tego narracja, że pociągi wcale nie muszą być szybkie, że wystarczy, by były komfortowe. Nic dziwnego  – po publikacji Dziennika poświęconej zagrożonym inwestycjom infrastrukturalnym pojawiło się co prawda sprostowanie PLK, ale nie zawierało informacji najważniejszej: o ile zostanie skrócona lista zadań z działania 7.1 POIIŚ po lipcowej korekcie.
Na szczęście poza grupką maniaków nikt już nie pamięta o nowoczesnych, szybkich pociągach z poprzedniej kampanii wyborczej do parlamentu. Ciekawe czy w najbliższej temat również będzie poruszany... Raczej nie. Premier Tusk z ministrem Bonim zdają już chyba sobie sprawę, że najlepiej zawodowym prezesom od kolei wychodzi wpisywanie w plany i programy pokaźnych kwot jakie planują pozyskać czy to ze sprzedaży nieruchomości, czy z prywatyzacji spółek. A następnie wyciąganie kolejnych budżetowych miliardów, ponieważ obiektywne uwarunkowania nie pozwalają w osiągnięciu zakładanych sukcesów. Jak zwykle, od 10-ciu lat.
 
Aktualna strategia prezesów oparta jest o szybkie sprywatyzowanie kolejowej energetyki. Tutaj duży plus dla nich, ponieważ przestali w końcu udawać, że o krok od giełdy znajduje się Intercity. Niestety podejrzanie cicho zrobiło się o Cargo – najlepszym wskaźnikiem bieżących planów jest liczba euforycznych informacji z konkretnej kolejowej spółki. Standardowa sekwencja newsów jest taka, że najpierw 5-10 informacji o tym, że jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej, a następnie informacja, że giełda w przyszłym, jeżeli nie jeszcze w bieżącym roku.
Drugim elementem jest szybkie postawienie na nogi prestiżowego przewoźnika pasażerskiego. Pod nadzorem tych samych ludzi, którzy przez ponad rok co najmniej patrzyli jak stacza się on w dół. Przy tej okazji prezesi szykują politykom ofsajdową pułapkę. Otóż najpierw podpisana ma być umowa na kilkaset milionów Euro dotycząca nowego taboru (tego, co go i tak nie będzie na mistrzostwa w 2012 roku), a dopiero późnej wejdą w życie przepisy umożliwiające osiągnięcie zawartych w tej umowie celów ekonomicznych i biznesowych.
Sporo czasu mogą zaoszczędzić posłowie i senatorowie, jeżeli uchwalą nową ustawę od razu tak, żeby pasowała do ciągnącego się drugi rok przetargu. Nie będzie jej trzeba w trybie pilnym, po pół roku, nowelizować.
 
Można oczywiście liczyć na cud. Można mieć nadzieję, że ktoś przejrzy na oczy i zauważy, że nowy plan został przygotowany i przedstawiony przez ekipę, której wszystkie poprzednie plany nie wypaliły. Bez względu na to kto rządził.
Można też liczyć na cud innego rodzaju. Można liczyć, że tym razem plan wypali. Będzie to niewątpliwie pierwszy zrelizowany cud rządu Donalda Tuska.

 

»... Jednym z Polokoktowców jest Olgierd Jedlina, redaktor pisma "Pasikonik", żyjący spokojnie w swoim poukładanym świecie z narzeczoną Ewą. Jego spokój burzy schwytanie jego przyjaciela Adasia przez agentów Kilkujadka. Adasiowi udało się samodzielnie stworzyć formułę Kingsajzu, co może przynieść Polokoktowcom trwałe bezpieczeństwo, jednak dla Adasia staje się przyczyną zguby...« (http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kingsajz.html)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka