Jednak. Ludzie Kilkujadka zrozumieli pewnie, że wycinanie i tak już mocno przetrzebionych połączeń z Mazurami i Suwalszczyzną u progu wakacji byłoby przekroczeniem granicy absurdu. A ponieważ trakcja spalinowa to zuo (wielkie zuo, jakby nie InterRegio - samo zuo), to poległ Gorzów i jego wszystkie dwa dalekobieżne połączenia. Ja wycinać - to wszystko. Dwa pociągi do Warszawy (choć różnymi trasami) w odstępie trzech godzin to o dwa za dużo. Nie martw się Suwalszczyzno, nie martwcie się Mazury. Jest jeszcze wrześniowa korekta i grudniowy nowy rozkład.
Likwidacje i skracania z komunikatu to nie wszystkie zmiany jakie na wakacje zaplanowało Intercity. W ramach akcji
"Góry rzadziej bliżej morza, morze rzadziej bliżej gór"
część wakacyjnych, nocnych pociągów kursować będzie trzy zamiast siedem razy w tygodniu. Czyli albo do tych samych pociągów zmieści się dwa razy więcej pasażerów, albo część jednak wybierze inny środek lokomocji. Zwłaszcza jeżeli dowiedzą się, że terminy kursowania dobrano tak, by ostatnią noc przed wyjazdem ze standardowego turnusu trzeba spędzać romantycznie. Na deptaku lub na plaży.
Coś czuję, że w przyszłym roku nocnych połączeń wakacyjnych może nie być w ogóle. Kończą się kolejne terminy rewizji, a pomysłów na szybkie i skuteczne odzyskanie wagonów mogących wyjechać na tory nie widać.
Dla zdeterminowanych pasażerów, którzy jednak zdecydują się na podróż pociągiem, umiłowany przez ministerstwo od kolei oraz od kolei trupę przewoźnik przygotował jeszcze jedną promocję:
"Góry później bliżej morza, morze później bliżej gór"
Otóż nasz zdeterminowany pasażer z Przemyśla, Rzeszowa, Krakowa czy Katowic, zobaczy w rozkładzie bezpośrednie połączenie dzienne. Uradowany kupi bilet, usiądzie w pociągu i zostanie zawiedziony do Gdyni przez ... Wrocław, Poznań, Koszalin i Słupsk. Pasażer z Katowic może się jeszcze załapać na inny dzienny bezpośredni pociąg do Gdyni. Przez - dla odmiany - Białystok. To nie są żarty. To jest rozkład jazdy PKP Intercity.
Ten drugi pociąg, z Katowic do Gdyni przez Białystok, ma nawet dostać nazwę. "Tour de Pologne" się będzie nazywał. To też nie jest żart. Ciekawe czy organizator kolarskiego wyścigu, wie że jego oficjalny partner wykonuje ruch, któremu o wiele bliżej do szyderstwa niż dowcipu...
Jest też pozytyw. Od 1 czerwca na tory wracają InterRegio. Pociągi uruchamiane dla ludzi a nie dla przejadania budżetowej dotacji.
»... Jednym z Polokoktowców jest Olgierd Jedlina, redaktor pisma "Pasikonik", żyjący spokojnie w swoim poukładanym świecie z narzeczoną Ewą. Jego spokój burzy schwytanie jego przyjaciela Adasia przez agentów Kilkujadka. Adasiowi udało się samodzielnie stworzyć formułę Kingsajzu, co może przynieść Polokoktowcom trwałe bezpieczeństwo, jednak dla Adasia staje się przyczyną zguby...« (http://www.zgapa.pl/zgapedia/Kingsajz.html)
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka
